Osoby, których biznesy ucierpiały wskutek pandemii, i które chciałyby ubiegać się o obniżenie swoich zobowiązań wobec ZUS, powinny korzystać ze specjalnych regulacji, a nie przepisów ogólnych.
Osoby, których biznesy ucierpiały wskutek pandemii, i które chciałyby ubiegać się o obniżenie swoich zobowiązań wobec ZUS, powinny korzystać ze specjalnych regulacji, a nie przepisów ogólnych.
ZUS posiada narzędzia, z których mogą skorzystać podmioty mające problemy z opłacaniem składek. Jednym z takich instrumentów jest umorzenie należności z tego tytułu, różni się on jednak od tego przewidzianego w tarczy. Umorzenie na zasadach ogólnych następuje bowiem na wniosek zainteresowanego, gdy udowodni on całkowitą nieściągalność należności. W uzasadnionych przypadkach jest ono możliwe także mimo niespełnienia tej przesłanki. Chodzi tu o bardzo trudną sytuację finansową i rodzinną.
Wiele firm, które z powodu epidemii są w trudnej sytuacji, szuka różnych możliwości ulg i zwolnień. Nic więc dziwnego, że wzrosło zainteresowanie również tą formą pomocy (pisaliśmy o tym w DGP nr 33/2021, „ZUS odpuszcza długi, ale nie wszystkim”). Nie każdy może jednak na nią liczyć.
ZUS wyjaśnia, resort potwierdza
Organ rentowy, w piśmie skierowanym do rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, do którego dotarł DGP, tłumaczy, że umorzenie należności jest instytucją o wyjątkowym charakterze, oznacza bowiem definitywną rezygnację z dochodzenia składek objętych decyzją i może nastąpić wyłącznie po spełnieniu ustawowych przesłanek. ZUS nie jest przy tym uprawniony do rozszerzania warunków umorzenia określonych przez ustawodawcę. Wyjaśnia jednocześnie, że ograniczenie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej lub spadek dochodów związane z sytuacją pandemiczną nie stanowią same w sobie przesłanki umorzenia należności z tytułu składek. Podobnie jak wystąpienie zdarzenia losowego lub klęski żywiołowej, w tym epidemii.
– ZUS dopuszcza umorzenie składek w wyjątkowych sytuacjach, gdy płatnik z powodu nadzwyczajnego zdarzenia, za jaki można uznać stan epidemii, poniósł szkodę i z tego powodu nie może opłacić należności, gdyż wiązałoby się to z koniecznością zamknięcia biznesu. Obecne przepisy nakazują jednak badanie prywatnej sytuacji materialnej przedsiębiorcy. W praktyce oznacza to, że ktoś oszczędny, starający się zabezpieczyć materialnie rodzinę, umorzenia nie dostanie, a komuś, kto nie ma prywatnych zasobów, zostanie ono udzielone. Statystyki wskazują, że urzędnicy właśnie tak interpretują prawo. W 2020 r. spadła bowiem liczba pozytywnych decyzji, pomimo wzrostu liczby składanych wniosków – mówi Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
O interpretację przepisów poprosiliśmy także Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, które wskazało, że w kwestii wykładni przepisów w zakresie umorzenia składek na tle skutków społeczno-ekonomicznych pandemii przepisy tarczy antykryzysowej (czyli ustawa z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych; Dz.U. 2020 poz. 374, wraz z kolejnymi nowelizacjami i wydanymi na jej podstawie rozporządzeniami) stanowią szczególne regulacje w stosunku do ogólnych zasad wynikających z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 423). W konsekwencji właściwymi przepisami skierowanymi do płatników, którzy odczuwają negatywne skutki pandemii, są te z tarczy antykryzysowych. Ministerstwo podkreśla przy tym, że przewidują one szereg instrumentów pomocowych dla przedsiębiorców, m.in. zwolnienia przez ZUS ze składek na kolejne miesiące, wydłużane w miarę przedłużania się okresu trwania pandemii i jej skutków. Przekonuje także, że formuła tarcz jest znacznie szersza, a zarazem korzystniejsza niż umorzenie w ramach przepisów ustawy systemowej.
Różne interpretacje
Nie do końca zgadzają się z tym eksperci. – Nie można uznać, że tarcza antykryzysowa wyłącza regulacje ogólne dotyczące umorzeń w przypadku przedsiębiorców, którzy ucierpieli na skutek epidemii. Nie wynika to z żadnych przepisów. Fakt, iż ustawodawca zadbał o wprowadzenie szczególnej pomocy w postaci tarczy antykryzysowej, nie oznacza, że przepisy ustawy systemowej w takim przypadku nie mają zastosowania – mówi Andrzej Radzisław, radca prawny, Kancelaria Goźlińska, Petryk i Wspólnicy. Jak wskazuje, ZUS często powołuje się np. na zasady współżycia społecznego przy obniżaniu podstawy wymiaru składek. – Taka możliwość nie wynika bezpośrednio z przepisów. Dlatego nie widzę powodu, dla którego nie mógłby zastosować korzystniejszej interpretacji ustawy systemowej, w szczególności w przypadku firm, które nie zakwalifikowały się na pomoc z tarczy – dodaje.
Innego zdania jest dr Antoni Kolek z Pracodawców RP. – Z jednej strony to zrozumiałe, że przedsiębiorcy, którzy są w trudnej sytuacji, szukają pomocy. Jednak instytucja umorzenia należności z tytułu składek na zasadach ogólnych jest specyficzna. Obejmuje bowiem przede wszystkim sytuacje, w których występuje ich całkowita nieściągalność. Przykładowo płatnik zmarł i nie ma następców prawnych, ewentualnie nie ma żadnych nieruchomości czy rzeczy ruchomych, które mogłyby ułatwić spłatę zadłużenia. Wszelkie inne sytuacje wiążą się raczej z rozłożeniem na raty – wskazuje. Dlatego podejście ZUS i resortu rodziny uważa za właściwe. – Pamiętajmy, że organ rentowy odpowiada za gospodarkę finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są świadczenia, oraz dyscyplinę finansów publicznych w powierzonym mu zakresie. Rząd przygotował specjalne przepisy pomocowe, które uwzględniają ulgi w składkach. Dlatego instytucja umorzenia z ustawy systemowej w tym przypadku nie powinna mieć szerokiego zastosowania – przekonuje dr Kolek. W jego ocenie najlepszym rozwiązaniem w przypadku osób, które opłacają składki za siebie, byłoby wprowadzenie dobrowolności przy pokrywaniu należności wobec ZUS. – Wówczas mogliby sami wybrać, czy chcą się ubezpieczać. Jednocześnie ponosiliby wszystkie związane z taką decyzją konsekwencje – sugeruje.
Pominięta grupa
Adam Abramowicz zwraca jednak uwagę na problem sporej grupy przedsiębiorców, którzy nie skorzystali z tarczy, bowiem nie prowadzą działalności pod określonym kodem PKD, ale epidemia wpływa negatywnie na ich biznes. Nie otrzymują umorzenia na podstawie specustaw covidowych, ale także nie kwalifikują się pod ogólne regulacje, bowiem mają jeszcze np. składniki majątku firmowego albo prywatnego, które mogą sprzedać, żeby uregulować należności wobec ZUS.
– Dlatego przy okazji prac nad nowelizacją prawa restrukturyzacyjnego wnioskowaliśmy do ministra rozwoju, pracy i technologii o wprowadzenie zmian w przepisach ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, które regulują kwestię umorzeń – zaznacza rzecznik MSP.
Proponuje zmianę brzmienia art. 28 ust. 3a przez zaznaczenie, że należności z tytułu składek mogą być umarzane w przypadkach uzasadnionych względami społecznymi lub gospodarczymi oraz ważnym interesem zobowiązanego, pomimo braku ich całkowitej nieściągalności.
Sytuacja FUS po roku epidemii
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama