Zwolnienie tempa jazdy może pomóc w zmniejszeniu zanieczyszczenia spowodowanego przez transport. Elektryfikacja pomoże nam ponownie przyspieszyć – pisze Chris Bryant w opinii dla serwisu Bloomberg.
Czy cenione przez Niemców prawo do super-szybkiej jazdy po autostradach zostanie wkrótce zdelegalizowane? Biorąc pod uwagę pomysły centrolewicowych socjaldemokratów, którzy prowadzą w sondażach przed wyborami federalnymi w tym miesiącu, nie można tego wykluczyć. Jeśli zostaną oni wybrani, obiecują ograniczyć prędkość na autostradach do maksymalnie 130 km na godzinę. Ewentualni partnerzy koalicyjni – Zieloni i Partia Lewicy – również chcą ograniczenia prędkości na autostradach.
Ograniczenie do 130 km/h na Autobahnie
Dla libertarian i miłośników benzyny, nie mówiąc już o niemieckich inżynierach, którzy przez dziesięciolecia konstruowali coraz mocniejsze silniki spalinowe, byłoby to ogromne rozczarowanie.
Cieszę się z mojej wolności na Autobahnie tak samo, jak każdy inny Niemiec, ale w obliczu pogłębiającego się kryzysu klimatycznego coraz trudniej jest bronić wysokich prędkości. Ograniczenia prędkości na autostradach mogą obniżyć zużycie paliwa, a tym samym zmniejszyć zanieczyszczenie – w tym emisje powodujące przegrzewanie planety.
Wolniejsze podróżowanie to nie panaceum
Dotyczy to nie tylko użytkowników dróg. Przemysł żeglugowy był w stanie poprawić poziom emisji poprzez wolniejszą żeglugę. Tymczasem Unia Europejska ma nadzieję, że wyższe podatki od paliwa lotniczego zachęcą nas do porzucenia samolotów na rzecz wolniejszych, bardziej ekologicznych pociągów. Chociaż wolniejsze podróżowanie nie jest panaceum, oferuje ono szybkie korzyści dla środowiska, podczas gdy pełne przyjęcie czystej technologii zajmie lata.
Aby zachęcić do odchodzenia od paliw kopalnych, rządy powinny rozważyć zmuszenie zanieczyszczających pojazdów do zmniejszenia prędkości, a czystszym pojazdom dać trochę swobody w kwestii prędkości.
Nie jest to popularna wiadomość, ale od dziesięcioleci wiemy, że zwolnienie tempa może zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska. Gdy samochody przekraczają pewną prędkość (około 90 km/h w zależności od typu pojazdu) wzrasta zużycie paliwa, częściowo z powodu rosnącego oporu powietrza.
Stany Zjednoczone wprowadziły ograniczenie prędkości na autostradach do 55 mph (ok. 90 km/h) w latach 70-tych, kiedy ceny ropy gwałtownie wzrosły, ale ustawa ta została uchylona dwie dekady później. Niedawno Holandia wprowadziła ograniczenie prędkości na autostradach do 100 km/h w ciągu dnia, aby ograniczyć emisję tlenków azotu, a Wielka Brytania obniżyła prędkość z 70 do 60 km/h na kilku autostradach z podobnych powodów związanych z jakością powietrza.
Według Niemieckiej Agencji Ochrony Środowiska ograniczenie prędkości na autostradach do 130 km/h zmniejszyłoby emisję gazów cieplarnianych o 1,9 mln ton rocznie. To zaledwie 1 proc. całkowitej emisji w transporcie w Niemczech, ale prawie 5 proc. całkowitej emisji wytwarzanej przez samochody osobowe i lekkie pojazdy użytkowe na autostradach, szacuje agencja. Ograniczenie prędkości do 120 km/h pozwoliłoby zlikwidować jeszcze więcej.
Powolne rejsy, mniejsze emisje
Korzyści płynące ze zwolnienia tempa są znaczące w żegludze ze względu na nieliniową zależność pomiędzy prędkością statku a zużyciem paliwa. Zmniejszenie prędkości o 10 proc. skutkuje zmniejszeniem zużycia energii o 27 proc. (lub o 19 proc. po uwzględnieniu dodatkowego czasu na ukończenie rejsu).
W odpowiedzi na gwałtownie rosnące ceny paliwa bunkrowego i nadmierną zdolność połowową, AP Moller-Maersk A/S, największa na świecie kontenerowa linia żeglugowa, wprowadziła ponad dziesięć lat temu tak zwane podejście „slow-steaming”, które jest nadal szeroko stosowane w całej branży, mimo że stawki frachtowe są znacznie wyższe. Szacuje się, że wolniejsze prędkości obniżyły intensywność emisji w żegludze kontenerowej o 35 proc. w latach 2007-2016.
Mimo że apele niektórych liderów branży morskiej o wprowadzenie obowiązkowych ograniczeń prędkości nie odniosły skutku, bardziej uciążliwe międzynarodowe przepisy dotyczące ochrony środowiska, które wejdą w życie w 2023 r., mogą zmusić niektóre firmy żeglugowe do zwolnienia tempa – twierdzą przedstawiciele kadry kierowniczej. Ponieważ jednak istnieje granica, do której można efektywnie zmniejszyć prędkość, nacisk kładzie się teraz na wdrażanie czystszych technologii i paliw alternatywnych.
Technologia przyspieszyła tak wiele innych dziedzin naszego życia, że powolne tempo transportu jest zniechęcające. Pandemia tylko pogłębiła te frustracje. Ludzie zrezygnowali z zatłoczonego transportu publicznego i wrócili do samochodów, co spowodowało jeszcze większe zatłoczenie, a światowe porty zostały zablokowane z powodu problemów z łańcuchem dostaw. (Niektóre statki nieco przyspieszyły, aby nadrobić stracony czas, ale nie pomogło to za bardzo).
Pośpiech i ludzkie szczęście nie zawsze są ze sobą skorelowane, co skłania kolejne europejskie miasta do nakładania surowszych limitów prędkości jazdy w obszarach miejskich. W Paryżu w zeszłym tygodniu weszło w życie ograniczenie prędkości do 30 km/h. Chociaż wszelkie korzyści emisyjne wynikające z planu Paryża są mniej oczywiste, miasto ma nadzieję uczynić ulice bezpieczniejszymi i bardziej przyjaznymi dla pieszych i rowerzystów. Chodzenie pieszo lub jazda na rowerze jest również korzystne dla naszego zdrowia.
Wolniejsze formy podróżowania mogą być również przyjemne. Dla mnie patrzenie przez okno pociągu wygrywa z upokorzeniami doświadczanymi w związku z ochroną na lotnisku i ciasnym siedzeniem z tyłu samolotu (choć przyznam, że urok pociągowego baru i cichego wagonu maleje, gdy ma się pod opieką niecierpliwego malucha).
Szybkolubni nie muszą się martwić
A jednak maniacy prędkości nie powinni się martwić. Zaawansowane samochody elektryczne mogą rozpędzić się od 0 do 100 km na godzinę w mniej niż trzy sekundy (choć jazda z bardzo dużą prędkością przez dłuższy czas może szybciej wyczerpać baterię). Chiny i Europa intensywnie inwestują w szybkie koleje – dziedzinie, w której niestety Stany Zjednoczone wciąż pozostają w tyle. Coraz większą popularnością cieszą się również rowery elektryczne i skutery elektryczne. A sądząc po liczbie firm oferujących elektryczne latające taksówki, które w tym roku wprowadziły swoje akcje na giełdę, bezemisyjny transport powietrzny będzie wkrótce możliwy. Nawet nowe samoloty naddźwiękowe, takie jak te, o których mówi Boom Technology Inc. mogą pojawić się niebawem – zakładając, że znajdziemy sposób na wyprodukowanie wystarczającej ilości zrównoważonego lub syntetycznego paliwa.
Czystsze wybory dla prędkości
Czy możemy wykorzystać naszą miłość do prędkości, by zachęcić do czystszych wyborów? Austria zwalnia kierowców pojazdów elektrycznych z niektórych bardziej uciążliwych ograniczeń prędkości na autostradach. Podobną taktyką jest zezwolenie kierowcom pojazdów elektrycznych na korzystanie z pasów carpool, co jest powszechne w kilku stanach USA. Widok rowerzystów poruszających się po wydzielonych ścieżkach rowerowych może zachęcić kierowców samochodów stojących w korku do zmiany pasa na szybszy.
Gdy wszyscy będziemy jeździć pojazdami o zerowej emisji spalin, sieć będzie w 100 proc. czysta, a jazda będzie jeszcze bardziej zautomatyzowana i bezpieczna, być może wtedy ograniczenia prędkości na autostradach będą mogły znów wzrosnąć – zasugerował minister transportu Wielkiej Brytanii.
Na razie musimy zwolnić. Ale rewolucja w dziedzinie czystej energii pomoże nam znów popędzić naprzód.