Ewolucja pomysłów na system kaucyjny w Polsce

ikona lupy />
Ewolucja pomysłów na system kaucyjny w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
ikona lupy />
103,3 mld szt. tyle opakowań jednorazowych, które będą podlegać kaucji, trafia na polski rynek każdego roku / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

System kaucyjny nie może zastąpić ROP-u

ikona lupy />
Materiały prasowe / Fot. Mat. prasowe

Ogólnopolskie organizacje samorządowe, w tym Związek Miast Polskich, który reprezentuję w pracach Zespołu Ministerialnego, konsekwentnie i od wielu lat powtarzają: potrzebujemy SYSTEMU ODPADOWEGO! Skąd ten apel? Zbyt często gminy i ich mieszkańcy ponosili negatywne – w tym finansowe – konsekwencje nieprzemyślanych, wybiórczych i punktowych zmian, które zamiast poprawić sytuację, tylko ją pogarszały.

Samorządy nigdy nie powiedziały jednoznacznego NIE dla systemu kaucyjnego, ale zdecydowanie sprzeciwiły się wprowadzaniu kaucji w oderwaniu od systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP), z czym mamy obecnie do czynienia. Od samego początku prac nad ustawą kaucyjną Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekonywało samorządowców, że nowe rozwiązania wejdą w życie razem z ROP-em. (na marginesie warto dodać, iż prace nad ustawą wdrażającą ROP rozpoczęły się wcześniej niż nad ustawą kaucyjną i z nieznanych powodów zostały zaniechane). Należy mieć nadzieję, że obecny rząd spełni te obietnice. Przesunięcie startu systemów kaucyjnych o 9 miesięcy daje nam szansę, by dynamiczne przyspieszyć prace nad ROP. Wymagać to będzie jednak zaangażowania wszystkich interesariuszy, a przede wszystkim ogromnej determinacji kierownictwa resortu klimatu, które musi przestać postrzegać systemy kaucyjne jako „cel sam w sobie”.

W pracach nad ROP-em i finalnym wdrożeniem systemów kaucyjnych należy też odłożyć na bok wszelkie inne pomysły na zmiany w prawie odpadowym, które mogą opóźnić procedowanie ROP-u. Dotyczy to także części zmian w ustawie czystościowej. Uważam, że dziś powinniśmy dokonać jej technicznej zmiany, bazując na propozycjach Senatu z 2021 roku, a prace nad nową ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach rozpocząć dopiero po uchwaleniu ROP-u.

Ministerstwo musi jak najszybciej pokazać mapę drogową dojścia do ROP-u, wyznaczając konkretne kamienie milowe, które muszą być osiągnięte. Brak dobrego planu może przynieść podobnie negatywne skutki, jak zbyt późne przełożenie daty startu systemów kaucyjnych, za które zapłacą mieszkańcy wielu gmin, w których przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych rozstrzygnięto jeszcze przed decyzją o zmianie terminu startu kaucji.

System kaucyjny służy wąskiej grupie interesów

ikona lupy />
Anna Sobolak, posłanka na Sejm RP, Koalicja Obywatelska / Materiały prasowe / Fot. Mat. prasowe

Ustawa kaucyjna w obecnym szkodliwym kształcie została przyjęta ponad rok temu, jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Za pomocą przemilczeń i półprawd przekonano posłów o potrzebie jej wprowadzenia.

Od samego początku samorządy zgodnie sprzeciwiały się wejściu w życie tych przepisów, które są szkodliwe dla komunalnej gospodarki odpadami, a korzystne jedynie dla korporacji napojowych oraz sprzedawców automatów kaucyjnych. Ustawa kaucyjna w obecnym kształcie realizuje bowiem dwa główne cele. Są nimi: sprzedaż automatów do zbiórki oraz stworzenie mechanizmu, który sprawi, że niezwrócona kaucja – a mówimy tu o setkach milionów złotych – trafi do kieszeni prywatnych firm, teoretycznie na „rozbudowę systemu”, co i tak jest obowiązkiem producentów korzystających z systemu.

Samorządy od dawna zgłaszały, że system kaucyjny nie zwiększy całościowych poziomów recyklingu, ani nie zmniejszy obciążenia finansowego mieszkańców, a wręcz je zwiększy. Przez wiele miesięcy ten głos był ignorowany. Aż do chwili prezentacji stanowiska prezydentów dużych miast – między innymi Rafała Trzaskowskiego, Jacka Sutryka, Hanny Zdanowskiej, Aleksandry Dulkiewicz czy Tadeusza Truskolaskiego, którzy jasno wyartykułowali, że nie pozwolą, aby budżety samorządów były drenowane przez korporacje, które powinny dokładać się do gospodarki odpadami, a nie pod przykrywką działań ekologicznych, zwiększać swoje zyski.

Niestety, na razie uzyskaliśmy tylko odroczenie ustawy i przesunięcie terminu startu systemu na 1 października 2025 r. To za mało, by uprzątnąć legislacyjny bałagan, który narastał od miesięcy. Powinniśmy wykorzystać najbliższy czas by wypracować nowy i sprawiedliwy system rozszerzonej odpowiedzialności producenta, która już dawno powinna funkcjonować, ale nie leży w interesie korporacji. Dopiero później powinniśmy pomyśleć o wprowadzeniu kaucji, o ile taka potrzeba – przy wyższych dopłatach do systemu i dofinansowaniu selektywnej zbiórki w ramach ROP – będzie jeszcze w ogóle istniała.