Co trzecia gmina nie podejmowała żadnych działań, by chronić pomniki przyrody i występujące na swoim terenie zespoły przyrodniczo-krajobrazowe. Tak wynika z najnowszych ustaleń Najwyższej Izby Kontroli.
W praktyce oznacza to, że mało której zależało, by zabezpieczyć zieleń narażoną na dewastację przez ludzi i prawidłowo oznakować miejsca o szczególnych walorach przyrodniczych. NIK zauważa, że skontrolowane przez nią samorządy traktowały te sprawy po macoszemu. Większość nie była w ogóle nimi zainteresowana, co, jak podkreśla NIK, znalazłoodzwierciedlenie w dokumentach.
– W ponad 60 proc. gmin informacje zawarte w obowiązujących dokumentach strategicznych, w tym z dziedziny planowania przestrzennego, były ze sobą niespójne i często zawierały nierzetelne dane. Niemal połowa gmin miała nieaktualne dane o swoich lokalnych formach ochrony przyrody, a 41 proc. nie miało aktualnego programu ochrony środowiska – czytamy w raporcie.
Izba przekonuje, że efekt zaniedbań na lokalnym gruncie przenosi się na wyższy szczebel. Ponad 60 proc. gmin przekazywało do GUS nierzetelnie sporządzone sprawozdania statystyczne dotyczące liczby występujących na ich terenie lokalnych form ochrony przyrody.
NIK krytycznie ocenia jednak nie tylko biurokratyczne działania urzędników, ale też jakość ich pracy w terenie. Bo chociaż w 27 spośród 29 kontrolowanych gmin wyznaczono komórki organizacyjne lub osoby odpowiedzialne za lokalne formy ochrony przyrody, to aż w 24 z nich opiekujący się zielenią pracownicy działali z doskoku, bez ustalonych zasad, standardów ani procedur.
Zaniedbania samorządów dotyczyły też kwestii finansowych. Aż 11 z nich nie wydało na lokalne formy ochrony przyrody ani grosza, chociaż – jak twierdzi NIK – w każdej z tych gmin istniały potrzeby wykonania m.in. zabiegów pielęgnacyjnych jak np. przycięcia gałęzi, czy zabezpieczenia konarów wiekowych drzew.
Dla porównania pozostałe 18 jednostek wydało na ochronę zieleni łącznie ponad 1,5 mln zł. Szkopuł w tym, że 67 proc. tej kwoty stanowiły wydatki UM w Tomaszowie Mazowieckim i UM w Jaworznie, które przeznaczono na realizację dużych projektów ekologicznych.
NIK przypomina, że zgodnie z prawem nadawanie bądź pozbawienie statusu lokalnej formy ochrony przyrody należy do kompetencji rady gminy. Zaznacza też, że zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 142) władze gminy są zobowiązane do dbałości o cenne przyrodniczo obiekty.
Według danych GUS na koniec 2016 r. w Polsce było ich w sumie ok. 44 tysięcy.