Dyrektorzy techniczni w zakładach produkcyjnych i przedstawiciele działów HR dostrzegają więcej szans niż zagrożeń związanych z wpływem automatyzacji i robotyzacji na rynek pracy. Raczej odrzucają pojawiające się czarne scenariusze, w których roboty odbierają ludziom pracę – wynika z raportu „HumanImpact 2025: Komu roboty dają, a komu zabierają pracę?” opublikowanego przez ASTOR, polską spółkę technologiczna, od ponad 35 lat związaną z przemysłem. Aż 87 proc. pytanych dyrektorów technicznych i 70 proc. pracowników działów HR uważa przy tym, że automatyzacja i robotyzacja stwarza możliwości dla bardziej kreatywnej oraz rozwojowej pracy.

Pytania zadane w ankietach dotyczyły szans i zagrożeń związanych z postępującą automatyzacją i robotyzacją branży przemysłowej. Obejmowały też ich wpływ (w tym sztucznej inteligencji) na rynek pracy oraz obaw pracowników.

– Raport pokazuje, że pracodawcy w Polsce mają optymistyczne podejście do robotyzacji, co jest bardzo cennym sygnałem dla rynku. Warto rozpocząć dyskusję o zmianie paradygmatu w myśleniu o zatrudnieniu. Jeśli stajemy przed decyzją o rekrutacji, może warto zastanowić się, czy w danym obszarze nie ma sensu zainwestować w technologię, która uwolni ludzki potencjał do bardziej kreatywnych zadań – komentuje Jarosław Gracel, prezes zarządu ASTOR.

Roboty mile widziane w przemyśle

Dyrektorzy techniczni byli pytani m.in. o to, jaki będzie długoterminowy wpływ robotyzacji na zatrudnienia w reprezentowanej przez ich firmy branży. Najwięcej, 33 proc., wybrało odpowiedź: „Wydaje mi się, ze zmiany będą neutralne - nie wpłyną na ogólną liczbę miejsc pracy”. 24 proc. przewiduje stworzenie nowych miejsc pracy w innych obszarach. Tylko 11 proc. uważa, że nastąpi znaczna utrata miejsc pracy.

Firmy z branży produkcyjnej już dziś zgłaszają ogromne zapotrzebowanie na specjalistów potrafiących projektować, programować i obsługiwać zrobotyzowane stanowiska. Inżynierowie robotyki, technicy utrzymania ruchu czy programiści sterowników PLC to zawody, w których brakuje rąk do pracy. W badaniu HumnaImpact 2025, 90 proc. pracowników działów HR i 66 proc. dyrektorów technicznych uważa, że szkolenia są kluczowe w procesie przygotowania pracowników do zachodzącej zmiany.

Wniosek nasuwa się jasny: bez reformy edukacji, która postawi na naukę umiejętności cyfrowych i technicznych od najmłodszych lat, grozi nam powstanie potężnej luki kompetencyjnej, hamującej wręcz rozwój kraju.

Warto odnotować jeszcze jedną odpowiedź z raportu HumanImpact 2025: na pytanie „Jak robotyzacja, automatyzacja (machine learning, dane na temat procesów/maszyn dostępne w czasie rzeczywistym itd.) wpłynęła na satysfakcję pracowników pracujących przy zautomatyzowanej linii” aż 72 proc. dyrektorów technicznych odpowiedziało: podniosło satysfakcję z pracy.

Programowanie w szkołach

Roboty muszą zagościć w szkołach, aby ułatwić naukę nowych kompetencji. Takim celom służy program społeczny „Roboty do szkół” firmy Astor, w ramach którego do placówek edukacyjnych trafia Astorino – kompaktowy robot polskiej konstrukcji, który ma potencjał, by stać się prawdziwym game changerem w nauczaniu przyszłych inżynierów, techników, programistów i innych, w tym nowych, profesji. To już nie teoria, ale rzeczywiste przygotowanie do zawodu, w którym współpraca z maszyną staje się codziennością.

Astorino to w pełni funkcjonalny, sześcioosiowy robot przemysłowy w wersji edukacyjnej, stworzony przez polskich inżynierów. Jego największą zaletą jest przełamanie bariery, która dotąd oddzielała szkolne pracownie od realiów nowoczesnych fabryk. Uczniowie nie muszą już uczyć się programowania na sucho. Mogą pisać kod, który wprawia w ruch prawdziwe ramię robota, uczyć go przenoszenia detali, rysowania czy wykonywania skomplikowanych sekwencji ruchów. Astorino jest wyposażony w profesjonalne oprogramowanie i środowisko programistyczne, identyczne z tym, które wykorzystuje się w przemyśle. To sprawia, że absolwent technikum czy szkoły branżowej może wejść na rynek pracy z praktycznymi, cennymi i przydatnymi natychmiast umiejętności.

Robot został zaprojektowany z myślą o bezpieczeństwie i łatwości obsługi w warunkach szkolnych. Jest lekki, mobilny i nie wymaga specjalistycznych klatek bezpieczeństwa, co ułatwia jego wykorzystanie w każdej pracowni.

Polska robotyka podbija świat

Program ASTOR wystartował 1 października 2024 r. i potrwa do końca września 2027 r. Obejmuje szkoły podstawowe i ponadpodstawowe z całej Polski. Udział w nim jest bezpłatny. Za każde zamówienie klienci ASTOR mogą przyznawać punkty wybranej szkole, biorącej udział w programie. Placówka z największą ich liczbą, wyłaniana obecnie co miesiąc, otrzymuje robota.

Pierwsze zestawy Astorino trafiły do szkół w grudniu 2024 r. Dziś poza Zespołem Szkół Technicznych im. kmdra Antoniego Garnuszewskiego w Tczewie, zwycięzcą pierwszej edycji Programu, roboty są też dostępne w Technikum nr 4 w Puławach, Zespole Szkół im. Ks. J. Tischnera w Dobczycach, Zespole Szkół Technicznych w Ostrowie Wielkopolskim oraz Centrum Kształcenia Zawodowego w Nowym Sączu.

Inicjatywa „Roboty do szkół” i sam robot Astorino mają też międzynarodowy wymiar. Polska robotyka, przez lata pozostająca w cieniu globalnych gigantów, odkrywa swój ogromny potencjał. Możliwości Astorino mogli podziwiać między innymi zwiedzający wystawę World Expo 2025 w Osace. Japoński rynek, choć jest kolebką i światowym liderem robotyki, z zainteresowaniem przygląda się polskim innowacjom. Astorino dowodzi, że nad Wisłą mogą powstawać zaawansowane technologie, które nie tylko odpowiadają na potrzeby rodzimego przemysłu i edukacji, ale mogą także z sukcesem konkurować na świecie.

Inwestycja w edukację robotyczną jest inwestycja w przyszłość polskiej gospodarki – oraz Polaków.

PAO

Badanie HumanImpact 2025 zostało przeprowadzone z udziałem 110 respondentów, przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych. W grupie tej znalazło się 79 dyrektorów technicznych i 21 pracowników działów HR.