1 maja 2015 r. wejdą w życie zmiany przepisów, które pozwolą uzyskać wyższą emeryturę. Skorzystają nie tylko przyszli emeryci, ale również ci, którzy mają już ustalone prawo do świadczenia. Ustawa z 5 marca 2015 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych została już podpisana przez Prezydenta RP. Wejdzie w życie od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia, a więc od 1 maja 2015 r.
CZYTAJ NASZ SPECJALNY DODATEK O EMERYTURACH:
Ustawa zawiera korzystne rozwiązania przede wszystkim dla osób przechodzących na emeryturę obliczaną według nowych zasad. Nowelizacja wprowadzi dla nich możliwość:
●uwzględnienia średniego dalszego trwania życia z tablicy obowiązującej w dniu osiągnięcia wieku emerytalnego,
●korzystniejszego obliczenia kapitału początkowego za okresy opieki nad dzieckiem,
●uwzględnienia przy ustalaniu kapitału początkowego dłuższego okresu studiów wyższych,
●obliczenia emerytury według nowych zasad, jeśli urodzili się przed 1 stycznia 1949 r. i pobrali wcześniejszą emeryturę.
Korzystne rozwiązanie zostanie również wprowadzone dla osób uprawnionych do starych emerytur (obliczanych według dotychczasowych zasad). Ale tylko dla tych, które na przestrzeni kariery zawodowej osiągały wysokie wynagrodzenia i nie mogły skorzystać z ponownego obliczenia świadczenia pomimo pozostawania w zatrudnieniu po jego przyznaniu.
● Przechodzący na nową emeryturę nie stracą na wydłużaniu średniego dalszego trwania życia. Jeśli przedłużą aktywność zawodową, ZUS i tak zastosuje korzystniejszą tablicę trwania życia z dnia osiągnięcia wieku emerytalnego.
● Osoby opiekujące się dzieckiem przed reformą emerytalną z 1999 r. otrzymają wyższy wskaźnik za lata sprawowania tej opieki. Z kolei odbywający wtedy studia wyższe będą mogli liczyć na uwzględnienie tych studiów w wyższym wymiarze.
● Dotychczas przy obliczaniu kapitału początkowego ZUS mógł doliczyć jedynie okres studiów w wymiarze nieprzekraczającym 1/3 okresów składkowych odbytych do końca 1998 r. Teraz będzie można doliczyć studia również po tej dacie.
● ZUS będzie mógł obliczyć emeryturę według nowych zasad również tym osobom urodzonym przed 1 stycznia 1949 r., które pobrały wcześniejszą emeryturę. Podstawa obliczenia tego świadczenia zostanie jednak pomniejszona o pobrane wcześniej kwoty
W ocenie posłów same plusy
W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy o niej, że:
● Tylko pozornie generuje większe wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a tak naprawdę będą one rozłożone w czasie
● Zachęca do dłuższej aktywności zawodowej w celu osiągnięcia co najmniej 25-letniego okresu składkowego
● Zniechęca do starań o prawo do świadczeń emerytalno-rentowych przed osiągnięciem wieku emerytalnego
● Będzie istotnym bodźcem do unikania pracy w szarej strefie
● Realizuje zasadę równości wszystkich ubezpieczonych
● Jest korzystna zarówno dla ubezpieczonych, jak i dla FUS
Komentarze (48)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeO czym jest ta książka? Autor, Wojciech Sumliński snuje opowieść o rozgrywającej Polskę mafii wywodzącej się z sowieckich służb wojskowych, która od wielu lat, drenuje nas i nasze kieszenie. Jak sugeruje autor na swoich usługach ma wielu, w tym naszego obecnego Prezydenta, Bronisława Komorowskiego. Książkę, bardzo osobistą, będącą zapisem dziennikarskiego śledztwa i gehenny jaką przeżył jej autor (w wyniku działania organów państwa, starających się zatuszować sprawę, znalazł się w takim stanie, że próbował popełnić samobójstwo) czyta się jak najlepszy thriller. I jedyne co przeraża, to że nie jest to wymysł płodnego pisarza, a - jak zapewnia autor realny obraz stanu polskiego państwa.
Wojciech Sumliński opisuje sprawę Fundacji "Pro Civili" założonej w połowie lat 90. przez przestępców: Anton Wolfgang Kasco, poszukiwanego listem gończym za malwersacje oraz Manfred Holletschenk, twórcę piramidy finansowej, blisko współpracującego z Olegiem Białym, gangsterem stojącym na czele grupy wywodzących się z żołnierzy radzieckich stacjonujących w Legnicy. Opisuje, jak kierownicze stanowiska zostały obsadzone oficerami WSI (Wojskowe Służby Informacyjne, organizacja komunistyczna, która przetrwała niezweryfikowana aż do rządów PISu, oskarżana m.in. o nielegalny handel bronią) oraz... posłem Samoobrony Januszem Maksymiukiem.
Opisuje dokładnie mechanizm rozlicznych malwersacji finansowych mających na celu drenowanie budżetu polskiego państwa (na niewyobrażalnie wielkie kwoty) oraz działania osłonowe, jakie prowadziły osoby zasiadające na ważnych stanowiskach państwowych zapewniające bezkarność i trwanie całego procederu.
Dokładnie opisuje również wiele wydarzeń z udziałem Bronisława Komorowskiego, które wskazują, że nasz obecny Prezydent (wtedy szef Ministerstwa Obrony Narodowej) był zaangażowany w osłonę przedsięwzięć godzących w bezpieczeństwo naszego państwa, m.in.:
1) sprawa Rosjanina, posługującego się nazwiskiem Igor Kopylow, powiązanego z obcym wywiadem, organizatora wyłudzania kredytów na rzecz Fundacji "Pro Civili". Człowiek ten został pełnomocnikiem MONu, z uprawnieniami sięgającymi praw do zapoznawania się z tajemnicami państwowymi. Bardzo interesował się pracami badawczo-rozwojowymi w Wojskowej Akademii Technicznej, m.in. nowoczesnymi systemami rakietowymi.
