Resort rozwoju przestrzega, że proponowane przez MKiŚ odejście od systemu opustów może niekorzystnie wpłynąć na prosumentów i zahamować rozwój fotowoltaiki

Dotarliśmy do pisma, które wiceminister rozwoju pracy i technologii Anna Kornecka wystosowała do Ireneusza Zyski, pełnomocnika rządu ds. odnawialnych źródeł energii, sekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Ma ono związek z przygotowanym przez MKiŚ projektem noweli prawa energetycznego oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii. Resort klimatu w minionym tygodniu skierował tę propozycję do konsultacji. Implementuje ona do polskiego prawa dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z 5 czerwca 2019 r. ws. wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej.
Projekt resortu klimatu znosi obecnie obowiązujący system opustów (bezgotówkowego rozliczenia energii pobranej przez prosumenta z sieci z tą wyprodukowaną w jego mikroinstalacji). W zamian za to – od 2022 r. – wprowadza możliwość sprzedaży do sieci (sprzedawca zobowiązany) całości nadwyżek energii po średniej cenie rynkowej z poprzedniego kwartału. Obecnie z takiego systemu mogą skorzystać przedsiębiorcy wytwarzający energię w mikroinstalacjach OZE, co jednak, według ekspertów, nie cieszy się popularnością.
Skutki likwidacji opustów
Pomysł likwidacji systemu opustów wywołuje sprzeciw MRPiT. „Zauważamy istotne ryzyko, że model sprzedażowy, jeśli będzie funkcjonował jako wyłączny, w znacznym stopniu pogorszy sytuację przyszłego nowego prosumenta wobec obecnej jego sytuacji (…) wydłużając znacznie stopę zwrotu z inwestycji” – wskazuje Kornecka w piśmie.
MRPiT: Samo opublikowanie projektu może doprowadzić do niepotrzebnego chaosu i niepewności na rynku energii
Jej zdaniem sygnał rynkowy o zmianie modelu na mniej opłacalny dla prosumenta może spowodować gwałtowny wzrost nowych mikroinstalacji w obecnym systemie opustowym (w okresie vacatio legis planowanych przepisów), co w efekcie przyniesie znaczne obciążenie kosztami tego mechanizmu spółek obrotu energią. Kornecka przestrzega, że drugi możliwy skutek rynkowy to – po wprowadzeniu zmian w życie – nagłe zahamowanie rozwoju instalacji, a więc upadek większości firm instalacyjnych i ich otoczenia.
– Oba scenariusze nie są optymalne z punktu widzenia dalszego stabilnego rozwoju OZE i energetyki obywatelskiej – podkreśla.
Postulaty resortu rozwoju
W związku z tym wiceszefowa MRPiT zwraca się do Zyski z prośbą o uwzględnianie opinii jej resortu jako podmiotu odpowiedzialnego formalnie za energetykę rozproszoną i prosumencką, we wszelkich, obecnych i przyszłych, projektach zmian legislacyjnych i programach wsparcia dotyczących tego obszaru. A także o wskazanie powodu wprowadzania w tak krótkim czasie istotnej zmiany polityki dotyczącej prosumentów energii odnawialnej.
Kornecka postuluje również o przeanalizowanie, wraz z MRPiT, i wypracowanie ewentualnego wspólnego jednolitego projektu legislacyjnego wdrażającego dyrektywę. Zdaniem Korneckiej powinien on łączyć możliwość stosowania różnych modeli rozliczania prosumentów, w tym z wykorzystaniem proponowanego przez MKiŚ modelu sprzedażowego i – przygotowanego przez resort rozwoju, we współpracy z Urzędem Regulacji Energetyki, Polskim Towarzystwem Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, Towarzystwem Obrotu Energią oraz właściwymi departamentami MKiŚ – nowego modelu opustowego. Z pisma wynika, że model ten m.in. promuje jak największy poziom autokonsumpcji wyprodukowanej energii. Likwiduje też główne dysfunkcje systemu opustowego zgłaszane przez operatorów sieci dystrybucyjnych oraz spółki obrotu energią. Umożliwia również implementację grupowych modeli prosumpcji (tzw. prosumenta zbiorowego i wirtualnego). Kornecka zapowiadała ten projekt w rozmowie z DGP już w marcu.
