Nowe gminy przystępują do pilotażowego programu operatorów „Czystego powietrza”, który ma zwiększyć liczbę demontowanych kopciuchów.
W 2018 r. ogłoszono, że wartość zaplanowanego na 10 lat programu „Czyste powietrze” wyniesie 103 mld zł. W ciągu pięciu lat wypłacono z niego zaledwie 7,7 mld – mniej niż 10 proc. zaplanowanego budżetu.
Przeszkodą w uzyskaniu dofinansowania jest często skomplikowana konstrukcja programu i duża liczba formalności. Odpowiedzią ma być program pilotażowy, do którego w zeszłym tygodniu dołączyło 29 gmin z województwa świętokrzyskiego. Jego celem jest udzielanie pomocy osobom uprawnionym do podwyższonego i najwyższego poziomu dofinansowania i przeprowadzenie ich przez proces wymiany źródła ciepła i termomodernizacji budynku. Ważnym elementem jest dotarcie do nowych beneficjentów. „Operator w pierwszym etapie swoich działań powinien aktywnie wyjść w teren i dotrzeć do grupy odbiorców, którzy do punktu konsultacyjno-informacyjnego sami nie trafią” – przekazuje nam biuro prasowe Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Podobne pilotaże rozpoczęły się wcześniej w województwach małopolskim i warmińsko-mazurskim.
Kim są operatorzy programu "Czyste powietrze"?
W roli operatorów występują gminy lub podmioty prywatne. Jedną z pięciu firm wyłonionych w konkursie w Małopolsce jest firma EnergiaPlus. – Naszym zadaniem jest pozyskanie ok. 500 nowych umów na dofinansowanie. W projekt zostały pilotażowo zaangażowane podmioty komercyjne, działające na rynku doradztwa energetycznego od lat – mówi nam Grzegorz Kowalski, prezes EnergiaPlus. W ramach programu firma będzie bezpłatnie oferowała usługi, za które normalnie pobiera wynagrodzenie. Zamiast tego z WFOŚiGW otrzyma dotację uzależnioną od liczby pozyskanych beneficjentów – za jedną inwestycję do 1,7 tys. zł.
Inną firmą wybraną na operatora w Małopolsce jest Stargel. – Pomagamy zarówno w oszacowaniu wysokości przysługującej dotacji, jak i w wypełnieniu i rozliczeniu wniosku. Osoby korzystające z naszego wsparcia mogą liczyć na pomoc w wyborze urządzeń i materiałów, określeniu szacunkowych kosztów inwestycji, a także wyborze audytorów energetycznych, którzy sprawdzą nieruchomość pod kątem wymaganej termomodernizacji – tłumaczy nam Łukasz Bielec, kierownik ds. operacyjnych w Stargel.
Podobną funkcję mają pełnić gminy, które zostały operatorami. Dla tych, które do tej pory pomagały jedynie w wypełnianiu wniosków w urzędach, będzie to znaczące poszerzenie kompetencji. Inne podejmowały już podobne działania w przeszłości.
– Rola gminy jako operatora programu „Czyste powietrze”, a co za tym idzie wsparcie, które mieszkańcy będą mogli uzyskać od pracowników, nie ulegną większej zmianie – mówi Agnieszka Smaga, ekodoradca w gminie Czernichów. Tłumaczy, że zatrudnienie ekodoradców wspierających beneficjentów w całym procesie było możliwe już wcześniej, m.in. dzięki funduszom unijnym oraz środkom regionalnym. Ekodoradcy działają też w innych gminach, m.in. w gminie Zielonki czy Pszczynie.
Mimo to według nowego raportu Polskiego Alarmu Smogowego (PAS) Pszczyna ponownie znalazła się w niechlubnej czołówce rankingu, z 75 dniami smogowymi w 2022 r. Liderką zestawienia po raz kolejny została dolnośląska Nowa Ruda.
Co ze wsparciem dla budynków wielorodzinnych?
Tomasz Kiliński, burmistrz miasta, tłumaczy, że wynika to m.in. z tego, że programy rządowe nie odpowiadają na potrzeby gminy. W Nowej Rudzie duża liczba kopciuchów znajduje się nie w domach jednorodzinnych objętych programem „Czyste powietrze”, tylko w budynkach wielorodzinnych. Te przez długi czas były pomijane – pomógł dopiero utworzony w zeszłym roku program „Ciepłe mieszkanie”, nie objął wtedy jednak budynków komunalnych. W tegorocznej edycji zostały one wzięte pod uwagę, o dofinansowanie muszą jednak wnioskować najemcy, a nie samorząd.
– Od początku mówiliśmy, że program „Czyste powietrze” powinien zawierać wsparcie dla budynków wielorodzinnych, bo bez tego nie wpłynie w sposób znaczący na poprawę jakości powietrza. My jako właściciele budynków komunalnych jesteśmy całkowicie pomijani – mówi Kiliński, dodając, że spośród 4 tys. kopciuchów, które pozostały do wymiany, aż 1 tys. jest w budynkach komunalnych.
Czy widać więc efekty programów antysmogowych? W tym roku po raz pierwszy w historii rankingu PAS żadne miasto nie przekroczyło średniorocznej krajowej normy stężenia pyłu PM10 (norma WHO jest prawie trzykrotnie niższa). A chociaż w Nowej Rudzie średnioroczne stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu przekroczyło normę krajową dziewięciokrotnie, to rok wcześniej było ono aż piętnastokrotne.
– Smog w Polsce sprawia, że życie jest krótsze średnio o kilkanaście miesięcy. Rocznie mamy ok. 40 tys. przedwczesnych zgonów spowodowanych smogiem, ale jeszcze parę lat temu było ich ok. 50 tys. – mówi Krzysztof Smoliński z PAS. ©℗