W OFE zostanie w sumie mniej niż 2 miliony osób - szacuje prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk. Do wczoraj do ZUS-u wpłynęło blisko milion 600 tysięcy deklaracji. Większość osób jednak wysyłała je pocztą i dlatego będzie ich więcej. Tylko dzisiaj, a więc po terminie zapisów do OFE, który minął wczoraj, wpłynęło 140 tysięcy deklaracji - podkreśla Derdziuk. "Mamy 1,57 miliona plus 140 tysięcy, czyli jest 1,71 miliona. Szacujemy, że to będzie jeszcze 100 do 200 tysięcy - nie więcej" - wylicza.

Najwięcej deklaracji wpłynęło z wielkich miast, głównie z Krakowa, Poznania i Dolnego Śląska. OFE wybrały przede wszystkim osoby, które nie przekroczyły 50 roku życia, głównie między 30 a 42 rokiem życia. Na 10 lat przed emeryturą środki z OFE stopniowo przekazywane są do ZUS-u.

Prezes Derdziuk zaznaczył, że najwięcej osób deklaracje do OFE składało wczoraj. Wszystkie centrale ZUS pracowały do 18.00 a niektóre, tam gdzie było najwięcej interesantów nawet do 20.00 i 22.00. Wszyscy zostali obsłużeni.

Szef ZUS-u tłumaczył też powód awarii niektórych urzędomatów. Jak mówił, to są wrażliwe skanery, urządzenia, które czytają i jeśli ktoś nie zapoznał się z instrukcją obsługi i składał wniosek do OFE złożony, to skaner nie mógł go odczytać. Wniosek w kopercie też nie mógł być odczytany.

Polacy mieli możliwość wyboru sposobu gromadzenia składek na przyszłe emerytury od 1 kwietnia do wczoraj czyli do 31 lipca. Były dwie możliwości - tylko ZUS albo ZUS i OFE.

Następna możliwość wyboru pojawi się za dwa lata. Później co cztery lata.