Zaproponowane przez Parlament Europejski nowe cele OZE i efektywności na 2030 r. dla Polski są trudne do spełnienia, "wręcz prawie niemożliwe" - ocenił minister energii Krzysztof Tchórzewski. W środę PE opowiedział się za podniesieniem celów w dyrektywach.

W przegłosowanym stanowisku wobec dyrektywy o odnawialnych źródłach energii Parlament Europejski opowiedział się za celem na poziomie 35 proc. udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto. Cel poprawy efektywności energetycznej w tzw. dyrektywie efektywnościowej wyznaczono na 35 proc. W obydwu przypadkach wyznaczone mają zostać orientacyjne cele dla poszczególnych państw.

"Dla Polski to będzie dużo trudniejsze wyzwanie, trudne do spełnienia, patrząc w perspektywie roku 2030. Wręcz prawie niemożliwe" - ocenił w czwartek wyniki głosowania minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zaznaczył jednocześnie, że "decyzja PE nie przesądza, jaki będzie ostateczny kształt". "Wraz z innymi państwami będziemy brać się z tym za bary" - dodał.

Przegłosowanie przez europarlament stanowiska w sprawie dyrektyw otwiera drogę do negocjacji w tzw. trilogach - między PE, Radą UE i Komisją Europejską. Dopiero porozumienie na tym poziomie przyniesie ostateczny kształt przepisów. Rozmowy mają się zacząć w lutym.

Poparte przez PE zapisy dotyczące OZE i efektywności są wyższe od uzgodnionych w grudniu ubiegłego roku przez przedstawicieli rządów w Radzie UE. Tamto stanowisko przewiduje udział OZE na poziomie 27 proc., a poprawy efektywności - 30 proc.