Jako przedstawiciel środowiska przedsiębiorców z segmentu opakowań aluminiowych, w tym wspomnianych puszek napojowych, niestety nie mogę zgodzić się z postawioną tezą, że planowany system kaucyjny należy rozszerzyć o puszki aluminiowe – mówi DGP Jacek Wodzisławski, prezes Fundacji na rzecz Odzysku Opakowań Aluminiowych RECAL.
Jako przedstawiciel środowiska przedsiębiorców z segmentu opakowań aluminiowych, w tym wspomnianych puszek napojowych, niestety nie mogę zgodzić się z postawioną tezą, że planowany system kaucyjny należy rozszerzyć o puszki aluminiowe – mówi DGP Jacek Wodzisławski, prezes Fundacji na rzecz Odzysku Opakowań Aluminiowych RECAL.
To reakcja na naszą ostatnią publikację prezentującą stanowisko Federacji Przedsiębiorców Polskich, zgodnie z którym system kaucyjny trzeba „koniecznie rozszerzyć o puszki aluminiowe” („Biznes chce puszek w systemie kaucyjnym”, DGP z 23 września 2021 r.). Wodzisławski podkreśla też: – Sugerowane włączenie puszek do systemu kaucyjnego odbieramy jako próbę podzielenia się bardzo wysokim kosztem początkowym systemu.
Jego zdaniem nadwyżki generowane ze sprzedaży cennych surowców nie mogą wspierać finansowo pozostałych, deficytowych opakowań, jak np. kartony do soków czy opakowania z tworzyw sztucznych, „które pozostają daleko w tyle” i „mają jeszcze wiele do nadrobienia”, jeżeli chodzi o poziom recyklingu w stosunku do wymagań unijnych.
Prezes RECAL zwraca uwagę, że obecnie w Polsce poziom recyklingu odpadów z aluminium przekracza 80 proc., co oznacza, że znacząco przewyższa wymagania unijne w tym zakresie. Jak przypomina, znowelizowana dyrektywa europejska w sprawie odpadów jasno określa cele dla poszczególnych opakowań do 2025 r. oraz do 2030 r. i dla aluminium jest to odpowiednio – 50 proc. i 60 proc.
– Branża aluminiowa od lat konsekwentnie inwestuje w system gromadzenia puszek z rynku oraz realizuje z nadwyżką wymagane przepisami poziomy recyklingu. „Wyjęcie” aluminiowych puszek z gminnych systemów gospodarowania odpadami oznacza istotny spadek dochodów instalacji sortujących odpady komunalne, co skutkować będzie widocznym dla mieszkańca wzrostem cen odbioru odpadów – przestrzega Jacek Wodzisławski.
Jego zdaniem rozważane dziś wprowadzenie systemu depozytowego dla wszystkich opakowań w Polsce powinno w pierwszej kolejności obejmować opakowania, które są trudne w wydzieleniu ze strumienia odpadów z gospodarstw domowych i nie osiągają wymaganych poziomów odzysku z powodu braku opłacalności.
– Dla tych opakowań projektowany system depozytowy może być jedyną drogą do realizacji wyższych celów recyklingu – przekonuje.
Opowiada się też za różnymi stawkami opłat w systemie, w zależności od pojemności opakowania. – Niższe stawki depozytu powinny obowiązywać dla opakowań o mniejszej pojemności, a wyższe dla opakowań większych. Sugerowana dziś wyższa opłata dla większych pojemności uchroniłaby przed wypieraniem mniejszych opakowań z rynku – argumentuje prezes RECAL.
– Obecnie krajowi producenci puszek, we współpracy z przetwórcami aluminium, z powodzeniem zamykają „pętlę recyklingu”, urzeczywistniając założenia gospodarki obiegu zamkniętego. Wypracowane rozwiązania są powszechnie dostępne oraz efektywne ekonomicznie i środowiskowo, a, co ważne, aktualny system finansuje się sam dzięki wysokiej wartości surowca – złomu puszki napojowej, tworząc przy tym tysiące miejsc pracy – pointuje Jacek Wodzisławski.
Jego zdaniem docelowo jednak nowy system depozytowy, traktowany jako uzupełnienie dobrze działającego modelu ROP, powinien być zaprojektowany z myślą o możliwości jego rozszerzenia w przyszłości na inne opakowania, w tym aluminium.
Etap legislacyjny
Projekt wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama