Jarosław Małkowski, były dyrektor finansowy grupy Energa – prezes, Marek Różycki – wiceprezes, Janusz Józef Kotowski (były prezydent Ostrołęki) – członek, Robert Niewierski – członek. To nowy skład zarządu Elektrowni Ostrołęka. Dotychczasowy prezes Edward Siurnicki pytany przez nas o sytuację odpowiedział tylko, że „prezesem się bywa”. Grupa Energa, która jest właścicielem elektrowni, nie odpowiedziała na nasze pytania o przyczyny zmian.
Elektrownia Ostrołęka, czyli Ostrołęka C, to planowany blok o mocy 1000 MW na węgiel kamienny – wspólna inwestycja Energii i Enei warta 6,02 mld zł. Mimo iż 28 grudnia 2018 r. wydane zostało NTP, czyli polecenie rozpoczęcia prac na budowie, to do dziś nie spięto finansowania inwestycji, która ma działać już w 2023 r. Na razie pewne jest, że Enea i Energa wyłożą w sumie po 1 mld zł (stosowna umowa została ogłoszona 30 kwietnia). Kto dopłaci pozostałe 4 mld zł? Tego nadal nie wiadomo, bo jak już pisaliśmy, PGE broni się przed kredytowaniem inwestycji, podobnie jak banki. Z zewnętrznych analiz bowiem wynika, że wielomiliardowa inwestycja nigdy się nie zwróci. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że PGE mogłaby kupić od Energi i Enei ich spółki dystrybucji, co pozwoliłoby jej konsolidować branżę, a te z kolei mogłyby tymi pieniędzmi zasilić budowę Ostrołęki.
Siurnicki został prezesem Elektrowni Ostrołęka SA (czyli Ostrołęki C w budowie) w maju 2016 r. Od lutego 2007 r. do września 2009 r. był prezesem spółki Energa Elektrownie Ostrołęka (czyli istniejących bloków). W DGP w lutym ujawniliśmy, że do istniejących już bloków elektrowni w Ostrołęce w latach 2005–2010 sprowadzany był rosyjski węgiel, na którym elektrownia mogła stracić nawet 19 mln zł. Pośrednikiem była spółka Krex (za podsłuchiwanie której skazany został mózg afery taśmowej Marek Falenta). Edward Siurnicki od 30 grudnia 2013 r. był wice prezesem ds. technicznych i inwestycji w spółce EC EKO – należącej do właścicieli firmy Krex.
– Proces zakupów węgla od firmy Krex był kilka razy badany przez różne instytucje. Żadna nie dopatrzyła się nieprawidłowości – mówił w marcowym wywiadzie dla DGP Siurnicki. Powoływał się na NIK, który w raporcie z 2010 r. pozytywnie oceniał działania EEO związane z zakupami węgla od Krex”. – W zimie 2007/2008 węgiel kupiony od Krex uratował system elektroenergetyczny. Polskie kopalnie przestały dostarczać węgiel do Ostrołęki i w pewnym momencie mieliśmy pusty plac – tłumaczył Siurnicki.