Zdania ekspertów dotyczące opłacalności inwestowania w instalacje fotowoltaiczne przez prosumentów po kwietniowych zmianach są podzielone. Z pewnością zwrot z inwestycji, zwłaszcza domowych, zdecydowanie się wydłuży. Zainwestowanie w OZE nadal może być za to opłacalne dla podmiotów gospodarczych.

Eksperci podkreślają, że dla inwestorów rozliczanych w nowym systemie dobre efekty może dać skojarzenie fotowoltaiki z magazynami energii. - A zwłaszcza z magazynami ciepła - dodaje Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Jego zdaniem są one zdecydowanie tańsze od bateryjnych magazynów energii. Co więcej, już 15 kwietnia 2022 r. do takich inwestycji mają rozpocząć się dopłaty w ramach czwartej edycji programu „Mój prąd 4.0”, który uruchamia Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wsparcie będzie dotyczyć nie tylko domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych (PV), lecz także magazynów energii i ciepła, które zwiększają własne zużycie energii elektrycznej wytworzonej z własnych paneli PV. Dotację będzie można także uzyskać na zintegrowane z urządzeniami inteligentne systemy zarządzania energią. Maksymalne dofinansowanie na mikroinstalacje wraz z magazynami energii może sięgnąć nawet ponad 20 tys. zł. (więcej o tym i innych programach wsparcia piszemy na s. B6).
Przyeczytaj opinie ekspertów na temat opłacalności nowego systemu rozliczeń, a także wykorzystania magazynów energii.
Zofia Jóźwiak,
OPINIE
Net-billing bardziej korzystny dla firm niż osób fizycznych
Tobiasz Adamczewski dyrektor Programu OZE w Forum Energii
Tobiasz Adamczewski dyrektor Programu OZE w Forum Energii / Materiały prasowe
Net-billing będzie mniej korzystny dla prosumentów niż system opustów. Wartość, jaką się uzyska ze sprzedaży nadwyżki, będzie niższa niż wartość opustu, który by się otrzymywało w starym systemie. To, czy będzie się opłacało inwestować w mikroinstalację, czy nie, będzie zależało od wielu czynników. Przede wszystkim dla małych i mikroprzedsiębiorstw mikroinstalacja powinna być opłacalna ze względu na to, że stanowi koszt uzyskania przychodu. Co więcej, zdecydowana większość produkcji będzie na bieżąco konsumowana - sklepy, restauracje czy zakłady działające w ciągu dnia będą miały profil zużycia podobny do produkcji.
To znaczy, że jeśli miałyby powstawać nadwyżki, to tylko z energii wytworzonej w dni niepracujące. Dla gospodarstw domowych będzie inaczej, ponieważ zużycie energii następuje głównie przed pracą i po pracy - rano i wieczorem. Do tej pory gospodarstwa wytwarzały energię w ciągu dnia, w słoneczne dni, a później dostawały opust na koszcie energii pobieranej np. w zimowe wieczory. Sprzyjało to inwestycjom w pompy ciepła, co przekładało się np. na redukcję smogu lub zapotrzebowania na import węgla.
Teraz prosument będzie otrzymywał wynagrodzenie za wprowadzane nadwyżki. Ich wartość będzie zależała od wyceny energii - do połowy 2024 r. będzie to średnia wartość miesięczna, a później godzinowa. Niestety przy podejmowaniu decyzji o inwestycji ani prosument, ani sprzedawca nie będzie w stanie oszacować, jaką wartość będzie miała oddawana energia nadwyżkowa. I to powoduje, że bardzo trudno jest określić okres zwrotu inwestycji. O ile ostatnio ceny energii elektrycznej wzrosły, o tyle nie ma pewności co do tego, jak będą się kształtowały za 5 czy 10 lat. W szczególności będzie to trudne w odniesieniu do cen energii liczonych godzinowo w słoneczne dni. Można się spodziewać, że wraz z rozwojem dużych instalacji fotowoltaicznych ceny energii będą spadać właśnie w tym okresie produkcji, ponieważ na rynku będzie dużo dostępnej energii o niemal zerowych kosztach zmiennych z dużych elektrowni fotowoltaicznych.
W takim systemie prosument będzie ponosił ryzyko rynkowe tak jak duże firmy energetyczne. Co więcej, net-billing nie zachęca do inwestycji w pompy ciepła. W nowym systemie prosument będzie miał swój rachunek, na którym będą gromadzone środki za sprzedaną energię w okresie niskich cen. Natomiast pompę ciepła będzie uruchamiał zimą w taryfie G, płacąc pełną cenę za każdą kWh. Można się spodziewać, że wartość sprzedawanej energii latem będzie znacząco niższa od tej kupowanej zimą. Dlatego ważną zachętą pozostaną ulgi i dotacje. Po pierwsze - ulga termomodernizacyjna, czyli ulga podatkowa, i możliwość odpisania inwestycji od podatku. Po drugie, dotacja np. z programu „Czyste powietrze” (przy wymianie źródła ciepła), „Mój prąd” lub innych lokalnych grantów. Do tego dochodzi możliwość zmiany profilu zużycia, czyli nastawianie pralek i zmywarek na działanie podczas produkcji energii. Dodatkowo można zainwestować w magazynowanie energii w postaci ciepłej wody czy energii elektrycznej, na co też są dotacje. Każda inwestycja będzie wymagała oddzielnego obliczenia jej okresu zwrotu, ponieważ będzie zależeć od wszystkich ww. czynników. Na dodatek, jeśli prosument nie będzie miał gotówki, to będzie musiał uwzględnić koszt pożyczki.
Warto skojarzyć elektrownię na dachu z gromadzeniem energii
Bartłomiej Węglarz zarząd Krakowskiej Elektrowni Społecznej
Bartłomiej Węglarz zarząd Krakowskiej Elektrowni Społecznej / Materiały prasowe
Net-billing będzie mniej korzystny cenowo dla prosumenta, ale przy odpowiedniej konfiguracji inwertera, zakupie magazynu energii czy konfiguracji inteligentnych urządzeń w domu zmiana nie będzie odczuwalna.
Czas zwrotu inwestycji w instalację fotowoltaiczną w zależności od mocy instalacji może wynieść od 5 do 15 proc.
Jako elektrownia społeczna nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy zostaniemy prosumentem wirtualnym, czy zbiorowym. Rozważamy obie opcje, ponieważ każda ma swoje wyjątkowe warunki - prosument zbiorowy pozwala wspólnotom mieszkaniowym wykorzystać przestrzeń na dachu i zaoszczędzić na prądzie (zarówno w częściach wspólnych, jak i u mieszkańców), a prosument wirtualny pozwala korzystać ze statusu prosumenta, nie posiadając własnego dachu i bez konieczności mieszkania w pobliżu punktu wytwórczego.
Czy warto inwestować w magazyny energii w obecnej sytuacji?
Moim zdaniem, jak najbardziej, oczywiście zakładając, że prosument nie zdecyduje się na sprzęt najwyższej klasy.
Podaję przybliżony przykład: kupując magazyn o pojemności 10 kWp (kilowatopik określa, jaką ilość prądu w kWh może wytworzyć instalacja fotowoltaiczna lub jeden moduł) za 27 000 zł oraz instalację 10 kWp za 30 000 zł, można liczyć na okres zwrotu ok. 13 lat (przy założeniu, że zużycie roczne to 4200 kWh, cena energii 0,8 zł i dotacja z Mój prąd 4.0 w wysokości 5000 zł na magazyn ciepła + 7500 zł na zakup energii).
To całkiem rozsądna inwestycja, a przecież ceny prądu będą rosnąć!
Magazyn zwiększy bezpieczeństwo energetyczne
Barbara Adamska prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii
Barbara Adamska prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii / nieznane
Obecna sytuacja geopolityczna, która wzmocniła wolę uniezależnienia się od rosyjskich węglowodorów, spowodowała, że zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego stało się kwestią priorytetową nie tylko w skali Polski, lecz także całej Europy. A dopiero magazyn energii elektrycznej daje prosumentom komfort korzystania z urządzeń elektrycznych w czasie braku zasilania z sieci.
