Wszystko wskazuje na to, że jutro Rada Ministrów przyjmie ostateczną wersję projektu ustawy o wydłużeniu wieku emerytalnego i wyśle ją do Sejmu. Ale w rządzie nadal trwa bitwa o przywileje emerytalne.
Resort sprawiedliwości chce, by kwestię wieku emerytalnego sędziów i prokuratorów rozstrzygała osobna ustawa. Ponowił to stanowisko w pismach z 12 i 13 kwietnia. Ale gra idzie o dużo wyższą stawkę, bo faktycznie o możliwość zastopowania zmian wydłużających wiek stanu spoczynku dla sędziów. Resort w uzasadnieniu swojego stanowiska zwraca uwagę, że rozwiązania dotyczące sędziów mogą być sprzeczne z ustawą zasadniczą. Argumentuje, że z uwagi na specjalną pozycję zawodu sędziego opisaną w konstytucji podwyższenie granicy przejścia w stan spoczynku i likwidacja uprawnienia do wcześniejszego przejścia na emeryturę mogą naruszać gwarancję praw nabytych. Zmiany powinny dotyczyć tylko rozpoczynających zawód sędziego. Resort powołuje się przy tym na casus żołnierzy i policjantów, w przypadku których planowane zmiany mają objąć dopiero wstępujących do służby.
Jednak przyjęcie tej linii rozumowania oznaczałoby praktycznie odłożenie reformy wobec sędziów ad acta. Gdyby bowiem wiek przejścia w stan spoczynku wydłużano sędziom, którzy pracę zaczną w 2013 r., to pierwszy rocznik trafiłby na emeryturę w 2051 roku. To czyni reformę wobec tej profesji w zasadzie fikcją.
Już w przypadku systemu emerytur mundurowych wielu ekspertów uważa, że zmiany powinny zacząć działać wcześniej. Gdyby obecny rządowy projekt został zrealizowany: staż służby wydłużony do 25 lat, a minimalny wiek emerytalny do 55 lat, to pierwszy rocznik nowych emerytów mundurowych trafiłby na wypoczynek w 2038 roku.
Ponieważ resort sprawiedliwości konsekwentnie podtrzymuje stanowisko dotyczące realizacji ewentualnych zmian dla sędziów i prokuratorów w oddzielnej ustawie, resort pracy proponuje, by spór przeciął rząd.
Emocje i niezgodę wzbudza też inny element politycznego kompromisu: emerytury częściowe. Chodzi o różny wiek uprawniający do pobierania emerytur częściowych przez kobiety 62 lata i mężczyzn 65 lat. To oznacza, że kobiety będą mogły pobierać je przez 5 lat, a mężczyźni – tylko 2. Pisaliśmy o zastrzeżeniach RCL w tej sprawie i możliwej niekonstytucyjności. Teraz do rządowych prawników dołączyli dyplomaci. MSZ zwraca uwagą, że takie rozwiązanie może być niezgodne z prawem unijnym i naruszać zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzna w dziedzinie zabezpieczenia społecznego. Dlatego proponuje mechanizm zrównujący wiek uprawniający do uzyskania emerytur częściowych. Resort Władysława Kosiniaka-Kamysza broni rozwiązania. Przytacza orzeczenia naszego Trybunału Konstytucyjnego dopuszczającego uprzywilejowaną pozycję kobiet w systemie emerytalnym oraz zwraca uwagę, że mężczyźni będą mogli korzystać z emerytur częściowych zaraz po osiągnięciu obecnego wieku emerytalnego (65 lat), a kobiety dopiero po dwóch latach.

2020 rok na emeryturę przejdzie pierwszy rocznik mężczyzn z wiekiem emerytalnym wydłużonym do 67 lat

2040 rok na emeryturę przejdzie pierwszy rocznik kobiet, które będą musiały pracować do 67. roku życia