Do Sejmu trafił poselski projekt o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych. Przewiduje usprawnienie działania samorządu oraz zmiany w zakresie szkoleń specjalizacyjnych lekarzy weterynarzy. Co się zmieni?

– Przepisy, na podstawie których działamy, nie przystają już do rzeczywistości. Zostały wydane w 1990 r. Od tego czasu ustawa o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych podlegała tylko delikatnym korektom – tłumaczy Marek Mastalerek, prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Dodaje, że najważniejsza zmiana dotyczy wykreślenia z ustawy zapisu, zgodnie z którym w rejonowym zebraniu wyborczym, dotyczącym wyborów samorządu lekarskiego, bierze udział co najmniej 50 proc. członków okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej wykonujących zawód na terenie rejonu wyborczego.

– Powodowało to niekiedy całkowity paraliż w zakresie wyborów delegatów na okręgowy zjazd lekarzy. Zwłaszcza w dużych miastach, które skupiają najwięcej lekarzy weterynarii. Uczestnictwo w zjeździe wiąże się z koniecznością opuszczenia przez nich swojego miejsca pracy, co w praktyce oznacza zamknięcie prywatnych lecznic – tłumaczy Marek Mastalerek.

Eksperci zaznaczają jednak, że po wprowadzeniu tej zmiany konieczne stanie się opracowanie regulaminu zawierającego zasady przeprowadzania wyborów. – Nie chodzi przecież o to, by wystarczyło tylko trzech członków do skutecznego przeprowadzenia wyborów – zauważa w rozmowie z DGP jeden z lekarzy weterynarzy.

Usprawnienia samorządy lekarzy weterynarii były potrzebne

Ale to niejedyna zmiana, która usprawni działania samorządu lekarzy weterynarii. W nowelizacji ustawy zaproponowano uproszczenie procedury skreślania lekarza weterynarii z rejestru członków okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej. Dziś w razie jego śmierci następuje to uchwałą okręgowej rady lekarsko-weterynaryjnej. Po zmianach ma wystarczyć decyzja prezesa okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej. To przyspieszy wypłatę zapomogi pośmiertnej, która jest przewidziana dla członków rodziny zmarłego członka izby.

Nowelizacja przewiduje też funkcjonowanie organów samorządu po upływie kadencji, czyli do czasu usankcjonowania się nowo wybranych organów. Teraz regulacje ustawowe nie zawierają wprost wyrażonego nakazu w tym zakresie. Takie rozwiązanie obowiązuje natomiast w przypadku organów innych samorządów zawodowych, np. lekarzy czy pielęgniarek.

Poza tym możliwe stanie się rozszerzenie informacji zamieszczanych w rejestrach członków izb lekarsko-weterynaryjnych o numer telefonu czy adres poczty elektronicznej. Dziś, jak mówi Marek Mastalerek, nie można prosić lekarzy weterynarzy o ich udostępnienie. Tymczasem kontakt jest potrzebny choćby po to, żeby móc powiadomić o ewentualnym wybuchu epidemii na danym terenie. Nieznajomość sytuacji epidemiologicznej może być przyczyną rozprzestrzeniania się danej choroby zwierząt nie tylko na terytorium Polski, lecz także na terenie innego kraju.

Więcej weterynarzy do kierowania specjalizacjami

Projekt wprowadził też zmiany korzystne z punktu widzenia realizacji zadań organów samorządu lekarzy weterynarii. Podejmowanie uchwał ma być możliwe przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość. Dziś, jak zaznaczają eksperci, podejmowanie uchwał niecierpiących zwłoki na poziomie Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej jest bardzo utrudnione. W jej skład wchodzą członkowie zamieszkujący miejscowości odległe od Warszawy. Do tego członkostwo w organach samorządu ma charakter społeczny.

W projekcie znalazły się też zmiany mające znaczenie dla kształcenia lekarzy weterynarzy. Przewiduje on bowiem zwiększenie liczby lekarzy weterynarii wchodzących w skład Komisji ds. Specjalizacji z 26 do 32. Ich liczba nie przystaje dziś do liczby specjalizacji, w których lekarze mogą podnosić swoje kwalifikacje. To powoduje, że niektórzy krajowi kierownicy specjalizacji pełnią funkcje w komisji w odniesieniu do więcej niż jednej specjalizacji. Zmiana w tym zakresie pozwoli, zdaniem ekspertów, na lepszą organizację.

Będzie specjalizacja weterynarzy II stopnia

Możliwa stanie się też ścieżka kształcenia, która dziś funkcjonuje w zawodzie lekarza. W projekcie zaproponowano uszczegółowienie sposobu wykonywania zadań samorządu związanych z jego udziałem w szeroko rozumianych szkoleniach lekarzy weterynarii. Dziś lekarze weterynarze po studiach mogą brać udział w dobrowolnym kształceniu ustawicznym, w ramach którego zbierają punkty. Poza tym mogą uczestniczyć w ścieżce specjalizacyjnej, ale tylko I stopnia, czyli leczenia gatunkowego, np. choroby bydła, psów i kotów. Nie ma natomiast, tak jak w przypadku lekarzy, specjalizacji II stopnia, czyli leczenia klinicznego, np. w zakresie okulistyki czy nefrologii.

W związku z tym Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna utworzyła certyfikowany system szkoleń, które mają zaspokajać potrzeby w tym zakresie. Usankcjonowanie jej roli w kształceniu pozwoli przyznawać lekarzom weterynarzom, którzy wezmą w nich udział, tytuły certyfikowanego specjalisty. Obecnie szkolenia są w trakcie. Dlatego tak ważna jest zmiana przepisów. Dziś, jak mówią eksperci, w zakresie dokształcania się lekarzy weterynarzy obowiązuje system dobrowolny, czyli nigdzie nieuregulowany.

Lekarze weterynarii przekonują, że na wprowadzeniu zaproponowanych przez projekt zmian zyska nie tylko branża, lecz także ich klienci. Im lepiej będzie działał samorząd, im lepiej będą wykształceni lekarze weterynarze, tym lepsze usługi będą oferować.

Prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej przypomina, że lekarz weterynarz to zawód zaufania publicznego. Dodaje też, że dziś 80 proc. spraw zgłoszonych do rzecznika odpowiedzialności zawodowej zapada na korzyść właścicieli zwierząt.

Jak mówi Dorota Niedziela, posłanka KO, przepisy wymagają zmian, bo czasy się zmieniły. Obecne utrudniają funkcjonowanie samorządu. Dobrym przykładem jest trudność w zebraniu kworum w rejonowym zebraniu wyborczym.

Etap legislacyjny

Konsultacje społeczne