Dzień Edukacji Narodowej bez prezentów dla nauczycieli? "To kwestia pewnego utrwalonego, ale niestety niekiedy niewłaściwie ukształtowanego zwyczaju" – uważa doktor Patryk Kuzior i zauważa, że "wprowadzane standardy ochrony małoletnich specjalnie niczego nie wnoszą, grupują czy podsumowują jedynie to, co już jest od dawna uregulowane". Nowe przepisy czy nowe spojrzenie?

Beata Anna Święcicka: Już niebawem będziemy obchodzić jedno z najważniejszych świąt edukacyjnych. Przypadający 14 października Dzień Edukacji Narodowej, określany potocznie Dniem Nauczyciela, to moment corocznego honorowania nauczycieli i pracowników oświaty. Tymczasem w przededniu święta przez media przetoczyła się gorąca dyskusja dotycząca wręczania z tej okazji pedagogom i wychowawcom prezentów przez uczniów. Pojawiły się opinie sugerujące, że zmieniające się przepisy sprawiły, że od września wręczanie prezentów nauczycielom zostało zabronione. Fora internetowe skupiające środowisko oświatowe grzmiały, że wszystkiemu winna jest tzw. ustawa Kamilka. A jaka jest prawda?
ikona lupy />
Dr Patryk Kuzior, adiunkt w Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, specjalista prawa administracyjnego i oświatowego, samorządowiec. / Dziennik Gazeta Prawna

Dr Patryk Kuzior: Rzeczywistość jest jednak nieco bardziej złożona, by nie powiedzieć, że mamy tu klasyczne, przysłowiowe "Radio Erewań". Prawdą jest, że początek roku szkolnego 2024/2025 upływa pod znakiem wprowadzanych obowiązkowo standardów ochrony małoletnich, w których to standardach niejednokrotnie zdecydowano o kompleksowym ujęciu czy wręcz uregulowaniu relacji m.in. nauczyciel – uczeń. Nietrudno więc odnaleźć takie standardy, w których wprost wyartykułowano zakaz przyjmowania przez nauczycieli prezentów. Nie jest jednak prawdą, że tego rodzaju rozwiązania wymusiła zmiana przepisów.Tak naprawdę wprowadzane standardy ochrony małoletnich specjalnie niczego nie wnoszą, grupują czy podsumowują jedynie to, co już jest od dawna uregulowane. Z przykrością należy więc odnotować, że w niektórych przypadkach trzeba było standardów, by przypomnieć, że w relacjach z dzieckiem, jak z każdym człowiekiem, ważny jest szacunek, że dziecko też jest podmiotem i liczy się jego dobrostan. Nie zapewni się go jednak samymi pisanymi normami, ważniejsze jest bowiem ich realne urzeczywistnienie w codziennej praktyce.

Jednak kwestia prezentów dla nauczycieli pozostaje, a może to jednak nie jest problem?

Dr Patryk Kuzior:Problem prezentów dla nauczycieli to raczej kwestia pewnego utrwalonego, ale niestety niekiedy niewłaściwie ukształtowanego zwyczaju. Święto edukacji jest świetną okazją, by zauważyć trud wychowawczy, docenić pedagogiczną pracę, czemu mogą towarzyszyć też wyrazy wdzięczności. Nie powinny one jednak przyjmować formy materialnej. Za pracę nauczyciel jest wynagradzany przez organ prowadzący, nauczyciele wyróżniający się, zaangażowani, mogą otrzymywać też dodatki motywacyjne, nagrody finansowe, nie powinni jednak otrzymywać żadnych gratyfikacji finansowych czy rzeczowych od uczniów i ich rodziców, bo w takim wypadku co najmniej ocieramy się o praktyki korupcyjne. Wyrazem wdzięczności, docenieniem może być po prostu "dobre słowo", symboliczny prezent, którym może być kwiatek, oprawione w ramkę zdjęcie klasowe z dedykacją, czyli coś, co ma naprawdę wyłącznie wartość emocjonalną czy sentymentalną, nie zaś materialną. W innym przypadku bowiem przekraczamy cienką linię, gdy wartościowy prezent staje się czymś zobowiązującym, czymś, co może wpłynąć na faworyzowanie darczyńcy, postrzeganie go jako lepszego, niż obiektywnie postrzegany być powinien. Może to prowadzić do wypaczenia ocen itd. To, o czym jednak teraz mowa, to przede wszystkim kwestia systemu norm etycznych, nie zaś sztywnych norm prawnych.

W jaki sposób powinniśmy zatem dziękować nauczycielom?

Dr Patryk Kuzior: W świecie, w którym naszą uwagę skupia przede wszystkim sensacja, warto mówić jednak także o dobrych praktykach, o tym, jak wygląda świat naszych wartości i norm etycznych. Jeśli spojrzymy właśnie z tej perspektywy na kwestię prezentów dla nauczycieli z okazji Dnia Edukacji Narodowej czy na przykład z okazji wręczenia świadectw, to warto byśmy też popatrzyli na tę drugą stronę relacji, bo to też nie jest tak, że wszyscy nauczyciele spodziewają się czy wręcz oczekują, że ktoś do nich przyjdzie z dowodem wdzięczności o jakiejś realnej wartości materialnej. Jestem przekonany, że w obecnych czasach to zdecydowana mniejszość, wręcz margines. Niestety, często zły zwyczaj wprowadza tu druga strona, czyli rodzice, którzy uważają, że jest taka potrzeba, że tak będzie lepiej dla ich dzieci. W konsekwencji albo indywidualnie, albo od klasy czy grupy, kupują i wręczają nauczycielowi prezent, i tu już działa psychologia, kontekst sytuacji, w której nauczycielowi trudno odmówić. Dlatego też – jak już wcześniej powiedziałem – warto mówić o tym, co jest etyczne, a co nie jest, i uświadamiać to wszystkim, którzy tworzą społeczność szkolną, a więc nie tylko nauczycielom, ale i rodzicom.

Dziękuję za rozmowę.
Beata Anna Święcicka