Zmiany w lekcjach religii mogą wpłynąć na pracę etyków.
– W starszych klasach większość uczniów, która nie bierze udziału w lekcjach religii, nie uczęszcza też na etykę. Wielu uczestniczyło w lekcjach z tych przedmiotów, by podnieść sobie średnią ocen, ale jeśli odbywały się one na pierwszej lub ostatniej godzinie, to dzieci rezygnowały – mówi DGP Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP.
Liczba uczniów uczęszczających na lekcję religii w szkołach maleje
Dzieci, które nie chcą brać udziału w katechezie, mogą chodzić na zajęcia z etyki. Ale do wyboru mają też trzeci wariant – „opcję zero”, czyli całkowitą rezygnację z nauki przedmiotów. W 2021 r. były szef MEiN chciał jednak zlikwidować taką możliwość.
– Sukcesywnie chcemy wkraczać z obowiązkowym wyborem między religią a etyką od IV klasy szkoły podstawowej i przekładać ten obowiązek na coraz wyższe klasy – wskazywał Przemysław Czarnek. Jak tłumaczył, do młodzieży powinien „docierać jakikolwiek przekaz o systemie wartości”. Ostatecznie – z uwagi na zmianę kierownictwa resortu – plany nie weszły w życie.
Więcej nauczycieli etyki
Realizacja pomysłu byłego szefa MEiN nie byłaby możliwa, gdyby w szkołach brakowało nauczycieli etyki. W związku z tym MEiN postanowiło zwiększyć kadrę. Podjęto decyzję o kształceniu nauczycieli przedmiotu na koszt państwa.
Resort edukacji i nauki podpisał w 2021 r. umowy na realizację bezpłatnych, trzysemestralnych studiów podyplomowych z siedmioma uczelniami: Uniwersytet Szczeciński, Collegium Intermarium, Akademia Ignatianum, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie, Akademia Kultury Społecznej i Medialnej, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie. Umowy podpisywano również w latach 2022 i 2023.
Lista podmiotów nie umknęła uwadze opinii publicznej. Zwracano uwagę, że w większości to uczelnie o charakterze katolickim, niektóre powiązane z ówczesnym szefem resortu. MEiN w odpowiedzi na interpelację poselską Pauliny Matysiak tłumaczyło, że „przy wyborze kierowano się kryterium merytorycznym, ale też geograficznym, tak aby potencjalni uczestnicy studiów mogli je odbyć w regionie swego zamieszkania”.
Z informacji przekazanych przez MEN wynika, że na studia podyplomowe z etyki zapisało się 440 osób. „Ostateczna liczba nauczycieli, którzy je ukończyli będzie znana po rozliczeniu sprawozdań końcowych” – przekazano. Obecnie kurs kończy jeszcze 150 osób.
Ile środków przekazano na kształcenie przyszłych etyków?
W latach 2021–2022 – 3 064 432,58 zł. Z kolei w 2023 r. – 1 082 040,00 zł. Łącznie resort edukacji przeznaczył na ten cel 4 146 472,58 zł.
Z informacji DGP wynika, że żadna z wymienionych uczelni nie planuje w nowym roku akademickim rekrutacji. Rzecznik prasowy Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie podkreślił, że nabór do kolejnej edycji „najprawdopodobniej” ruszy za rok. Od rzeczników i przedstawicieli pozostałych placówek słyszymy, że realizacja kursów została zakończona, a poprzednie nabory odbywały się z uwagi na umowę z MEiN.
Zapotrzebowanie na etyków w szkołach wkrótce może się zmniejszyć. Dotychczas wielu uczniów uczęszczało na zajęcia z religii bądź etyki, by podwyższyć swoją średnią ocen. Ale nota nie będzie już do niej wliczana.
Jak zaznacza Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, uczniowie, którzy rezygnują z religii, zazwyczaj decydują się na opcję zero.
– Wcześniej zdarzało się, że rodzice, zapisywali uczniów na etykę, by manifestować swoje postawy światopoglądowe. Dziś to już raczej nie działa w ten sposób. I z tego względu planowane przez resort edukacji zmiany dotyczące organizacji zajęć z tych przedmiotów na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko, czy we wszystkich placówkach uda się to zrobić – podkreśla.
Jak zauważa dyrektor OSKKO, dla uczniów to po prostu kolejna godzina zajęć. A przecież dzieci są dziś przeciążone i gdy mają taką możliwość, wolą spędzać w szkole mniej czasu.
W roku szkolnym 2021/2022 w polskich szkołach uczyło 3812 etyków. W kolejnym roku szkolnym było ich o 66 mniej. W minionym roku ich liczba zwiększyła się i wynosiła 3937. – Warto zaznaczyć, że nauczyciele etyki w zdecydowanej większości mają też inne kwalifikacje. Często uczą oni innych przedmiotów czy pracują w świetlicy – podkreśla Woźniak. ©℗