W ten sposób minister skarbu Andrzej Czerwiński odpowiadał na krytykę ze strony Beaty Szydło. Kandydatka PiS na premiera mówiła dziś w Katowicach, że rząd Ewy Kopacz nie ma strategii rozwoju górnictwa. Czerwiński przypomniał na konferencji prasowej, że pod koniec czerwca rząd przyjął program dla Śląska, który przewiduje również działania w sektorze wydobywczym. Na początku lipca na posiedzeniu sejmowej komisji dokument był referowany posłom. "Związki zawodowe, które też były zaproszone na tę komisję, stwierdziły, że oni wtedy, czyli 10 lipca, nie usłyszeli nic nowego" - podkreślał Andrzej Czerwiński, dodając, że świadczy to o tym, że dotrzymane są zobowiązania rządu z podpisanego w styczniu porozumienia ze związkowcami.
Minister Czerwiński przekonywał, że współpraca ze stroną związkową przebiega bardzo dobrze, a nad realizacją planu pracują eksperci. Polityk PO zapewnił, że ani przez moment nie było zagrożenia, że górnicy nie będą otrzymywać pensji. Przyznał, że nie rozumie dlaczego Beata Szydło ogłasza, że rząd nie ma planu dla sektora wydobywczego. "Publiczne zadawanie pytań i stwierdzanie, że nie ma długofalowej strategii może wywołać niepotrzebne niepokoje wśród ludzi, którzy przyjęli nasze zaproszenie i współuczestniczą w realizacji tego programu" - powiedział.