Pod wpływem globalnych wyzwań biznes zmienia modele działania. Chce być neutralny klimatycznie, a zarazem dobrze służyć społeczeństwu, lokalnym społecznościom i zatrudnionym

Aż 94 proc. menedżerów jest zdania, że znaczenie społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR) i zrównoważonego rozwoju dla ich organizacji wzrosło w ciągu ostatnich pięciu lat – wynika z najnowszego raportu „Menedżerowie CSR”. – To badanie jest głosem profesjonalistów. Według nich czynnikami, które najmocniej wpłynęły na popularyzację koncepcji CSR, jest osobiste zaangażowanie pojedynczych pracowników, w tym osób zarządzających – mówi Marzena Strzelczak, dyrektorka generalna Forum Odpowiedzialnego Biznesu, które jest autorem raportu. Podkreśla, że jako równie ważna przyczyna wskazywana jest też obecność międzynarodowych korporacji wyznaczających standardy w zarządzaniu, do których aspirują rodzime przedsiębiorstwa.

Efekt kuli śnieżnej

Firmy zwracają uwagę na unijne regulacje motywujące do uwzględniania CSR w strategiach biznesowych oraz rosnący nacisk ze strony partnerów biznesowych i konsumentów. Aż 83 proc. ankietowanych przyznało, że ich firmy podejmują aktywność w sferze CSR dla poprawy swojego wizerunku wobec klientów.
– Jeśli dany temat staje się ważny dla konsumentów, firmy adaptują swoje działania do ich oczekiwań. Wywołuje to efekt śnieżnej kuli. Gdy jedna firma zaczyna podejmować tematy z zakresu zrównoważonego rozwoju, prędzej czy później w jej ślady pójdzie konkurencja, następnie jej otoczenie biznesowe – dostawcy, partnerzy i tym sposobem krąg angażujących się w ten obszar jest coraz szerszy – tłumaczy Mariusz Kielich, kierownik ds. komunikacji we Francusko-Polskiej Izbie Gospodarczej (CCIFP).
Wpływ na zmiany miało też przyjęcie w 2015 r. przez 193 państwa członkowskie ONZ planu przekształcenia świata i polepszenia życia człowieka na ziemi.
– Agenda 2030 na rzecz Zrównoważonego Rozwoju to 17 celów i 169 zadań, które jasno definiują, co należy zrobić, by zwalczać ekstremalną biedę, nierówności i niesprawiedliwość oraz ograniczać zmiany klimatyczne. Mają więc większy zasięg i są bardziej uniwersalne niż klasycznie pojmowany CSR – podkreśla Anna Potocka-Domin, wiceprezeska BCC ds. kontaktów społecznych, ekspertka ds. odpowiedzialnego biznesu, członkini Rady Programowej UN Global Compact Network Poland.

Kierunek zmian

Globalne cele w przypadku międzynarodowych korporacji realizowane są na poziomie lokalnym. Następuje przeformułowywanie modeli biznesowych, bo zwrot z inwestycji ma mieć już nie tylko wymiar finansowy, ale musi przynosić realne korzyści społeczeństwu i środowisku. To oznacza strategie oparte na założeniach gospodarki obiegu zamkniętego i celach dotyczących neutralności klimatycznej.
Akcje charytatywne, dyktowane porywem serca, a niekoniecznie powiązane ze strategią biznesową, czy społeczne działania kierowane głównie na zewnątrz, nieuwzględniające wsparcia pracowników, odchodzą więc do lamusa. Passé stały się też działania niemające odzwierciedlenia w wartościach firmy, nakierowane wyłącznie na zmianę wizerunku. Zastępują je działania polegające na długofalowym partnerstwie z lokalnymi organizacjami pożytku publicznego i instytucjami oraz samorządami.
– Właściciele firm uświadomili sobie po latach, że grono osób może zrobić więcej niż ktoś w pojedynkę, i zaczęli coraz bardziej interesować się przynależnością do gremiów, które wyznają pewną filozofię i motywują do działania – tłumaczy Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne.
Poszerzają się też obszary wspierane przez biznes. Do najbardziej popularnej pomocy dla osób chorych, niepełnosprawnych i potrzebujących dołączyły: kultura i sport oraz równouprawnienie, walka z dyskryminacją, ochrona środowiska, walka ze smogiem czy ochrona klimatu.

