Według Warzechy zwolennicy transformacji energetyki chcą cofnąć świat w rozwoju „w imię degrowth – jednego z ulubionych dzisiaj konceptów lewicy”. To oczywiście nieprawda – walka z globalnym ociepleniem nie musi oznaczać zerwania ze wzrostem gospodarczym.
Chodzi o to, żeby PKB nie był absolutyzowany i traktowany jako główny cel polityki ekonomicznej. Na standard życia ludzi wpływa mnóstwo czynników – m.in. stan środowiska naturalnego czy dostęp do usług publicznych, a nie tylko ogólny poziom dochodów. Przykładowo według Kate Raworth, autorki wydanej niedawno w Polsce „Ekonomii obwarzanka”, wzrost PKB powinien być traktowany agnostycznie. Oznacza to, że autorzy polityki ekonomicznej powinni dążyć do poprawy standardu życia ludności nawet w sytuacji braku wzrostu lub wręcz recesji.
Treść całej polemiki można przeczytać w piątkowym, weekendowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.