Waloryzacja programu „Rodzina 500+” od stycznia 2024 r. do 800 złotych miesięcznie zwiększy pomoc dla gospodarstw domowych do ok. 24 mld zł rocznie - wskazał resort aktywów państwowych. Wyższy popyt będzie praktycznie neutralny dla wskaźnika inflacji - dodano.
Podkreślono, że planowana waloryzacja będzie miała pozytywny wpływ na polską gospodarkę, jednocześnie zaś nie utrudni walki z inflacją. Potencjalny wzrost cen wynikający z podniesienia poziomu świadczenia do 800 zł jest praktycznie pomijalny. Wnioski dotyczące inflacji wynikające z naszej analizy wydają się być spójne z oceną NBP.
Jak przekazało w komunikacie Ministerstwo Aktywów Państwowych, zaplanowana "waloryzacja programu „Rodzina 500+” do kwoty 800 zł miesięcznie spowoduje zwiększenie pomocy finansowej dla gospodarstw domowych na kwotę ok. 24 mld zł rocznie". Dodano, że oznacza to wzrost wydatków na świadczenia społeczne o ok. 6 proc. w 2024 r. "
W konsekwencji waloryzacji świadczenia dojdzie do zwiększenie dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych o ok. 1,3 proc. w 2024 r., co zwiększy ich majątek o ok. 0,8 proc. w 2024 r." - wskazano.
Wyższe dochody i majątek, jak zaznaczono, dadzą bodziec do nieznacznego wzrostu konsumpcji prywatnej: ta zwiększy się o ok. 0,25 proc. w 2024 r. w ujęciu realnym (czyli z uwzględnieniem inflacji). W ocenie MAP wyższy majątek gospodarstw domowych podniesie też inwestycje: wzrosną one o ok. 0,65 proc. w 2024 r. - podano. "Skumulowany efekt wzrostu konsumpcji oraz inwestycji pociągnie za sobą wzrost realnego PKB o ok. 0,25 proc. w 2024 r." - stwierdzono. Wyższy popyt na dobra spowoduje zwiększenie popytu na pracę: spadnie zatem liczba bezrobotnych (o ok. 1,4 proc. w 2024 r.) przy jednoczesnym wzroście płac o ok. 0,15 proc. w 2024 r. - ocenił resort.
Z jego analizy wynika, że "wyższy popyt będzie praktycznie neutralny jeśli chodzi o wskaźnik inflacji". MAP dodał, że zgodnie z modelem, szacowany wzrost cen dóbr krajowych wyniesie około 0,03 proc. w 2024 r., a wzrost świadczeń społecznych zmniejszy również rozwarstwienie dochodów w społeczeństwie. "Po waloryzacji, udział dochodów do dyspozycji 10 proc. najbogatszych gospodarstw domowych zmniejszy się o 0,3pp w 2024 r. (a udział pozostałych 90 proc. ulegnie analogicznemu zwiększeniu)" - podało MAP.
Wyjaśniono, że analiza została wykonana przy użyciu modelu makroekonomicznego SFC (ang. Stock-Flow Consistent) posiadanego przez Ministerstwo Aktywów Państwowych. "Modele SFC wyróżnia możliwość badania wzajemnych zależności między sektorami gospodarki oraz instrumentami finansowymi" - zaznaczono. Zwrócono uwagę, że modele typu SFC wykorzystywane są przez Europejski Bank Centralny oraz Bank Anglii. Powstały również modele empiryczne dla gospodarek: USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Danii, Grecji, Włoch, Mołdawii, Austrii oraz Argentyny.
W ramach analizy porównano dwa scenariusze: wariant bazowy, w którym brak jest waloryzacji świadczenia 500+ oraz wariant alternatywny, w którym następuje waloryzacja od początku 2024 r. Wyniki stanowią porównania wartości zmiennych ekonomicznych w obydwu scenariuszach.
Przypomniano, że program Rodzina 500+ obowiązuję od 1 kwietnia 2016. "W początkowej wersji program, co do zasady, przysługiwał na drugie i kolejne dziecko. Od lipca 2019 roku program został rozszerzony także na pierwsze dziecko" - zauważono. Wskazano, że obecnie objętych nim jest 6,5 miliona dzieci, a w ciągu 7 lat na 500+ przeznaczono ponad 220 mld zł.
Zwrócono uwagę, że pomysł wprowadzenia 500+ spotykał się z atakiem różnych środowisk politycznych i części ekonomistów. "Wśród zarzutów podnoszono głównie te natury fiskalnej. Koszty programu miał być zbyt wysokie, co w krótkim czasie miało doprowadzić do znacznego pogorszenia sytuacji finansów publicznych" - stwierdzono. Jak podano, że w 2016 r. relacja długu publicznego do PKB wynosiła 54,5 proc., a w 2019 r., czyli tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa, było to 45,7 proc. - podano. "Doszło zatem do redukcji omawianego wskaźnika przy utrzymaniu zadowalającej rentowności polskiego zadłużenia" - zaznaczyło MAP.
Resort odniósł się też do zarzutu dot. ryzyka dezaktywizacji zawodowej. "W tym kontekście program miał doprowadzić do tego, że przynajmniej część kobiet zrezygnuje z pracy zarobkowej, na co pozwolą im środki przekazywane w ramach 500+. Jak się jednak okazało, obawa ta okazałą się bezpodstawna" - stwierdziło MAP. W I kwartale 2016 r. liczba pracujących kobiet (w wieku 20 – 49, dane za Eurostatem) wynosiła w Polsce 5,23 mln. W IV kwartale 2022 roku było to 5,54 mln - skazało.
MAP przytoczyło dane GUS, z których wynika, że stopa ubóstwa skrajnego wśród dzieci spadła w 2016 r. do 6 proc. w porównaniu z 9 proc. w 2015 r. "W kolejnych latach zaś utrzymywała się na poziomie 4–5 proc." - przypomniał resort.
Według resortu niezależnie od dyskusji na temat prodemograficznych efektów programu, należy ocenić go pozytywnie. "Nie sprawdziły się zatem obawy dotyczące programu, a większość środowisk politycznych, często wbrew wcześniejszym deklaracjom, ocenia go pozytywnie i chce jego utrzymania" - stwierdzono. (PAP)
maja/ amac/