Bronisław Komorowski, jako zwierzchnik MON był na bieżąco informowany o działaniach i podejrzeniach względem Igora Kopylowa i nie zrobił nic, aby mu przeszkodzić. WSI odebrały śledztwo CBŚowi (Centralne Biuro Śledcze) i sprawa natychmiast umarła.
CBŚ skonkludował WSI, które było odpowiedzialne za ochronę kontrwywiadowczą, same przekazały tajne informacje w obce ręce.
2) wydanie certyfikatu bezpieczeństwa dla Bolesława Izydorczyka. Bolesław Komorowski doprowadził do tego, że ten były szef WSI otrzymał certyfikat bezpieczeństwa NATO, pozwalający mu na dostęp do ściśle tajnych dokumentów sojuszu. Bolesław Izydorczyk był kursantem szkoleń wywiadowczych GRU w Moskwie i z tamtych czasów miał bardzo bliskie kontakty z rosyjskimi szpiegami. Wiele poszlak wskazywało, że został zwerbowany przez rosyjski wywiad, m.in. w 1992 roku spotkał się w Zakopanym z rezydentem służb rosyjskich w okolicznościach wskazujących na spotkanie wywiadowcze.
3) Zdekonspirowanie obiektu 09120. Obiekt ten był sercem systemu obrony kraju na czas wojny, był tajnym bunkrem z którego władze Państwa Polskiego miały zarządzać obroną kraju. Jego lokalizacja miała być tajna, ale dziwnym trafem opublikowano dokładny adres obiektu 09120 wraz z numerem księgi wieczystej jako jawny.
4) Sprzedaż Telekomunikacji SA i "zaniechania" ze strony szefa MONu Bronisława Komorowskiego Na własność TP SA przekazano linie łączności i tajny węzeł komunikacyjny w obiekcie 09120. Była to infrastruktura niezbędna, aby władze polskie mogły przekazywać rozkazy i zarządzać państwem w czasie wojny. Problem polegał na tym, że TP SA została sprzedana Francuzom. Nie zabezpieczono przy tym w żaden sposób interesów Polski. W dodatku Francuzi mogli odsprzedać strategiczną infrastrukturę wojskową na wolnym rynku. W rezultacie rosyjska spółka GTS przejęła obsługę telekomunikacyjną najważniejszych instytucji państwowych. W okresie gdy szefem MONu był Bronisław Komorowski GTS zaczęła obsługiwać... WSI.
Doszło do takiego absurdu, że gdyby w sytuacji wojny prywatny operator odmówił usług, Polska mogłaby dochodzić swoich racji... w trybie kodeksu handlowego.
Na naradzie u premiera, mającej wyjaśnić dlaczego straciliśmy kontrolę nad kluczowymi, strategicznymi zasobami , minister Komorowski przyznał, iż "nie ma wiedzy" jak należy zabezpieczyć interesy państwa w obszarze obronności i bezpieczeństwa przy sprzedaży spółek typu TPSA.
Innym ciekawym wątkiem jest inwestycja w tzw. "Bank Palucha". Na początku lat 90. Bronisław Komorowski i aktor Maciej Rayzacher zainwestowali w ten parabank i jak wydawało się stracili 260 tysięcy marek niemieckich. Nasuwającym się pytaniem jest skąd Bronisław Komorowski miał tak duże pieniądze - w tym czasie przeciętny Polak zarabiał niecałe 200 marek niemieckich miesięcznie?
Wojciech Sumliński dotarł do notatki służbowej WSI z 1995 roku z której wynika, że te pieniądze udało się odzyskać przy pomocy oficerów kontrwywiadu wojskowego. Warto dodać, że Komorowski i Rayzacher byli jedynymi, którzy odzyskali zainwestowane pieniądze.
Wojciech Sumliński opisuje wiele, wiele innych sytuacji i zdarzeń pozwalających stawiać pytanie na czyją korzyść pracuje Bronisław Komorowski oraz kto tak na prawdę (nie)rządzi w naszym państwie. Polecam Wam gorąco lekturę tej pracy namawiając jednocześnie do rozważenia faktów w niej podanych
Pora wziąć sprawę w swoje4 ręce nie patrzyć na tuska czy komora to bezprawie.
Z zasiłkami i tak sądy muszą umorzyć koszty sądowe. Do roboty. Nawet to Strasburga. Nie czekać i głodować. Macie prawo godnie żyć po 35 latach pracy.
Przecież dobrze wiecie, że każda ustawa tuska jest ułomna. On jest twórcą bubli. Jak mówił tak robił (plątał).
Moja decyzja emerytalna (przeszłam na emerytutę w październiku 2014, 60 lat i 6 m-cy) to wielostronnicowa epistoła, pełna niejasności i zagadek. Pisana przez kogoś, kogo nie nauczono, że w tekście daje się odnośniki do źródeł i obowiązujących zasad. Niestety bezczelnie to wykorzystują, bo nieznajomość prawa nie chroni Cię przed skutkami przekroczenia go. Ale Ciebie nic nie chroni przed niekompetentnym urzędasem. Jak się nie odwołasz w określonym terminie, to masz z głowy: "decyzja stała się prawomocna"...
To jest przecież identyczny okres i powinien byc okresem składkowym w obu tych przypadkach.
Trzeba samemu złożyć wniosek do ZUSu o ponowne przeliczenie kapitału początkowego z uwzględnieniem okresów urlopu wychowawczego przed 1999 rokiem.