W rozmowie z PR 1, minister stwierdził, że poszerzenie BPN wiązałoby się z ograniczeniem surowca drzewnego dla lokalnej społeczności (przeczytaj tutaj). Ten pozornie słuszny argument jest jednak nieprawdziwy z dwóch powodów.
Po pierwsze, ochrona parkowa wcale nie przewiduje całkowitego zakazu cięć. Przeciwnie, niektóre fragmenty Puszczy Białowieskiej (głównie te sztucznie sadzone), wymagają użytkowania gospodarczego, podobnie jak drzewostany w pobliżu głównych dróg i zabudowy (usuwania części drzew, przerzedzania lasu). Zapewnią więc drewno na lokalne potrzeby. Przyrodnicy i naukowcy od dawna mówią, że takie użytkowanie Puszczy jest wskazane i nie będzie miało negatywnych konsekwencji przyrodniczych.
zobacz także:
Po drugie, ograniczenie surowca dla lokalnej społeczności jest problemem właśnie teraz, gdyż komercyjne wycinki i obrót drewnem często dyskryminują lokalnych detalicznych nabywców na rzecz hurtowników kupujących duże ilości drewna i wywożących je poza region. Zatem ochrona parkowa może nawet zwiększyć, a nie zmniejszyć, dostępność drewna lokalnym mieszkańcom. Potwierdzają to wykonane analizy zapotrzebowania drewna, przeprowadzone m.in. przez Zespół Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ds. Puszczy Białowieskiej oraz postulowane rozwiązania prawne, zapewniające lokalnej ludności pierwszeństwo w dostępie do tego surowca.
Minister Henryk Kowalczyk obawia się również ograniczenia dostępu do Puszczy lokalnym mieszkańcom, jako konsekwencji poszerzenia obszaru BPN. Ta, pozornie racjonalna obawa, traci swą moc, gdy przyjrzymy się rzeczywistym ograniczeniom dostępu do Puszczy.
W tym celu wystarczy cofnąć się do grudnia 2017, kiedy to Lasy Państwowe zamknęły (w środku zimowego sezonu turystycznego!) dostęp do znacznej części Puszczy Białowieskiej, znajdującej się w ich zarządzie, a policja i straż leśna pilnowały głównych szlaków i wystawiały mandaty. Natomiast wstęp do Białowieskiego Parku Narodowego był w tym czasie wolny (i dla lokalnych mieszkańców darmowy). Praktyka pokazuje zatem, nie po raz pierwszy, że to gospodarcze użytkowanie Puszczy jest powodem ograniczania jej dostępności dla mieszkańców i turystów, a nie park narodowy.
Również teoretyczne założenia poszerzenia parku narodowego na całą Puszczę, opracowane przez Zespół Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ds. Puszczy Białowieskiej, od samego początku zakładały park otwarty dla ludzi, w którym obszary ochrony ścisłej (z ograniczonym wstępem) nie są powiększane.
Jeszcze jedno uściślenie dotyczące stron tego sporu: zwolennicy zaprzestania wycinek, ochrony Puszczy i poszerzenia parku narodowego, to nie tylko „organizacje ekologiczne”, lecz także istotna część miejscowej ludności, która utrzymuje się z turystyki oraz zdecydowana większość polskich naukowców, zajmujących się biologią lasu i ochroną przyrody, badających Puszczę Białowieską od dziesięcioleci. A także, jak pokazują sondaże, dwie trzecie polskiego społeczeństwa.
Autor pracuje w Instytucie Ochrony Przyrody PAN.
rozbawiony_argumentacją:)(2018-01-29 15:54) Zgłoś naruszenie 97
Dawno żaden komentarz ws. Puszczy Białowieskiej tak mnie nie rozbawił:). Jak leśnicy prowadzą wycinkę w gospodarczej części Puszczy oraz wzdłuż szlaków komunikacyjnych, to raban i blokady, ale jak już te tereny przekaże się pod zarząd parku narodowego to wtedy można sobie pisać, że "niektóre fragmenty Puszczy Białowieskiej (głównie te sztucznie sadzone), wymagają użytkowania gospodarczego, podobnie jak drzewostany w pobliżu głównych dróg i zabudowy (usuwania części drzew, przerzedzania lasu)":P. Jeszcze bardziej zabawna jest ta część: "wstęp do Białowieskiego Parku Narodowego był w tym czasie wolny (i dla lokalnych mieszkańców darmowy)". Autor chyba nie czytał Zarządzenie nr 6/2017 Dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego z dnia 14 marca 2017 r. o tym jakie części parku narodowego są dostępne do zwiedzenia, które jasno określa, że wstęp do parku jest możliwy tylko wg określonych szlaków, które są wydzielone w parku. Przecież miejscowym nie idzie o to, żeby za darmo zwiedzać park, tylko, że nazbierać tam grzybów, które nie rosną na szlaku turystycznym;).
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzdo wkurzonego(2018-01-30 13:56) Zgłoś naruszenie 41
Jeśli wiadomo Tobie coś o "rabunkowym, komercyjnym wyrębie, przypominającym te z czasów wojen i okupacji" to zawiadom o tym organy ścigania. Złóż zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W czym problem?
wkurzony(2018-01-29 16:52) Zgłoś naruszenie 44
Nie bardzo rozumiesz sytuację w Puszczy. Leśnicy cały 2017 rok rżnęli drzewa z dala od szlaków i w drzewostanach o wysokim stopniu naturalności w tempie 500 drzew dziennie, i je sprzedawali, równocześnie zostawiając np. suche świerki obok Hajnówki, gdzie chodzi masa ludzi i jeździ wiele samochodów. Więc dotychczasowa wycinka była rabunkowym, komercyjnym wyrębem, przypominającym te z czasów wojen i okupacji. Po drugie, niezależnie od zarządzeń i ich interpretacji fakty są jednoznaczne: leśnicy zablokowali już kilkukrotnie w ciągu roku wstęp do części gospodarczej, co ani razu nie miało miejsca w Parku. A zbieranie grzybów poza szlakiem też powinno być możliwe w ramach projektu Zespołu L.Kaczyńskiego. Więc proszę nie wciskać kitu czytelnikom.
Andrzej(2018-01-29 21:30) Zgłoś naruszenie 46
Parki Narodowe to maszynka do mielenia budżetowych pieniędzy.
OdpowiedzRestio pl(2018-01-29 22:15) Zgłoś naruszenie 01
Jeżeli nikt nie ucierpiał w kolizji nie trzeba dzwonić po drogówkę - wystarczy oświadczenie sprawcy kolizji drogowej, zaoszczędź sobie nerwów i wydrukuj gotowy wzór - dokument można pobrać na stronie RESTIO PL w zakładce Dokumenty
Odpowiedz