Polskie przepisy dopuszczają różne podstawy zatrudnienia. Najczęściej spotykane to: umowa o pracę i umowa cywilnoprawna. Różnią się one między sobą sposobem świadczenia pracy, ale także rozliczeniem należności publicznoprawnych (podatków i składek na ubezpieczenia społeczne).

Umowa cywilnoprawna może przyjmować różne formy w zależności od statusu zawodowego osoby świadczącej pracę. Jeśli prowadzi ona jednoosobową działalność gospodarczą, taki kontrakt bywa potocznie nazywany umową B2B, a gdy nie prowadzi takiej działalności, określa się ją mianem umowy o świadczenie usług czy umową zlecenia.

Istotne cechy zatrudnienia

Reklasyfikacja umowy cywilnoprawnej na umowę o pracę polega na zmianie jej kwalifikacji prawnej na podstawie rzeczywistego charakteru stosunku zatrudnienia.

Ważne! O rodzaju umowy nie decyduje jej nazwa, lecz sposób wykonywania obowiązków oraz cechy zatrudnienia.

Jeśli relacja między stronami spełnia przesłanki stosunku pracy określone w kodeksie pracy (dalej k.p.) – czyli obejmuje podporządkowanie pracownika, osobiste świadczenie pracy, wykonywanie jej w określonym miejscu i czasie oraz odpłatność – sąd może uznać, że zawarty kontrakt cywilnoprawny (np. umowa zlecenie lub umowa B2B) w rzeczywistości jest umową o pracę. Stanowisko takie jest od lat ugruntowane w praktyce i szeroko prezentowane przez sądy.

Obecnie w przestrzeni medialnej toczy się dyskusja na temat nadania Państwowej Inspekcji Pracy (dalej: PIP) dodatkowych uprawnień w zakresie reklasyfikacji umów. Padają propozycje, aby PIP mógł w przyszłości wydawać decyzje administracyjne automatycznie reklasyfikujące umowy cywilnoprawne na umowy o pracę. Na ten moment jednak, jedynym sposobem na formalne ustalenie istnienia stosunku pracy jest postępowanie sądowe. Inicjatywa w tym zakresie należy do PIP lub stron umowy, przy czym w praktyce najczęściej to pracownik występuje z roszczeniem o uznanie umowy cywilnoprawnej za umowę o pracę. Pozew w tym przypadku oparty jest na roszczeniu o ustalenie istnienia stosunku pracy (art. 189 kodeksu postępowania cywilnego).

Różnice w rozliczeniach: umowa o pracę…

Pracodawca jest płatnikiem podatku dochodowego od osób fizycznych (dalej: PIT), którego podatnikiem są pracownicy. Oznacza to, że pracodawca jest zobowiązany do obliczenia i pobrania z wynagrodzenia pracownika podatku i wpłacenia go we właściwym terminie organowi podatkowemu. Stawka takiego podatku zależy od jego podstawy wyrażonej w skali roku. W uproszczeniu stawka podatku w przypadku zarobków do 120 000 złotych rocznie wynosi 12 proc. Każda złotówka ponad tę kwotę opodatkowana jest stawką 32 proc. Wyjaśnienia te nie uwzględniają oczywiście zastosowania ulg podatkowych, np. ulgi dla młodych.

Podobnie jak w przypadku PIT płatnikiem składek na ubezpieczenia społeczne jest pracodawca. Oznacza to, że to on musi przekazać należne składki do ZUS. W tym jednak przypadku składki finansowane są w części z własnych środków pracodawcy, a w części ze środków pracownika (są potrącane z jego wynagrodzenia).

