Członkowie Solidarnej Polski spotkali się w środę przed siedzibą Sejmu ze związkowcami z Solidarności, którzy protestują przeciwko rządowym planom reformy emerytalnej.
"Jesteśmy z wami, będziemy razem głosować z Solidarnością" - mówił Ziobro do demonstrujących. Dodał, że to odwaga i determinacja związkowców powoduje, że "premier Donald Tusk nie może cichcem, nocą, prawie pod stołem, przeforsować tych rozwiązań, które skazują de facto Polaków na pracę do śmierci".
Zdaniem Ziobry, proponowane zmiany ws. wydłużenia wieku emerytalnego to pseudoreforma. "Nie możemy godzić się na to, że Donald Tusk w prymitywny sposób chce wydłużać wiek emerytalny" - podkreślił.
Wiceprezes Solidarnej Polski Jacek Kurski powiedział, że partia protestuje przeciwko "wielkiemu wyborczemu oszustwu". "Ani słowa przed wyborami z ust Donalda Tuska i ministra finansów Jacka Rostkowskiego na temat podwyższenia wieku emerytalnego. A po wyborach: pracować do 67 lat" - mówił.
Jak podkreślił, Solidarność w Polsce jest obecnie tak samo potrzebna jak w 1980 roku, kiedy zaczęła się droga naszego kraju do wolności. "Solidarna Polska będzie z wami na dobre i na złe" - powiedział Kurski, zwracając się do protestujących.
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że partia zawsze będzie walczyć o lepsze warunki pracy oraz lepsze wynagrodzenie. "Wiemy, że w Polsce ludzie nie zarabiają w sposób godny" - mówił.
W piątek Sejm rozpatrzy wniosek Solidarności o przeprowadzenie referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Solidarność chce, by Polacy w referendum odpowiedzieli na pytanie, czy są za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wniosek o referendum, poza SP, poprą najprawdopodobniej kluby PiS i SLD. Przeciw będzie PO i prawdopodobnie Ruch Palikota. Decyzji nie podjął jeszcze PSL.