Wyczuleni na ekościemę

– Te ostatnie obszary są już ściśle powiązane z nowymi celami, które zawierają się w ONZ-owskiej siedemnastce. Chodzi o zrównoważone miasta, działania w dziedzinie poprawy klimatu oraz życia na lądzie i pod wodą, wzrost gospodarczy, godną pracę i równość płci czy innowacyjność – zaznacza Anna Potocka-Domin. Podkreśla, że dziś pracownicy, kontrahenci i klienci firm bardzo szybko demaskują pozornie odpowiedzialne działania – greenwashing – zielone kłamstwo czy ekościemę polegające na tym, że firma prezentuje swoje produkty czy usługi jako ekologiczne, choć w rzeczywistości nie mają z eko nic wspólnego.
Zdaniem ekspertów społecznie odpowiedzialny biznes będzie w coraz większym stopniu angażował się w walkę ze zmianami klimatycznymi, smogiem czy dbałość o zasoby naturalne. – Im bardziej widoczne będą zmiany klimatyczne, tym więcej uwagi będzie się poświęcać w strategiach i działaniach CSR na kwestie ekologiczne. Presja na zarządy będzie wywierana ze strony wrażliwych właścicieli biznesów, ale także ze strony coraz bardziej świadomych klientów – uważa Katarzyna Gierczak-Grupińska.
Mariusz Kielich zauważa, że już teraz inwestorzy coraz częściej przyglądają się, w jaki sposób przedsiębiorstwa ograniczają swój ślad węglowy (suma emisji gazów cieplarnianych będących efektem danej działalności) czy dążą do neutralności klimatycznej i na tej podstawie podejmują decyzje dotyczące zainwestowania kapitału w dany podmiot. Podobnie firmy zaczynają coraz częściej analizować pod tym kątem swoich kooperantów. – Ten mechanizm będzie skłaniał kolejne, coraz mniejsze firmy do podejmowania wysiłków na rzecz redukcji śladu węglowego i zmian klimatycznych – dodaje.
Część organizacji stawia sobie cele klimatyczne ambitniejsze niż przyjęte przez Komisję Europejską, czyli do roku 2030 – redukcji emisji o 55 proc. i osiągnięcia neutralności w 2050 r. – Dla przykładu Velux zobowiązał się do zneutralizowania historycznej emisji CO2 i osiągnięcia neutralności węglowej na 100-lecie działalności w 2041 r., Ikea do 2030 r., natomiast L’Oreal do 2025 r. – wylicza Marzena Strzelczak. PKN Orlen jako pierwsza firma z branży paliwowej z Europy Środkowej zadeklarowała cel osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r.

Fokus na ludzi

W kontekście kryzysu i nierówności, które pogłębia pandemia, na znaczeniu zyskują kwestie społeczne i zatrudnienie. Pilnym zadaniem, z którym firmy muszą się zmierzyć, jest więc kwestia pracy hybrydowej, która – jak wynika z badania Accenture „The Future of Work: Productive anywhere” – jest ważna dla 83 proc. pracowników.
– Jak zatem w nowych realiach budować odpowiedzialne miejsce pracy, jak motywować, integrować i angażować pracowników? Jak dbać o ich dobrostan i równe traktowanie? Te tematy są dziś na agendzie odpowiedzialnych firm, podobnie jak kwestie organizacji efektywności pracy czy ochrony danych– wylicza Marzena Strzelczak.
– Bardzo wiele firm deklaruje też swoje wsparcie wobec osób LGBTQ+. Często angażują się także w budowę społeczeństwa obywatelskiego – dodaje Anna Potocka-Domin.

Większa profesjonalizacja i wydatki

Według badania „Menedżerowie CSR” podwoiła się liczba firm, które mają osobny dział lub osobę zajmującą się tylko tym tematem (niecałe 10 proc. w 2016 r. i 20 proc. badanych w 2020 r.), choć mimo większej świadomości nadal niemal połowa nie ma żadnej strategii i nie prowadzi raportowania swoich działań.
Rosną wydatki związane z realizacją polityki CSR. – W porównaniu z 2016 r. o 6 proc. zwiększyła się liczba firm w Polsce, które rocznie przeznaczają na ten cel powyżej 100 tys. zł. Jednak biorąc pod uwagę skalę wyzwań, z którymi mierzyć się będą firmy, a także ich złożoność, należy przypuszczać, że coraz więcej nakładów będzie przeznaczanych na działania związane ze zrównoważonym rozwojem. Często bowiem już teraz część nakładów nie pochodzi z budżetów stricte CSR-owych – zauważa Mariusz Kielich. I podaje przykład: jeśli firma prowadzi modernizację swoich fabryk, montując np. bardziej energooszczędne oświetlenie czy zastępując dotychczasowe źródła energii oparte na węglu źródłami odnawialnymi, to mówimy tutaj o wielomilionowych inwestycjach, które finansowane są z różnych zasobów. ©℗