Polska musi rozwijać inteligentne sieci energetyczne. Trzeba tworzyć zachęty dla przedsiębiorstw, by inwestowały w te rozwiązania. Dzięki inteligentnym licznikom można zaoszczędzić nawet do 10 proc. energii elektrycznej - wskazują eksperci.

We wtorek w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona inteligentnym sieciom energetycznym (tzw. smart grid). Są to systemy elektroenergetyczne wsparte oprogramowaniem IT, integrujące produkcję, przesył oraz dystrybucję energii, dzięki którym można zmniejszyć zużycie energii. To m.in. inteligentne liczniki energetyczne, czy inteligentne urządzenia elektryczne domowego użytku, choćby zmywarka, która samodzielnie włącza się w godzinach, gdy prąd jest najtańszy.

Prezes Krajowej Agencji Poszanowania Energii Zbigniew Szpak wskazywał, że polskie sieci przesyłowe są przestarzałe, a gospodarka jest ponad dwukrotnie bardziej energochłonna niż w krajach unijnej 15-stki. Jak mówił, do ogrzania polskiego mieszkania potrzeba 100-350 kWh/m kw. rocznie, podczas gdy w UE to 40-90 kWh/m kw. rocznie.

"Musimy to zmienić. Wszystko to wymaga nakładów inwestycyjnych. (...) Na rynku są na to duże środki" - powiedział. Wyjaśnił, że takim mechanizmem wsparcia finansowego dla zwiększenia efektywności energetycznej są np. tzw. białe certyfikaty. Są to świadectwa efektywności energetycznej, które muszą pozyskiwać i przedstawiać prezesowi URE firmy sprzedające energię elektryczną, ciepło lub paliwa gazowe odbiorcom końcowym. W przeciwny razie musza uiścić opłatę zastępczą.

80 proc. środków uzyskanych z białych certyfikatów ma trafiać na zwiększenie oszczędności energii przez odbiorców końcowych. Pozostała część - na zwiększenie oszczędności energii przez jej wytwórców oraz zmniejszenie strat w przesyle i dystrybucji energii. Ekspert uważa, że białe certyfikaty mogą zapewnić wsparcie dla rozwoju efektywności energetycznej w wysokości 2,2 mld zł.

"Wprowadzenie inteligentnych liczników powoduje ograniczenie wykorzystania energii nawet do 10 proc." - podkreślał Szpak.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk wskazał, że inteligentne sieci są sposobem na połączenie kwestii środowiskowych i racjonalnego wykorzystania zasobów energetycznych. Jego zdaniem najlepszy sposobem ich rozwijania jest tworzenie zachęt, a nie karanie. Zaznaczył, że obecnie w konsultacjach z rynkiem przygotowywane są ramy regulacyjne dla rozwoju tych sieci.

Woszczyk wskazał też na ogromną rolę edukacji w rozwijaniu tych rozwiązań. "Projekt inteligentna sieć ma szanse być wdrożony powszechnie, jeśli odbiorcy będą chcieli z niego skorzystać. Odbiorcy muszą wiedzieć, że mają taką możliwość. Musimy dotrzeć z tym przekazem do konsumentów" - powiedział.

W lipcu prezes Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Jan Rączka poinformował, że Fundusz planuje przeznaczyć na dofinansowanie projektów budowy pierwszych elementów inteligentnej sieci energetycznej 340 mln zł. Pieniądze te przeznaczone są przede wszystkim na opracowanie dwustronnej komunikacji między operatorem sieci a odbiorcą, na rozproszone źródła, magazynowanie energii, infrastrukturę do podłączania elektrycznych samochodów oraz na edukację i badania.

W ramach programu przedsiębiorstwa mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 30-50 proc. inwestycji, natomiast limit dla innych działań, towarzyszących rozbudowie inteligentnych sieci energetycznych, np. badań, sięga 70 proc. Rączka liczy, że z funduszy w ramach programu skorzystają operatorzy sieci, szeroko pojęta energetyka, samorządy, instytuty badawcze.