Transformacja energetyczna wymaga znaczącej liczby rozproszonych źródeł odnawialnych o zerowych kosztach zmiennych, produkujących tanią energię. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w ostatnim roku operatorzy sieci dystrybucyjnych odmówili wydania warunków przyłączenia dla odnawialnych źródeł aż 768 razy, a w 2019 r. – 437 razy.

Odmowę najczęściej uzasadniano poziomem ryzyka zmian napięcia i potencjalnym wpływem źródeł o niskiej sterowalności na sieć elektroenergetyczną. Kluczowym powodem takiej sytuacji nie jest jednak charakterystyka źródeł OZE, tylko brak dostatecznej elastyczności systemu elektroenergetycznego.
Do zaradzenia tym problemom można byłoby wykorzystać potencjał elastyczności użytkowników, potencjał wiatraków do regulacji napięcia i mocy biernej, a przede wszystkim – komercyjne magazyny energii. Magazyny mogą także stanowić odpowiedź na problem spadku mocy dyspozycyjnej w systemie. Ceną braku efektywnego wykorzystania mechanizmów elastyczności i magazynów energii może być nie tylko opóźnienie transformacji, lecz także ryzyko dla bezpieczeństwa energetycznegokraju.
Poczynione dotychczas inwestycje w magazyny w technologii bateryjnej wynikają z potrzeb własnych przemysłu oraz wytwórców energii z OZE. Magazyny funkcjonują jako rezerwowe zasilanie czy też środek zwiększający efektywność pracy źródeł wytwórczych. Czynniki sprzyjające dotychczasowym decyzjom inwestycyjnym wykraczają poza prosty rachunek ekonomiczny ze względu na istotny poziom luki rynkowej. Magazyny takie służą zaspokojeniu krytycznych potrzeb inwestora i nie są wykorzystywane na cele wsparcia elastyczności systemu.
Zidentyfikowane przez PIME zainteresowanie prywatnych inwestorów rynkiem usługowego magazynowania energii oraz usługami elastyczności napotyka na opór niestabilnej polityki regulacyjnej. Brakuje też regulacji, które pozwoliłyby świadczyć takie usługi na rzecz operatorów dystrybucji. Nowelizacja prawa energetycznego wyeliminowała kluczowe, irracjonalne bariery rozwoju. Jednocześnie nie przewidziano żadnych bodźców do rozwoju projektów, które na obecnym etapie potrzebują wsparcia dla uzyskania dodatniego wyniku rachunku ekonomicznego. Nieskoordynowane działania w obszarze polityki regulacyjnej mogą opóźnić rozwój usług elastyczności i wykluczyć możliwość powstania usługowych form magazynowania energii.
W niedawnej zmianie dyrektywy o systemie handlu emisjami przewidziano uruchomienie Funduszu Modernizacyjnego przeznaczonego na wsparcie transformacji w dziesięciu najbardziej wymagających pod tym względem państwach członkowskich. Dla Polski przewidziano aż 43,41 proc. całości środków. Zgodnie z przepisami UE magazyny energii mają być jednym z pięciu priorytetowych obszarów wsparcia z funduszu. Uruchomienie finansowania na poziomie krajowym wymaga uprzedniej implementacji nowelizacji dyrektywy – co w przypadku Polski nastąpiło z niemalpółtorarocznym opóźnieniem – oraz uzyskania aprobaty Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Inwestycyjnego wobec propozycji programów priorytetowych określających planowane kierunki wsparcia.
Część programów zaproponowanych dotychczas przez Polskę została odrzucona. Pod auspicjami resortu klimatu powstaje jednak program priorytetowy przewidujący wsparcie budowy magazynów przez największych operatorów dystrybucji. W sferze publicznej padły deklaracje co do zamiaru przygotowania, w niesprecyzowanej przyszłości, programu dla magazynów komercyjnych. Przyjęcie takiej kolejności wsparcia wprowadzi dysproporcję pomiędzy inwestorami, powstrzyma rozwój mechanizmów konkurencyjnych i zagrozi powstaniu rynku usług elastyczności. Powodów działań tego rodzaju nie da się, w naszej ocenie, dopatrywać wyłącznie w pośpiesznym przygotowywaniu programów wobec spóźnionej transpozycji przepisówdyrektywy.
Prawdopodobieństwo zaakceptowania takiej propozycji programu jest niskie. Aby przeciwdziałać ryzyku objęcia magazynów energii obszarem monopolu, wspomniana dyrektywa rynkowa (pomimo upływu terminu wciąż nie została implementowana do prawa krajowego) zasadniczo zakazuje operatorom bycia właścicielami instalacji. Wyjątkowo dane państwo członkowskie może na to zezwolić po przeprowadzeniu otwartej, przejrzystej i niedyskryminującej procedury przetargowej, w ramach której żaden podmiot nie uzyskał prawa do realizacji podobnej inwestycji zintegrowanej z siecią celem świadczenia usług na rzecz operatora. Nawet w takim przypadku magazyny te mogłyby być prowadzone przez operatorów sieci jedynie przejściowo oraz służyć właściwie wyłącznie do reaktywnego przywrócenia bezpieczeństwa sieci w sytuacjach awaryjnych, a nie potrzebom bilansowym czy też celom regulacji systemu.
Wsparcie magazynów zintegrowanych z siecią wymaga uprzedniej analizy potencjału usług elastyczności, reformy rynku bilansującego i opracowania zasad udziału magazynów czy źródeł wiatrowych we wsparciu operatorów dystrybucji. A także umożliwienia funkcjonowania rynku komercyjnego magazynowania energii elektrycznej. Uwzględnienie magazynów zintegrowanych z siecią w kierunkach wsparcia, przykładowo z wykorzystaniem środków z polityki spójności czy Krajowego Planu Odbudowy, należy traktować jako środek ostateczny, wdrażany zgodnie z maksymą „po pierwsze nieszkodzić”.
Magazyny mogą rozwiązać problem spadku mocy