Branża e-commerce generuje dodatkowe tysiące ton odpadów tylko dlatego, że opakowania bardzo często nie są dostosowane do wielkości produktów. Najwyższy czas to zmienić. Tego oczekują też konsumenci

Intensywny rozwój e-commerce przekłada się nie tylko na skalę zamówień. Rosną też oczekiwania i potrzeby konsumentów, zwłaszcza w zakresie ekologii oraz ochrony środowiska. Ich świadomość na ten temat jest coraz większa. Dla e-biznesu oznacza to jedno: konieczność wprowadzania coraz bardziej zielonych rozwiązań. Zwłaszcza że wciąż jest wiele obszarów w e-handlu, które negatywnie wpływają na środowisko. Należy do nich z pewnością pakowanie przesyłek i sposób ich dostarczania.
- Dzisiejszy konsument oczekuje ograniczenia materiałów używanych do pakowania. Marnowanie surowca i niepotrzebne koszty z tym związane to jedno, równie bolesny jest jednak koszt środowiskowy wynikający ze zbędnej emisji CO2 - komentuje Paweł Mazanka, kierownik działu innowacji i rozwoju produktu w firmie DS Smith Polska, która zrealizowała badania na ten temat. Wynika z nich, że ze względu na zbyt duże opakowania do konsumentów poza produktem dostarczanych jest ponad 40 mln m sześc. powietrza. To generuje rocznie ponad 42 tys. t zbędnego CO2, ze względu na konieczność wykonania prawie 2,5 mln dodatkowo kursów przez samochody dostawcze. Ale też przyczynia się do nadmiarowego wykorzystania surowców. Jakich? Samej tektury marnuje się 88 747 t. Do tego dochodzą 333 mln mkw. taśmy klejącej i 41 mln m sześc. wypełniacza przesyłek.
Z kolei według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego dwa lata temu przeciętny mieszkaniec naszego kraju wytwarzał 342 kg odpadów komunalnych. Szacuje się, że w roku 2030 średnia produkcja odpadów wzrośnie aż do 370 kg.
- Nadeszła pora na pozbycie się powietrza z przesyłek e-commerce i zahamowanie niechlubnego trendu air-commerce - komentuje Paweł Mazanka.
Na dodatek, jak wynika z badań, używanie zbyt dużych opakowań przekłada się negatywnie na postrzeganie marek przez konsumentów. Niemal co trzeci polski klient e-commerce, który odebrał przesyłkę, w której było zbyt dużo pustej przestrzeni wokół zapakowanego produktu, odczuwał negatywne emocje w stosunku do marki, której produkt zakupił. Kolejnych 18 proc. badanych deklaruje, że nie zdecydowałoby się na ponowny zakup u takiego sprzedawcy.
To nie koniec rzeczy, które irytują dziś Polaków robiących zakupy na odległość. Z badań wynika, że aż połowa z nich ma trudności z otwarciem paczki, a niewiele mniej, bo ponad 40 proc. z nich uważa, że sprzedawca użył do pakowania zbyt dużej ilości plastikowej taśmy klejącej. Dla 40 proc. kupujących spakowana przesyłka jest zbyt duża w stosunku do wysyłanego produktu. Do tego prawie połowa badanych chciałaby otrzymywać swoje przesyłki w opakowaniach pochodzących z recyklingu, a czterem na dziesięciu osobom zależy na dopasowaniu przesyłki do kształtu zamawianego przedmiotu.
Tymczasem przedsiębiorcy mają swoje wytłumaczenie na niedopasowania przesyłek do opakowań. Aż 42 proc. przedsiębiorców sugeruje, że tak się dzieje przez zakup taniego, jednego rozmiaru opakowań oraz braki magazynowe opakowań w odpowiednim rozmiarze. Ale nie tylko. Co czwarty badany wskazuje, że za wyborem zbyt dużych opakowań przemawiają wygoda, łatwość i krótszy czas pakowania. Natomiast co piąty ankietowany reprezentant firmy deklaruje, że do pakowania wysyłanych towarów używa pudełka takiego rozmiaru, jakie akurat ma pod ręką. Jest jednak też spora grupa przedsiębiorców, która uważa, że dla klientów to, czy pudełko jest dopasowane do wysyłanego przedmiotu, nie ma żadnego znaczenia. Ich odsetek sięga 26 proc.
Jak zauważają eksperci, wystarczy pozornie niewielkie działanie, by uzyskać znaczące oszczędności na etapie pakowania. Drogą do tego jest np. minimalizacja użytych surowców.
- Już na etapie projektowania można zdecydować o ilości i jakości surowców, by w jak najwyższym stopniu spełniały wymagania produktu i kanału sprzedaży - zauważa Paweł Mazanka i dodaje, że w jednym z realizowanych projektów drobne zmiany w konstrukcji opakowania pozwoliły uzyskać aż 30 proc. oszczędności kosztów, przy jednoczesnym obniżeniu emisji CO2 o 10 proc.
- Dzięki przemyślanemu i odpowiedzialnemu zaprojektowaniu opakowania możemy zredukować negatywny wpływ na środowisko, a także zoptymalizować koszty w całym łańcuchu dostaw. Zmiana opakowania o zaledwie 1 mm może spowodować znaczącą różnicę. Mam nadzieję, że projekty realizowane zgodnie staną się normą dla całej branży - podkreśla.
Dlatego DS Smith, przy współpracy z Fundacją Ellen MacArthur, opracował Zasady Projektowania w Obiegu Zamkniętym. Hierarchia postępowania z odpadami uwzględnia w tym przypadku trzy strategiczne elementy. Po pierwsze tworzenie uwzględniające optymalizację wykorzystania surowców i konstrukcji produktu pod kątem cyklu dostaw i obiegowego charakteru wykorzystanych materiałów. Po drugie eksploatację przez ponowne wykorzystanie produktu w tej samej formie, zwrot w celu ponownego wykorzystania lub zmianę przeznaczenia. Po trzecie odzyskiwanie, któremu sprzyjać ma projektowanie opakowań w sposób ułatwiający recykling.
Ten nowy katalog zasad ma pomóc projektantom w stosowaniu przedstawionych założeń w ich codziennej praktyce. A wśród zasad projektowania opakowań w obiegu zamkniętym należy uwzględniać ochronę marek oraz produktów, optymalizację materiałów oraz konstrukcji, eksploatację i odzysk zastosowanych materiałów, maksymalizację wydajności łańcucha dostaw oraz szukania lepszych rozwiązań. Obecnie firma pracuje nad około dwoma tysiącami projektów, które spełnią wszystkie normy cyrkularnych produktów.
Fot. materiały prasowe
Materiał powstał we współpracy z DS Smith Polska