– Mimo licznych prób znalezienia przez MRPiT kompromisowego i wspólnego rozwiązania, zostaliśmy poinformowani w piątek 28 maja br., że argumenty MRPiT zostały przez MKiŚ odrzucone, a wskazany przez MKiŚ model sprzedażowy będzie jedynym funkcjonującym po transpozycji dyrektywy rynkowej – relacjonuje wiceminister rozwoju.
Kornecka prosi też o ponowne przemyślenie propozycji wstrzymania publikacji projektu ustawy do czasu przeanalizowania wpływu modelu sprzedażowego na rynek energii oraz dokonanie kompleksowych wyliczeń. Jej pismo datowane jest na 1 czerwca, jednak – mimo prośby wiceszefowej MRPiT i obaw jej resortu, że samo opublikowanie projektu może doprowadzić do niepotrzebnego chaosu i niepewności na rynku energii oraz wpłynąć na przyszłe decyzje potencjalnych prosumentów – 2 czerwca MKiŚ skierowało projekt do konsultacji.
Czy system opustów jest zgodny z dyrektywą?
Wiceszefowa MRPiT odrzuca też argumenty MKiŚ, że przyczyną likwidacji modelu opustowego ma być rzekoma niezgodność tego mechanizmu z przepisami dyrektywy. „W opinii MRPiT taka niezgodność formalna nie zachodzi” – podkreśla.
Zwraca też uwagę, że nagłe zrezygnowanie z jednego z najistotniejszych mechanizmów wsparcia rozwoju OZE w naszym kraju jest na tyle istotne, że powinno być poprzedzone szczegółowymi konsultacjami oraz dogłębną analizą ekonomiczną, m.in. wpływu na zachowanie prosumentów i rynek energii.
Tymczasem Polski Instytut Ekonomiczny podał ostatnio, że w Polsce udział wydatków na energię elektryczną, gaz i inne paliwa w strukturze wydatków gospodarstw domowych jest dwukrotnie wyższy niż średnio w UE. Przywołał też wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Szczecińskiego, z których wynika, że w następstwie większego udziału wydatków na nośniki energii w stosunku do dochodu rozporządzalnego ubóstwo energetyczne w 2020 r. (do maja 2020 r.) wzrosło u nas do 21,4 proc., czyli o 13,7 proc. w stosunku do 2019 r. PIE ocenia, że obecnie skala tego zjawiska może być jeszcze większa. Rekomenduje m.in. programy związane z efektywnością i rozwojem OZE.
OPINIA
System opustów przyspieszył rozwój mikroinstalacji prosumenckich
Anna Frączyk analityczka prawna Client Earth
Funkcjonujący obecnie system opustów jest zgodny z celem Pakietu Czysta Energia dla wszystkich Europejczyków oraz dyrektywą OZE II. System ten w połączeniu z programem „Mój prąd” bardzo przyspieszył rozwój mikroinstalacji prosumenckich. W 2020 r. z fotowoltaiki pozyskaliśmy 1,5 proc. energii elektrycznej, czyli siedem razy więcej niż w 2018 r. Od jakiegoś czasu system ten kwestionowany jest przez firmy energetyczne, które obawiają się nadmiaru mocy prosumenckich w nieprzygotowanych na to sieciach dystrybucyjnych.
Zamiast rezygnować z systemu opustów, zdecydowanie lepsze byłoby poszukiwanie rozwiązań podobnych do tych, którymi objęci są przedsiębiorcy wytwarzający energię w mikroinstalacjach OZE. Do niedawna przedsiębiorstwa nie mogły magazynować energii w sieci elektroenergetycznej, a wyprodukowane nadwyżki energii mogły być sprzedawane tylko do sieci. Jednak dzięki objęciu ich definicją prosumenta, zyskali możliwość wyboru między dwoma systemami: systemem opustów lub systemem sprzedaży nadwyżek energii. Podobne rozwiązanie powinno zostać wprowadzone w stosunku do prosumentów indywidualnych wytwarzających energię w mikroinstalacjach prosumenckich. Co więcej, byłoby to zgodne z dyrektywą OZE II, która wymaga objęcia prosumentów istniejącymi i nowymi systemami wsparcia.