Tabela. Partycypacja w opłacaniu składek do ZUS

Nazwa składki Pracownik Pracodawca
Emerytalna 9,76 proc. 9,76 proc.
Rentowa 1,5 proc. 6,5 proc.
Chorobowa 2,45 proc.
Wypadkowa 1,67 proc.*

* Składka wypadkowa może się różnić w zależności od branży i liczby zatrudnionych pracowników

Zatem obowiązki pracodawcy nie ograniczają się tylko do terminowej wypłaty pracownikowi wynagrodzenia za pracę, ale również obejmują obliczenie i odliczenie z tego wynagrodzenia składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na PIT. W konsekwencji pracownik otrzymuje wynagrodzenie pomniejszone o kwoty należności publicznoprawnych, czyli tzw. wynagrodzenie netto.

...umowy cywilnoprawne

W zależności od tego, czy zatrudniony jest przedsiębiorcą czy nie, przychód z zawartej umowy cywilnoprawnej będzie przyporządkowany do innego źródła. W przypadku, gdy zatrudniony nie jest przedsiębiorcą, to rozliczenie podatków i składek na ubezpieczenia społeczne z umowy zlecenia wygląda podobnie jak w przypadku umowy o pracę. Źródłem przychodu zatrudnionego jest wtedy działalność wykonywana osobiście. W tym przypadku również zatrudniający (zleceniodawca) jest zobowiązany do rozliczenia PIT i składek na ubezpieczenia społeczne. Umowa zlecenia nie stanowi jednak tytułu bezwzględnego do ubezpieczeń, co skutkuje tym, że w pewnych konfiguracjach jej oskładkowanie nie jest obowiązkowe. Najlepszym przykładem jest student zatrudniony na podstawie umowy zlecenia, która nie jest oskładkowana.

W przypadku umowy B2B sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wobec tego, że przychód z takiej umowy stanowi przychód z działalności gospodarczej, może on być opodatkowany w różny sposób. Po pierwsze, może być on opodatkowany na zasadach ogólnych, tj. analogicznie do umowy o pracę albo umowy zlecenia. Poza tym przychód z umowy B2B może być opodatkowany tzw. podatkiem liniowym, tj. stałą stawką 19 proc., albo podatkiem ryczałtowym (jeśli charakter świadczonych usług na to pozwala), którego stawka jest różna w zależności od charakteru świadczonych usług. Co więcej, w przypadku umowy B2B zatrudniający nie jest płatnikiem PIT, czyli to zatrudniony (zleceniobiorca) musi samodzielnie obliczyć wysokość swojego podatku, a także zapłacić go do organu podatkowego. W konsekwencji preferencyjnego sposobu opodatkowania może okazać się, że zleceniobiorca opłaca niższy podatek, niż pracownik z podobnym wynagrodzeniem, dzięki temu, że unika stosowania stawki 32 proc. podatku.

Przedsiębiorca musi również samodzielnie opłacać składki na ubezpieczenia społeczne, a wysokość opłacanych należności jest najczęściej uzależniona od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. W przypadku składki zdrowotnej jej wysokość zależy od wybranej formy opodatkowania i wysokości dochodów. Niekiedy osoby świadczące usługi na podstawie umów B2B mają prawo do korzystania z ulg, które w znaczący sposób obniżają wysokość składek na ubezpieczenia społeczne. Na marginesie można dodać, że w niektórych przypadkach przedsiębiorcy są również podatnikami podatku VAT, co odróżnia ich rozliczenia od pracowników i zleceniobiorców.

Co w przypadku reklasyfikacji

Charakter umowy i klasyfikacja przychodu z niej pochodzącego są kluczowe dla wysokości należności publicznoprawnych zatrudnionego. Dlatego też w przypadku uznania zawartego kontraktu cywilnoprawnego za umowę o pracę istnieje konieczność ponownego przeliczenia zapłaconych należności publicznoprawnych i zdecydowania, czy powstaje nadpłata, czy – co bardziej prawdopodobne – niedopłata.

Ważne! W razie reklasyfikacji kontraktu cywilnoprawnego w umowę o pracę to pracodawca z mocy prawa staje się odpowiedzialny za obliczenie i rozliczenie należności podatkowych i składkowych.

