"Wpływ tych zmian na finanse FUS nie będzie szczególnie wysoki. Podkreślić należy, że tego typu ruchy wynikają nie tylko z bieżącej koniunktury politycznej, co raczej z błędnie przygotowanej reformy emerytalnej. Tego typu rozstrzygnięcia albo są dobre, więc trzeba było je przewidzieć już w 1999 roku, co oznacza, że reforma była źle przeprowadzona; albo też są złe - i nie należy ich przeprowadzać nawet teraz" - zaznaczył Zubelewicz.
Opisał też poszczególne zmiany wprowadzone w ustawie.
"Pierwsza zmiana dotyczy wybierania tablic dalszego trwania życia. Pozwala ona wybrać tablicę korzystniejszą dla osoby przechodzącej na emeryturę - albo tablicę z dnia osiągnięcia wieku emerytalnego, albo z dnia przejścia na emeryturę" - wyjaśnił dr Kamil Zubelewicz. "Druga zmiana oznacza możliwość przeliczania emerytur według nowych zasad przez osoby, które pobierały wcześniejsze emerytury" - dodał.
Jak mówił Zubelewicz, trzecia zmiana obejmie potencjalnie najbogatszych emerytów i ma na celu naprawienie sytuacji, w której kiedyś pobierano od nich wysokie składki, ale potem nie uwzględniano tego przy obliczaniu emerytury. Czwarta - opisywał - traktuje jako okresy składkowe urlopy wychowawcze itp. z powodu opieki nad dzieckiem.
"Piąta zmiana polega na możliwości uwzględnienia w kapitale początkowym okresów nieskładkowych związanych ze studiami wyższymi odbytymi przed 1999 rokiem" - dodał dr Zubelewicz. "Dotychczas osoba, która studiowała np. od 1997 roku, pod rządami starych przepisów emerytalnych, traciła te 2 lata studiów, które kiedyś wliczałyby się do emerytury. Teraz może je odzyskać" - wskazał.