Sama instalacja fotowoltaiczna nie wystarczy - w przypadku przerwy w zasilaniu jest automatycznie wyłączana i prosument nie ma możliwości produkowania energii ze słońca. Zakupem własnego magazynu energii są zainteresowane nie tylko polskie gospodarstwa domowe. Wzrost zainteresowania domowymi magazynami energii, będącymi uzupełnieniem instalacji fotowoltaicznej, widać również u naszych zachodnich sąsiadów.
Według wyników badania rynku, które zostały opublikowane w ostatnich dniach, 25 proc. gospodarstw domowych w Niemczech chce w tym roku zainwestować we własny system fotowoltaiczny, co oznacza 3,5 mln nowych instalacji. Znacząca część systemów będzie wyposażona w domowy magazyn energii, pozwalający magazynować wytworzony prąd i zużyć go w czasie, gdy fotowoltaika nie pracuje lub zużycie energii jest wyższe niż aktualna produkcja, np. po południu, wczesnym rankiem lub nocą. Obecnie w Niemczech własny prąd w dachowych instalacjach PV wytwarza ok. 2 mln gospodarstw domowych, z czego ok. 400 tys. posiada własny magazyn energii elektrycznej.
W Polsce na inwestycje w magazyny energii elektrycznej coraz częściej decydują się przedsiębiorstwa.
W przypadku tej grupy klientów argumentem przemawiającym za tym rozwiązaniem jest zarówno zabezpieczenie się przed przerwami w zasilaniu czy niskimi parametrami jakościowymi prądu z sieci, jak i wola obniżenia śladu węglowego swoich procesów produkcyjnych. Ponadto od 15 kwietnia br. dostępne będzie finansowanie dla osób fizycznych na zakup magazynu energii elektrycznej - jako uzupełnienie własnej instalacji fotowoltaicznej w ramach programu „Mój prąd”.
Nie wszyscy stracą zainteresowanie
Dominik Sołtysiak partner, Kancelaria BSJP Brockhuis Jurczak Prusak Sroka Nilsson Sp.k.
Dominik Sołtysiak partner, Kancelaria BSJP Brockhuis Jurczak Prusak Sroka Nilsson Sp.k. / Materiały prasowe
Zmiana systemu rozliczeń energii wytwarzanej w instalacjach OZE budzi duży niepokój wśród prosumentów. System opustów postrzegany jest bowiem jako rozwiązanie wygodne i niewiążące się z koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów.
Podstawową różnicą pomiędzy systemem net-billingu a systemem opustów jest konieczność dokonania zakupu energii od operatora. Ta zmiana wiąże się z jednej strony z obowiązkiem wniesienia opłaty dystrybucyjnej, a z drugiej - z ponoszeniem przez prosumentów ryzyka związanego ze zmianą cen energii.
Energia wprowadzana jest bowiem do sieci po cenie hurtowej, a jej zakup przez prosumentów następuje po cenach detalicznych.
Na aprobatę zasługuje natomiast uregulowanie definicji prosumentów wirtualnych i zbiorowych. To zmiana korzystna, niewątpliwie przełoży się na zastosowanie systemu rozliczeń do szerszej kategorii podmiotów, m.in. w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach.
W Polsce na inwestycje w magazyny energii elektrycznej coraz częściej decydują się przedsiębiorstwa.
W przypadku tej grupy klientów argumentem przemawiającym za tym rozwiązaniem jest zarówno zabezpieczenie się przed przerwami w zasilaniu czy niskimi parametrami jakościowymi prądu z sieci, jak i wola obniżenia śladu węglowego swoich procesów produkcyjnych.
Ponadto od 15 kwietnia br. dostępne będzie finansowanie dla osób fizycznych na zakup magazynu energii elektrycznej - jako uzupełnienie własnej instalacji fotowoltaicznej w ramach programu „Mój prąd”.
Oprac. Zofia Jóźwiak, JP