Ponieważ rozliczenie dotyczy wynagrodzenia, które już zostało wypłacone, siłą rzeczy pracodawca nie może już z niego potrącić tych należności. Musi zatem zapłacić zaległe zaliczki i składki z własnych środków. Zakres tych rozliczeń różni się w zależności od rodzaju umowy cywilnoprawnej, która została uznana za umowę o pracę.

Korzyść majątkowa

W przypadku umowy zlecenia, jeśli stanowiła ona tytuł do ubezpieczeń społecznych, zarówno wysokość składek do ZUS, jak i podatku PIT jest taka sama jak w przypadku umowy o pracę. Chociaż stawka pozostaje taka sama, to jednak obliczenie podatku może ulec zmianie z uwagi np. na inny sposób liczenia kosztów uzyskania przychodu przez zatrudnionego. Możliwe jest również, że zleceniobiorca zrezygnował z dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Pracownik nie ma takiej możliwości, zatem po stronie pracodawcy powstanie obowiązek zapłaty tej składki wstecz, a pracownik w tym zakresie odniesie korzyść majątkową.

Umowa B2B w kontekście rozliczeń między stronami jest bardziej skomplikowana, co już zaznaczyliśmy. W zależności od wybranej formy opodatkowania i zastosowanych ulg w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne, pracodawca może być zobowiązany do zapłaty naprawdę dużej kwoty. W przypadku umowy zlecenia chociaż część zobowiązań będzie już zapłacona.

Bezpodstawne wzbogacenie

W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym zapłata przez płatnika organowi podatkowemu z własnych funduszów niepobranej od podatnika należności podatkowej powoduje uzyskanie przez takiego podatnika korzyści majątkowej bez podstawy prawnej. Taki pogląd wyraził już Sąd Najwyższy w uchwale z 3 kwietnia 1978 r. (sygn. akt III CZP 18/78). Podkreślał, że płatnik, który z własnych środków uiścił podatek, który powinien sfinansować podatnik, może dochodzić od tego podatnika zwrotu uiszczonej za niego należności. W takim przypadku podstawą prawną roszczeń płatnika, który zapłacił podatek obciążający podatnika, o zwrot zapłaconej kwoty stanowią przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, tj. art. 405 i następne kodeksu cywilnego (dalej: k.c.).

Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku zmiany reklasyfikacji umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę. Pracownik, który nie musiał zapłacić należnego podatku oraz składek na ubezpieczenia społeczne, staje się bowiem w tym zakresie wzbogacony o wartość podatku i składek, jakie pracodawca musiał pokryć za niego z własnych środków. W ten sposób pracownik uzyskuje korzyść majątkową kosztem pracodawcy.

To nie takie proste

Czy zatem pracodawca, który na skutek zamiany umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę musiał zapłacić z własnej kieszeni świadczenia publicznoprawne, które powinien opłacić pracownik, może skutecznie żądać od niego ich zwrotu?

Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że w pewnych sytuacjach żądanie zwrotu świadczenia nienależnego jest niemożliwe.

Ważne! Zgodnie z art. 411 pkt 2 k.c. nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli jego wcześniejsze spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego.

