Jest zielone światło dla stworzenia unii energetycznej. Na pomysł zgodzili się szefowie krajów Unii Europejskiej podczas pierwszego dnia szczytu w Brukseli. Chodzi o gwarancję bezpieczeństwa energetycznego w Europie i większą niezależność, gdy chodzi o surowce takie jak gaz.

Unijni liderzy zgodzili się, by Komisja Europejska rozpoczęła prace nad konkretnymi rozwiązaniami. Wiadomo, że Komisja będzie teraz miała prawo wglądu w umowy zawierane zarówno przez poszczególne państwa jak i firmy prywatne. Jeśli znajdzie niedozwolone klauzule lub zapisy zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu Wspólnoty, będzie mogła daną inwestycję zablokować.

"Kontrakty gazowe powinny mieć charakter biznesowy, a nie być bronią polityczną” - argumentował w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. "Unia energetyczna ma dla nas ogromne znaczenie. Trzeba zerwać z totalną zależnością energetyczną” - dodawał szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Nie wiadomo na razie, kiedy Komisja Europejska przygotuje konkretne rozwiązania prawne.

Rozwiązanie przyjęte przez unijnych przywódców jest uboższe od pierwotnej wersji, proponowanej przez ówczesnego polskiego premiera Donalda Tuska. W dokumencie nie ma już bowiem mowy o proponowanych wcześniej wspólnych zakupach gazu.