Dziennik przypomina, że Polska zabiega o uniezależnienie się od importu gazu z Rosji i importuje już LNG z Kataru, Norwegii oraz w coraz większym stopniu z USA, które stały się bardzo ważnym producentem tego surowca.
Amerykańskie firmy eksportujące LNG podpisały już z Warszawą wieloletnie kontrakty, a Waszyngton ma też na uwadze względy polityczne, które przemawiają za promowaniem takiego eksportu, aby zarówno Polskę, jak i Europę uchronić od energetycznego szantażu Rosji - wyjaśnia "NYT".
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy trzy amerykańskie firmy Cheniere Energy, Venture Global LNG i Sempra Energy podpisały umowy z Warszawą na dostawy skroplonego gazu. Dwa z tych kontraktów pozwalają Polsce na odsprzedawanie LNG na inne rynku. Nowojorski dziennik zastrzega, że ich realizacja zależeć będzie od wybudowania w Polsce stosownych instalacji.
Stany Zjednoczone staną się z czasem jednym z największych na świecie eksporterów LNG i w związku z tym "coś na kształt zimnej wojny rozgrywa się między takimi dostawcami energii, jak Rosja i Algieria, a nowymi jej eksporterami z USA" - pisze "NYT".
Administracja Trumpa "promuje sprzedaż amerykańskiego gazu do Europy jako zabezpieczenie przed Moskwą" - podkreśla dziennik.
Są jednak względy ekonomiczne, które komplikują sytuację, jak cena gazu, który "Rosja może produkować tanio", podczas gdy "skraplanie gazu i wysyłanie go do Europy może podwoić cenę (jaką mogą zaoferować) amerykańskie firmy" - wyjaśnia "NYT".
"Dla Polski polityka może ostatecznie okazać się ważniejsza niż cena (surowca)" - prognozuje dziennik.
"W przypadku LNG cena stanowi tylko jeden aspekt" - mówi w rozmowie z "NYT" prezes Sempra Energy Jeffrey Martin i podkreśla, że w takich transakcjach szczególnie duże znaczenie ma "bezpieczeństwo dostaw".