Ocena tego, czy w danej sytuacji można żądać zwrotu spełnionego świadczenia, zawsze wymaga wszechstronnego rozpatrzenia konkretnych okoliczności danej sprawy. Jednak, na gruncie dotychczasowego orzecznictwa SN można generalnie stwierdzić, że w przypadkach, w których osoba wykonywała pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy i jeżeli na skutek reklasyfikacji pracodawca był zobowiązany do pokrycia wstecznie zaległych zaliczek na podatek dochodowy i składek ZUS, to taki pracodawca, co do zasady, nie może żądać zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej należnościom publicznoprawnym, które powinny zostać sfinansowane przez pracownika (tak SN w wyroku z 27 września 2018 r., sygn. akt III PZP 3/18). SN wyjaśnił, że w takich sytuacjach osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej, która następnie została uznana za umowę o pracę, nie korzystała w okresie takiego bezprawnego zatrudnienia z szeregu uprawnień, które normalnie przysługują pracownikom (np. wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, płatny urlop itp.). Wobec tego, takie „zawyżone” o wartość należności publicznoprawnych wynagrodzenie stanowi swoistą rekompensatę dla pracownika za bezprawne działania pracodawcy. Pamiętać bowiem należy, że zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej, w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy, jest wykroczeniem przeciwko prawom pracownika (art. 281 par. 1 pkt 1 k.p.). Tym samym żądanie w takiej sytuacji zwrotu świadczenia nienależytego byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Warto jednak podkreślić, że taka sytuacja występuje przede wszystkim wtedy, gdy pracodawca, wykorzystując swoją przewagę kontraktową, niejako wymusza na pracowniku zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej. W takim przypadku pracownik często nie ma realnej alternatywy i jest zmuszony zaakceptować mniej korzystne warunki zatrudnienia.

Inicjatywa zatrudnianego do wykonywania pracy na B2B

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy to osoba poszukująca pracy sama wykazuje inicjatywę zawarcia np. umowy B2B, świadomie wybierając tę formę współpracy ze względu na potencjalne korzyści finansowe w postaci mniejszych obciążeń publicznoprawnych i w konsekwencji wyższego wynagrodzenia, większą swobodę w kształtowaniu warunków współpracy. Czy w takiej sytuacji żądanie pracodawcy zwrotu należności publicznoprawnych zapłaconych za pracownika również byłoby niedopuszczalne? W naszej ocenie pracodawca mógłby się skutecznie domagać zwrotu i jego roszczenie mogłoby znaleźć uzasadnienie w zasadzie swobody umów oraz w fakcie, że strony świadomie i dobrowolnie przyjęły określony model współpracy. Jeśli pracodawca i osoba prowadząca działalność gospodarczą zgodnie ustalili, że ciężar określonych należności publicznoprawnych będzie ponosić zatrudniony, wówczas żądanie zwrotu powinno być dopuszczalne. Taki pogląd potwierdził również Sąd Najwyższy ww. wyroku z 27 września 2018 r. (sygn. akt III PZP 3/18) SN podkreślił, że w przypadku reklasyfikacji umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę pracodawca z reguły nie może żądać od tego pracownika zwrotu wypłaconego wynagrodzenia odpowiadającego kwocie zapłaconych przez pracodawcę z jego środków należności z tytułu składek ZUS w części, która powinna być sfinansowana ze środków pracownika, chyba że nawiązując współpracę pracownik dążył do uzyskania wyższego wynagrodzenia kosztem redukcji obciążeń publicznoprawnych należnych w przypadku wykonywania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę.

Podsumowanie

Przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę niesie za sobą istotne konsekwencje finansowe i podatkowe zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy.

Jeżeli pracodawca zatrudniał pracownika na podstawie umowy cywilnoprawnej w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy i w wyniku reklasyfikacji umowy został zobowiązany do uregulowania zaległych należności publicznoprawnych, to co do zasady nie ma on podstaw do dochodzenia zwrotu tych kwot od pracownika.

Ważne! Jednak w niektórych sytuacjach pracodawca będzie mógł skutecznie domagać się zwrotu zapłaconych za pracownika należności publicznoprawnych. Będzie tak zwłaszcza wtedy, gdy to pracownik dążył do zawarcia umowy cywilnoprawnej w celu uniknięcia wyższych obciążeń podatkowych i składkowych.

Każdy przypadek wymaga indywidualnej analizy, a możliwość żądania zwrotu powinna być oceniana w kontekście okoliczności konkretnej sprawy oraz zgodności z zasadami współżycia społecznego.