Wybuch wojny na Wschodzie sprawił, że Polacy otwierają się na zmiany, które pomogą ograniczyć zużycie gazu i ropy naftowej.
Wybuch wojny na Wschodzie sprawił, że Polacy otwierają się na zmiany, które pomogą ograniczyć zużycie gazu i ropy naftowej.
Rośnie świadomość, że ograniczanie zużycia paliw kopalnych ma bezpośrednie przełożenie na zyski Kremla i jego zdolności do prowadzenia wojny przeciw Ukrainie. Co za tym idzie, Polacy deklarują, że zmieniają swoje przyzwyczajenia bądź wyrażają gotowość ich zmiany w najbliższym czasie. Tak wynika z nowego sondażu YouGov dla European Climate Foundation.
35 proc. ankietowanych twierdzi, że aby zmniejszyć zależność od rosyjskich surowców, przykręciło termostaty. Kolejne 17 proc. jest gotowe tak zrobić już w tym roku. Jeszcze większą popularnością - według deklaracji uczestników badania - cieszy się inna forma oszczędzania energii: chodzi o włączanie ogrzewania każdego dnia na mniejszą liczbę godzin. Mówi o tym 42 proc. respondentów, a kolejne 15 proc. jest skłonne robić tak w najbliższym czasie. W przypadku obu tych rozwiązań po 8 proc. badanych zmieniło swoje zachowania w ostatnim czasie - już po wybuchu wojny.
Wyniki sondażu wskazują na ogromny potencjał działań związanych ze zmianą źródeł ciepła oraz inwestycjami w termomodernizację budynków. W tych obszarach relatywnie mniej osób dokonało zmian do tej pory. Na przykład poprawę ocieplenia domu, aby zużywać i marnować mniej energii na ogrzewanie, deklaruje 30 proc. badanych, ale kolejne 34 proc. deklaruje gotowość, żeby to zrobić (19 proc. jest skłonne przeprowadzić termomodernizację jeszcze w tym roku, a kolejne 15 proc. byłoby otwarte na takie przedsięwzięcie w perspektywie pięciu lat).
Z zainteresowaniem mogą spotkać się także programy wymiany kotłów gazowych np. na pompę ciepła. Do ok. 12 proc. deklarujących, że już pozbyli się instalacji zasilanych błękitnym paliwem, mogłoby dołączyć 33 proc. gotowych do takiej decyzji. Podobne proporcje dotyczą paneli słonecznych: 10 proc. badanych twierdzi, że już je zainstalowało, a ponad 30 proc. rozważyłoby to w przyszłości.
Znaczne możliwości wiążą się z obniżeniem zapotrzebowania na ropę - przede wszystkim poprzez zmiany w mobilności. Już dziś 40 proc. badanych w Polsce deklaruje, że ograniczyło korzystanie z samochodu na rzecz chodzenia pieszo lub jazdy rowerem, a 34 proc. przesiadło się do transportu publicznego. U niemal jednej czwartej ankietowanych rzadsze korzystanie z auta jest wynikiem pracy z domu. Do zmian, na które dotąd decydowano się rzadziej, ale którym Polacy są skłonni przyjrzeć się w przyszłości, można zaliczyć wymianę samochodu na elektryczny lub hybrydowy. Otwartość na zmianę auta na nisko- lub bezemisyjne deklaruje odpowiednio 36 proc. i 31 proc. ankietowanych.
Zmianom w nastawieniu Polaków sprzyjają skokowe wzrosty cen surowców. W pierwszej połowie lutego przeciętne ceny paliw na stacjach nie przekraczały 5,50 zł za litr, w ostatnich tygodniach utrzymują się powyżej 6,50 zł za litr benzyny, a w przypadku diesla - powyżej 7 zł. Wzrosły też ceny gazu - koszty ogrzewania tym paliwem dla gospodarstw domowych podskoczyły o 58 proc.
Znaczącego wysiłku, aby wesprzeć tendencje oszczędnościowe, nie widać natomiast po stronie rządu czy władz lokalnych - np. w postaci kampanii, jaką obserwowaliśmy w sprawie cen energii czy nowych regulacji, które wspierałyby oszczędzanie energii czy korzystanie z transportu publicznego. Niemal dwie trzecie badanych dostrzega potrzebę zmiany tego stanu rzeczy - poprzez szeroko zakrojony program, który miałby na celu ograniczenie zapotrzebowania na sprowadzane z Rosji surowce - nawet gdyby wiązało się to z wyższymi rachunkami.
Na potencjalny wpływ zmian w zachowaniach konsumentów wskazuje w swoich analizach m.in. Międzynarodowa Agencja Energii. Według niej obniżenie średniej temperatury w europejskich budynkach tylko o 1 st. C (z ponad 22 st. obecnie) przyniosłoby w ciągu roku oszczędności rzędu 10 mld m sześc. gazu, a niemal drugie tyle można by osiągnąć poprzez szybką wymianę źródeł ciepła, termomodernizację budynków i rozwój przydomowej fotowoltaiki. Organizacja szacuje też, że poprzez rzadsze poruszanie się samochodami można by zaoszczędzić niemal tyle ropy, ile Europa sprowadza z Rosji.
Sondaż został przeprowadzony przez panel online na reprezentatywnej próbie 1001 dorosłych Polaków.
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama