Orlen uruchomił wspólnie z PERN-em rurociąg paliwowy na trasie Boronów-Trzebinia, którym rocznie w przyjazny dla środowiska sposób będzie transportowane 1,5 mln metrów sześc. paliw. Nowopowstały odcinek liczy blisko sto kilometrów. Zwiększy on bezpieczeństwo i szybkość dostaw oleju napędowego oraz benzyny dla klientów na Śląsku i w Małopolsce, zastępując dostawy koleją. Inwestycja wiąże się z rozbudową terminala w Trzebini. Prezes Orlenu zapewnił, że w Polsce nie zabraknie paliw, a ich ceny będą stabilne.

- Dziś odbieramy dwie inwestycje ze sobą związane. Ich koszt to około 0,5 miliardów złotych. To rozbudowa terminala paliwowego w Trzebini, ale jeszcze ważniejsza inwestycja to rurociąg Boronów-Trzebinia o długości prawie 100 km. To bardzo ważna strategiczna inwestycja – mówił podczas konferencji prasowej Daniel Obajtek, prezes Orlenu. Rurociąg zwiększa do około 350 km zasięg transportu rurociągowego paliw produkowanych w rafinerii w Płocku i – jak podkreśla Obajtek - gwarantuje najtańszą, najszybszą i najbezpieczniejszą ich dystrybucję, a co za tym idzie, stabilność dostaw paliw na stacje w południowych regionach Polski.

Mateusz Berger, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, podkreślał, że doświadczenie ostatnich lat wskazuje, że trzeba być przygotowanym na różne scenariusze w zarządzaniu dostawami energii. - W obecnej sytuacji międzynarodowej każda inwestycja, która pozwala na magazynowanie lub szybszy transport produktów naftowych, to zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju – mówił.

Korzyści dla środowiska i oszczędności finansowe

Rurociąg Boronów-Trzebinia przebiega pod ziemią przez tereny jedenastu miejscowości województwa śląskiego i małopolskiego. Ilość paliwa dostarczana dziennie przez tę magistralę odpowiada 70 cysternom kolejowym, czyli dwóm składom kolejowym i ponad 130 autocysternom. Inwestycja istotnie przyczyni się więc do redukcji emisji CO2 i poprawy jakości powietrza na Śląsku i w Małopolsce.

Zmiana sposobu dostaw produktów do terminala w Trzebini z kolejowych na rurociąg wiąże się z szeregiem inwestycji, które na terminalu prowadzi Orlen. Ich realizacja potrwa do końca tego roku, a wartość wykonanych prac przekroczy 200 mln zł. Planowana jest m.in. modernizacja istniejących zbiorników magazynowych, budowa dwóch nowych (naziemnych) a także modernizacja i rozbudowa infrastruktury technologicznej.

Inwestycja w fazie rozruchu

Napełnienie rurociągu i pierwsze tłoczenie oleju napędowego odbyło się pod koniec ubiegłego roku. Obecnie trwa rozruch technologiczny. Po jego zakończeniu, czyli na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, rozpocznie się regularny transport paliwa. Uruchomienie pełnej funkcjonalności rurociągu, czyli przesyłu oleju napędowego i benzyn, planowane jest w trzecim kwartale tego roku.

PERN informuje, że przy realizacji inwestycji dbano o bezpieczeństwo projektu. Wszystkie rury wykorzystane podczas budowy zostały wyprodukowane zgodnie z obowiązującymi normami i przy zachowaniu najwyższych standardów jakościowych. Poddano je ponad 70 różnym próbom i testom. Wykonawcą robót budowlanych było konsorcjum w składzie przedsiębiorstwo Agat SA z Koluszek i ZRUG z Poznania. W projekt budowy rurociągu zaangażowanych było ponad 100 podmiotów.

PERN realizuje również inne inwestycje. - W tym roku oddamy kolejne inwestycje w zakresie logistyki, osiem nowych zbiorników na paliwa. Zwiększymy tym samym zdolności magazynowe o blisko 300 mln m sześc. – mówił Paweł Stańczyk, prezes PERN. Dotychczas zostało oddanych 20 magazynów na produkty naftowe o łącznej pojemności 574 tys. m sześc. i 590 tys. m sześc. pojemności na ropę naftową.

Embargo nam nie straszne

Prezes Orlenu zapewnił, że dostawy paliw do Polski będą zabezpieczone, mimo zbliżających się sankcji na produkty paliwowe z Rosji, które zaczną obowiązywać 5 lutego. - Chcę zapewnić, że jesteśmy w pełni zabezpieczeni w produkty paliwowe. Ceny będą stabilne – powiedział prezes.

Podkreślał, że Orlen niedawno podpisał umowy z firmami, dzięki czemu jest w pełni zabezpieczony również jeśli chodzi o dostawy gazu do Polski. Krajowe magazyny są pełne.

- Dziś mamy 1 lutego, nie przedłużyliśmy umowy z Rosnieftem. Mamy w systemie 90 proc. ropy spoza kierunku rosyjskiego. To była ciężka praca paru lat. Dywersyfikacja dostaw ropy trwała sześć lat, pracowaliśmy mocno, by uzyskać niezależność. Tę ropę zastąpimy surowcem z innych kierunków, jak Zatoka Meksykańska, Zatoka Perska, Afryka, Morze Północne – powiedział.

morb