Praga dementuje informację o porozumieniu z Polską w sprawie Turowa. Wycofanie skargi z TSUE jest możliwe, ale dopiero po spełnieniu postawionych warunków
Z naszych rozmów z Czechami wynika, że doszło do nieporozumienia i polska strona zbyt szybko ogłosiła sukces. Rzeczniczka resortu środowiska Petra Roubíčková potwierdza, że w poniedziałek wieczorem odbyło się spotkanie w siedzibie władz kraju libereckiego, w którym wziął udział czeski wiceminister Vladislav Smrž oraz hetman libereckiego kraju Martin Půta. Tematem była skarga Czechów do Trybunału UE w Luksemburgu i jego postanowienie o zawieszeniu wydobycia w kopalni w Turowie do czasu ogłoszenia ostatecznego wyroku sądu. – Czesi zgodzili się na podpisanie umowy, w której Polacy zobowiążą się do spełnienia konkretnych warunków. Wtedy czeska strona mogłaby wycofać skargę – mówi Petra Roubíčková. Jak dodaje, wśród warunków ma się znaleźć finansowa rekompensata, zbudowanie bramy minimalizującej ekologiczne zagrożenie po czeskiej stronie oraz harmonogram oficjalnego zakończenia wydobycia. W ocenie rzeczniczki to oznacza długotrwały proces i nie można spodziewać się szybkiego rozstrzygnięcia. – Nie wystarczyłby podpis pod umową. Musiałyby zostać spełnione wszystkie warunki, by Czesi wycofali skargę, co oznacza, że pewność, czy na pewno do tego dojdzie, będziemy mieli dopiero za kilka miesięcy – dodaje.
Z premierem Czech Andrejem Babišem rozmawiał też w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. – Wydaje się, że jesteśmy bardzo bliscy porozumienia. W wyniku tego porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE – poinformował szef polskiego rządu w Brukseli. Babiš uznał jednak, że sprawa nie jest jeszcze załatwiona. – Cieszę się, że po wielu latach negocjacji Polska uznała, że wydobycie w kopalni Turów szkodzi środowisku, ale problem nie został jeszcze rozwiązany. Eksperci negocjują porozumienie międzyrządowe na szczeblu premierów, które m.in. przewiduje rekompensatę dla gmin zagrożonych wydobyciem – napisał na Twitterze. Łącznie Polska może się zobowiązać w umowie do wpłacenia na rzecz Czechów od 40 do 45 mln euro.
Pozostało
76%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama