200 godzin to maksymalny miesięczny wymiar wsparcia ze strony asystenta, jaki będzie przysługiwał osobie niepełnosprawnej. Początkowo miało ich być 160.
Tak przewiduje projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, który wpłynął do Sejmu w ramach prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej. Jego podstawowym celem jest zapewnienie osobom z dysfunkcjami zdrowotnymi powszechnego dostępu do usługi asystencji, która obecnie jest realizowana na podstawie programów skierowanych do samorządów i organizacji pozarządowych. Co istotne, w trakcie konsultacji projektu, które odbywały się pod koniec 2023 r., zostało zgłoszonych wiele uwag. I chociaż w niektórych miejscach został on zmodyfikowany, to te zasadnicze zastrzeżenia nie zostały uwzględnione w wersji przepisów, która trafiła do posłów.
Wyższy limit
Wśród wprowadzonych do projektu zmian jest ta dotycząca liczby godzin usług świadczonych przez asystenta. Początkowo projekt zakładał, że będzie to od 40 do 160 godzin miesięcznie, co było zgodnie krytykowane przez ekspertów i same osoby niepełnosprawne jako liczba niewystarczająca. W odpowiedzi na te głosy górny limit został podniesiony do 200 godzin.
– Mimo zwiększenia liczby godzin dalej będzie ona nieadekwatna do faktycznych potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Potwierdzają to doświadczenia innych państw, w których asystencja już działa, np. w Słowenii minimalna liczba godzin tej usługi wynosi 120 – mówi Adam Zawisny, wiceprezes Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia.
Bez zmian pozostało natomiast kryterium wieku, bo asystent będzie przyznawany tylko osobom pełnoletnim. Stało się tak, mimo że w czasie konsultacji podnoszono, że umożliwienie korzystania z pomocy asystenta zwłaszcza starszym dzieciom i młodzieży pomagałoby im w podejmowaniu niezależnego życia w momencie dorastania. Ponadto został zachowany wymóg posiadania decyzji ustalającej poziom wsparcia między 70 a 100 pkt, tej samej, od której uzależnione jest uzyskanie świadczenia wspierającego.
Mankamenty zostały
W trakcie konsultacji pojawiły się też uwagi związane z przepisem projektu, który wskazywał, że asystentem nie może zostać członek rodziny osoby niepełnosprawnej. To ograniczenie zostało zachowane, a nawet doszło do jego rozszerzenia. Zgodnie bowiem z nowym brzmieniem proponowanej regulacji asystentem nie może być nie tylko osoba będąca małżonkiem, zstępnym, wstępnym, rodzeństwem lub inna osoba wspólnie mieszkająca i pozostająca w pożyciu z osobą niepełnosprawną, lecz także jej teść, teściowa, zięć, synowa, macocha albo ojczym.
Następny przepis, który został zmodyfikowany, określa to, w jakich placówkach usługa asystencji nie może być świadczona. Należą do nich m.in. podmioty lecznicze, domy pomocy społecznej oraz warsztaty terapii zajęciowej. Dodany został jednak tutaj przepis, który stanowi, że wsparcie asystenta nie będzie zapewniane, gdy osoba niepełnosprawna będzie korzystać z usług tych placówek. W praktyce oznacza to, że asystent będzie mógł towarzyszyć osobie, gdy będzie przebywać np. w szpitalu lub przychodni.
W projekcie doprecyzowane zostały też przepisy regulujące szkolenia, w jakich ma uczestniczyć asystent. Zakładają one, że raz na pięć lat będzie odbywał szkolenie ogólne oraz szkolenie z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej i ewakuacji osób niepełnosprawnych. Natomiast przed rozpoczęciem świadczenia usługi asystent będzie uczestniczył w szczegółowym instruktażu prowadzonym przez osobę niepełnosprawną lub jej opiekuna faktycznego, podczas którego będzie mógł się zapoznać z tym, przy jakich czynnościach oraz w jakich sytuacjach będzie potrzebne jego wsparcie.
Wreszcie, choć za realizację zadań wynikających z ustawy mają odpowiadać powiaty, to projekt na początku nie gwarantował im żadnych pieniędzy na pokrycie ich kosztów. To się zmieniło, bo jego finalna wersja stanowi, że będzie im się należeć 3 proc. kwoty przeznaczonej na wynagrodzenia asystentów. Dalej natomiast projekt nic nie mówi na temat stawek wynagrodzenia, na jakie będą mogli liczyć asystenci, oraz preferowanego sposobu ich zatrudnienia. Ta kwestia jest poruszona jedynie w uzasadnieniu do projektu, w którym wskazano, że pensja asystenta, który będzie zatrudniony na etacie, ma wynosić ok. 5170 zł brutto.
– Wprawdzie w projekcie wiele rzeczy zostało poprawionych, ale poza zwiększeniem liczby godzin usługi asystencji nie są to zmiany kluczowe dla jego kształtu. Jego najważniejsze mankamenty pozostały. Dalej asystent nie będzie mógł wykonywać czynności medycznych, a osoba z niepełno sprawnością nie będzie miała możliwości wyboru tej, która będzie ją wspierać. Co prawda będzie mogła wskazać taką osobę, ale samorząd lub podmiot, który na jego zlecenie będzie realizował usługę asystencji, nie będzie miał obowiązku jej zatrudnienia. Użytkownik asystencji nie będzie mógł wybrać również realizatora usługi, co sprawia że ten projekt jest niezgodny z Konwencją ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami – podsumowuje Adam Zawisny. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt ustawy przed I czytaniem w Sejmie