Stąd - jak tłumaczył prezes ludowców - pomysł wprowadzenia "specjalnego dodatku" dla tych, którzy mają niskie świadczenie emerytalne, rentowe, świadczenia przedemerytalne i renty socjalne. Dodał, że wsparcie będzie dotyczyło zarówno ubezpieczonych zarówno w ZUS i KRUS.
Polityk wskazał, że wartość wsparcia wynosiłaby ponad 1 mld 400 mln zł, a ta kwota - jak zaznaczył - jest zarezerwowana w budżecie. "Mam nadzieję, że nowy rząd nie odstąpi od tej inicjatywy" - podkreślił.
B. minister polityki społecznej wyjaśnił, że ustawa nie została uchwalona, mimo przyjęcia jej projektu przez poprzedni rząd PO-PSL na jednym z ostatnich posiedzeń, bo przed październikowymi wyborami nie było zaplanowanego posiedzenia Sejmu, który mógłby się projektem zająć.
Komentarze(21)
Pokaż:
Zapomniał , że przez 8 lat popierał pseudo reformę emerytalną TUSKOeBUZKA.
Przy czym maksymalna emerytura ze srodkow publicznych skladajaca sie z emerytury socjalnej i pracowniczej nie powinna przekraczac sredniego krajowego wynagrodzenia.
Kto chce miec wyzsza emeryture moze oszczedzac w III filarze oplacajac skladki z wlasnej kieszeni.
OFE nalezy calkowicie zlikwidowac.
maja malo ,przyczyny sa rozne ale zus powinien stabilnie podnosic wszystkim , a ci co maja malo to jest opieka spleczna nadmieniam ze takich niebieskich ptakow naciagaczy jest duzo a nikt nie weryfikuje przyczyn ze maja malo ,jak sie migal od pracy za PRL a praca byla czy placil skladki do krusu kopiejki to nie zus jest winien i nie zus o tym powinien myslec a kamysz niech nie brodzi po zimnej wodzie bo teraz juz od tego brodzenia cieplej wody nie uzyska