Studia w języku ukraińskim, dodatkowe limity miejsc, bezpłatne kierunki – polskie uczelnie przygotowały dla ukraińskich kandydatów specjalną ofertę. Aby się dostać, wystarczy np. świadectwo szkoły średniej lub ukraińska matura.
Studia w języku ukraińskim, dodatkowe limity miejsc, bezpłatne kierunki – polskie uczelnie przygotowały dla ukraińskich kandydatów specjalną ofertę. Aby się dostać, wystarczy np. świadectwo szkoły średniej lub ukraińska matura.
Wśród nowości w ofercie polskich uczelni znalazły się studia w języku ukraińskim, m.in. na takich kierunkach, które mają pomóc odbudować zniszczony wojną kraj. Przykład? Od roku akademickiego 2022/2023 Politechnika Krakowska planuje uruchomić bezpłatne studia inżynierskie na budownictwie oraz transporcie. - Studia będą miały formułę niespotykaną dotąd w polskim systemie szkolnictwa wyższego. W pierwszym semestrze zajęcia będą prowadzone całkowicie po ukraińsku, a w drugim po ukraińsku i polsku. Od trzeciego semestru już większość zajęć mogłaby być prowadzona w języku polskim, z elementami zajęć po ukraińsku w razie takich potrzeb. Chodzi o to, żeby pomóc kandydatom z Ukrainy m.in. w pokonaniu bariery językowej. Ukraińscy studenci uczyliby się jednocześnie przedmiotów inżynierskich i języka polskiego - mówi prof. Andrzej Szarata, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej.
Uczelnie niepubliczne również przygotowały ofertę dla ukraińskich kandydatów. Collegium Civitas proponuje kierunki - tj. zarządzanie i stosunki międzynarodowe z rocznym programem pomostowym - poprzedzone kursem języka polskiego. Studia będą płatne, ale w ich trakcie będzie można korzystać z licznych świadczeń, np. stypendiów, zapomóg itp. - W obliczu tragicznych wydarzeń za wschodnią granicą Polski rozszerzamy naszą ofertę, by udostępnić ją także osobom niewładającym obecnie ani językiem polskim, ani angielskim - mówi dr Roland Zarzycki, prorektor ds. dydaktycznych Collegium Civitas.
Ukraińcy mogą też korzystać z pozostałej oferty kształcenia na polskich uczelniach - w tym darmowego, o ile spełnią kryteria rekrutacyjne.
Każda uczelnia określa własne zasady naboru ukraińskich kandydatów. Najczęściej podstawą przyjęcia na studia w Polsce jest w przypadku obywateli Ukrainy świadectwo ukończenia szkoły średniej albo tzw. ukraińska matura.
- Kandydaci na kierunki budownictwo i transport prowadzone w języku ukraińskim i polskim powinni mieć ukraińską maturę. Jeżeli kandydat nie będzie miał tego dokumentu, powinien wydrukować swoje wyniki ze strony internetowej tego egzaminu - wyjaśnia Małgorzata Syrda-Śliwa, rzeczniczka prasowa PK. Inne zasady obowiązują osoby, które przyjechały do Polski, uciekając przed wojną. - W przypadku obywateli Ukrainy, którzy przekroczyli granicę RP po 24 lutego 2022 r., wymagane jest świadectwo ukończenia szkoły średniej - mówi Małgorzata Syrda-Śliwa. Jednak w przypadku tej uczelni samo świadectwo nie wystarczy. - Te osoby będą musiały zdać dodatkowy egzamin wstępny z matematyki - wyjaśnia rzeczniczka. Zostanie on przeprowadzony w języku ukraińskim, a politechnika nawet poprzedzi go kursem z wymaganego przedmiotu.
Szkoły wyższe stosują różne przeliczniki punktów z egzaminów i świadectw. Zwłaszcza w przypadku maturzystów z Ukrainy, którzy 24 lutego br. byli uczniami szkół działających na terytorium Ukrainy.
I tak dla przykładu na Uniwersytecie Rzeszowskim punkty rekrutacyjne są przeliczane w następujący sposób: wyniki osób, które uzyskały ukraińskie świadectwo o pełnym wykształceniu średnim, są traktowane tak jak polska matura podstawowa, z kolei wyniki osób, które mają ukraińską maturę przeprowadzoną w 2022 r., są przeliczane tak jak polska matura rozszerzona.
Uczelnie mają obowiązek ustalania takich zasad rekrutacji, aby wszyscy kandydaci mieli równe szanse
- Kandydaci zagraniczni muszą spełniać kryteria kwalifikacji na dany kierunek, takie same jak obywatele Polski. To oznacza, że przy obliczaniu punktów rekrutacyjnych bierze się pod uwagę te same przedmioty co w przypadku matury polskiej. Jeśli kandydat nie będzie mieć przedmiotu z danej dziedziny, otrzymuje z niej zero punktów - wyjaśnia Karolina Niemiec, kierowniczka działu rekrutacji i karier studenckich Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Szkoły zapewniają, że nie ma mowy o ulgowym traktowaniu. Mogą jedynie przymknąć oko na brak oryginałów dokumentów lub zaproponować ścieżkę dodatkowej weryfikacji wiedzy kandydatów.
- Uczelnie mają obowiązek ustalania takich przeliczników wyników matur i zagranicznych dokumentów, aby wszyscy kandydaci mieli równe szanse w trakcie rekrutacji, a jedynym kryterium wstępu na studia była ocena wiedzy i umiejętności - podkreśla Karolina Niemiec.
Zdaniem ekspertów taka praktyka jest prawidłowa. - Przeliczanie punktów z ukraińskiej matury czy świadectw i traktowanie ich na równi z polską maturą jest jak najbardziej uzasadnione. W mojej ocenie bowiem matura ukraińska jest nawet trudniejsza od polskiej - uważa prof. Iryna Kononenko z Katedry Ukrainistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Niektóre uczelnie przewidziały dla ukraińskich kandydatów specjalne limity przyjęć.
- Jest jeden limit przyjęć dla obywateli Polski i cudzoziemców. W ramach tego limitu zostało wydzielone kilka osobnych miejsc na każdym kierunku dla osób, które 24 lutego 2022 r. były uczniami szkół działających na terytorium Ukrainy - wyjaśnia Karolina Niemiec.
Z kolei Politechnika Krakowska zapewnia, że nie uszczupli liczby miejsc dla polskich kandydatów. W ich przypadku w roku akademickim 2022/2023 limit na budownictwo został ustalony na tym samym poziomie co w roku ubiegłym. - Przygotowaliśmy ponad 500 bezpłatnych miejsc. To jeden z najliczniejszych kierunków - mówi Małgorzata Syrda-Śliwa.
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama