Nawet gdy wystąpi po szczepieniu organizowanym przez pracodawcę, nie może być podstawą do wypłaty świadczeń wypadkowych. Pracownik może jedynie otrzymać zasiłek z ubezpieczenia chorobowego.
Czy pracodawcy uczestniczący w programie zakładowych szczepień przeciwko COVID-19 mogą ponieść ewentualną odpowiedzialność za niepożądane odczyny poszczepienne (NOP)? To pytanie zadają sobie wszyscy, od kiedy pojawiła się możliwość organizowania szczepień przez zakłady pracy. Obok tego problemu pojawił się także nowy: chodzi o możliwość zakwalifikowania NOP jako wypadku przy pracy.
Przypomnijmy, że uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy wymaga spełnienia czterech przesłanek. Musi zaistnieć:
- związek z pracą,
- przyczyna zewnętrzna,
- nagłość zdarzenia,
- wystąpienie urazu.
Badać trzeba trzy aspekty związku z pracą: miejscowy (gdzie doszło do zdarzenia), czasowy (kiedy doszło do zdarzenia) i funkcjonalny (czy pracownik w czasie zdarzenia wykonywał swoje obowiązki, czynności na rzecz pracodawcy lub pozostawał w jego dyspozycji). Tak uznał
Sąd Najwyższy w postanowieniu z 18 grudnia 2018 r. (sygn. akt II UK 514/17). O ile pierwsze dwa aspekty w przypadku odpowiedzialności za NOP mogłyby zostać spełnione (choć nie bez kontrowersji), o tyle spełnienie trzeciego jest bardzo wątpliwe. Szczepiony pracownik bowiem ani nie wykonuje poleceń pracodawcy (który zmusić go do szczepienia nie może), ani zwykłych czynności zawodowych właściwych stanowisku pracy (wszak udział w szczepieniu nie wchodzi w zakres kompetencji pracownika). Poddanie się szczepieniu i ewentualne wystąpienie NOP nie ma więc związku z pracą, nawet szeroko rozumianego. Nie można również uznać, że pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy. Należy również pamiętać, że pracodawca podczas akcji szczepień oddaje pełne pole do działania wybranemu podmiotowi wykonującemu działalność leczniczą, kończąc swoją rolę de facto na zebraniu chętnych do szczepienia i udostępnieniu miejsca do jego przeprowadzenia.
Analizując zewnętrzną przyczynę, podkreślamy, że istotą NOP jest anormalna reakcja organizmu na wprowadzoną do niego substancję. Tymczasem SN mówi wprost o tym, że przyczyna zewnętrzna nie może wynikać z wewnętrznych właściwości człowieka (por. wyrok SN z 7 czerwca 2015 r., sygn. akt II UK 362/14). O wszelkich przeciwskazaniach natury alergicznej pracownik powinien poinformować lekarza podającego szczepionkę – czy to na przedkładanym formularzu, czy podczas rozmowy poprzedzającej szczepienie. Zatem wewnętrzny charakter odnosi się tu zarówno do reakcji organizmu, jak i ewentualnego zatajenia ważnych
informacji o stanie zdrowia, co przypisać trzeba pracownikowi. Niezależnie od wywiadu z pacjentem ostatecznie do szczepień kwalifikuje lekarz. Wszystko to potęguje wątpliwości co do spełnienia przesłanki zewnętrznego charakteru przyczyny. Ewentualne reakcje alergiczne, zresztą podobnie jak samo zakażenie koronawirusem, mogą ewentualnie być rozpatrywane jako choroby zawodowe, a nie wypadki przy pracy.
Analizując nagłość zdarzenia, zwrócić należy uwagę na dwa aspekty – zaplanowanie szczepień oraz okres ujawniania się NOP. Zaplanowanie organizacyjne szczepień podaje w wątpliwość nagłość zdarzenia. Pracownik z wyprzedzeniem wie, że danego dnia zostanie podana mu określona szczepionka, a bezpośrednio przed jej przyjęciem poddaje się badaniu i wypełnia formularz. Żaden z typowych wypadków przy pracy nie odznacza się takim stopniem zaplanowania. Poza tym NOP występują najczęściej w okresie czterech tygodni po podaniu szczepionki, a choć doktryna przypisuje cechy nagłości samemu zdarzeniu (a nie już jego konsekwencją), to SN twierdzi, że nie będzie wypadkiem przy pracy zdarzenie, którego następstwa chorobowe występują po okresie znacznie przekraczającym jedną dniówkę roboczą. Tak uznał SN w wyroku z 18 marca 1999 r., sygn. akt II UKN 523/98.
Wreszcie ostatnią przesłanką jest wystąpienie urazu, a zatem uszkodzenia tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego (już przeanalizowanego). NOP często są podobne w skutkach z ciężkim przechorowaniem choroby wywołanej zakażeniem COVID-19. Naczelny Sąd Administracyjny podkreśla, że przepisy nie wiążą pojęcia „urazu” ze skutkiem w postaci właśnie zakażenia, co pozwala krytycznie spojrzeć na spełnienie i tej, ostatniej przesłanki (por. wyrok
NSA z 3 lutego 2017 r., sygn. akt I OSK 1398/15). Teoretycznie w skomplikowanych stanach faktycznych, gdy zdarzenie będzie wywołane wieloma zbiegającymi się przyczynami (np. podanie szczepionki, powstanie zakrzepu, a w następstwie ‒ udar), możliwe będzie stwierdzenie, że szczepienie jest czynnikiem zewnętrznym, który wywołał uraz. Jednak mając na uwadze brak spełnienia pozostałych przesłanek, nie będzie to miało znaczenia dla możliwości uznania go za wypadek przy pracy.
Dodatkowe okoliczności wyłączające
Należy również rozpatrzyć sytuację, w której pracodawcy organizują szczepienia w grupie, wykorzystując np. zakład największego z nich. Zakład pracy, na terenie którego nastąpiło nieszczęśliwe zdarzenie, nie ponosi odpowiedzialności za wypadek przy pracy, jakiemu uległ pracownik zatrudniony u innego pracodawcy (por. wyrok SN z 9 grudnia 1997 r., sygn. akt II UKN 389/97). Skoro wyłączona jest odpowiedzialność pracodawcy, w budynku którego przeprowadzane będzie szczepienie, to tym bardziej wyłączona będzie odpowiedzialność tego, który jedynie umożliwił zaszczepienia się w zakładzie pracy innego pracodawcy. W efekcie – żaden z nich nie będzie odpowiadał za ewentualne NOP.
W judykaturze wskazuje się też, że zdarzenie może być uznane za wypadek przy pracy, jeżeli bez wykonywania pracy nie doszłoby do niego albo byłoby to mało prawdopodobne (por. wyrok SN z 29 października 1997 r., sygn. akt II UKN 304/97). Pracownik, który poddał się szczepieniu w zakładzie pracy, najpewniej zaszczepiłby się również i poza nim (korzystając z normalnej procedury rejestracji). Decyzja skorzystania z opcji szczepień zakładowych wynika najczęściej z komfortu, jaki to zapewnia. Nie mając tej możliwości w miejscu pracy, pracownik i tak by się zaszczepił poza nim, później doświadczając skutków ubocznych.
Jeśli pracownik, mimo ewidentnych argumentów prawnych i faktycznych wskazujących na brak możliwości zakwalifikowania NOP jako wypadku przy pracy, zdecyduje się wystąpić z roszczeniem z tytułu wypadku przy pracy, to na nim będzie spoczywał ciężar dowodu i nie będzie mógł skorzystać z dobrodziejstwa domniemania faktycznego (por. postanowienie SN z 5 września 2018 r., sygn. akt I PK 195/17). Pracownik w takiej sytuacji będzie musiał wykazać spełnienie wszystkich powyższych przesłanek wypadku przy pracy.
Odpowiedzialność pracodawcy z tytułu NOP ma charakter raczej iluzoryczny, niezależnie od podstawy prawnej możliwych roszczeń. Iluzoryczność tę podkreśla wyjątkowy charakter okoliczności, które mogłyby odpowiedzialność uzasadniać, oraz niezwykle skomplikowany proces wykazywania związku przyczynowo-skutkowego.
Odpowiedzialności na gruncie
prawa nie można całkowicie jednak wykluczyć. Dlatego pracodawcy powinni odpowiednio wcześniej poznać zasady, zgodnie z którymi może dojść do ewentualnej kwalifikacji NOP jako wypadków przy pracy.
•art. 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1205; ost.zm. M.P. z 2021 r. poz. 217)