Minister nauki Dariusz Wieczorek poinformował w środę, że ostateczna decyzja dotycząca zgody na prowadzenie kierunków medycznych na dziewięciu uczelniach zostanie podjęta po formalnym zakończeniu ocen przez Polską Komisję Akredytacyjną (PKA).
"Te uczelnie nie będą uwzględnione w rozporządzeniu, które minister zdrowia podpisze zapewne w tym tygodniu, dotyczącym limitów przyjęcia studentów na wydziały lekarskie i stomatologiczne w Polsce" - powiedział Wieczorek podczas konferencji prasowej w resorcie nauki.
"Natomiast uspokajam: zawsze jest możliwość nowelizacji tego rozporządzenia. W miarę napływających nowych dokumentów, jeżeli będzie pozytywna opinia - będziemy (listę uczelni wymienionych w rozporządzeniu - PAP) uzupełniać. Jeżeli będzie negatywna - nie będziemy uzupełniać" - dodał.
O tym, że kierunki lekarskie na uczelniach z negatywną opinią Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie otrzymają limitu miejsc i nie powinny rozpoczynać rekrutacji na studia - ministra zdrowia Izabela Leszczyna i minister nauki zdecydowali już w końcu maja.
Natomiast we wtorek 25 czerwca na antenie TVP Info Wieczorek informował, że "dziś lub jutro" zapadną decyzje o przyszłości 9 wydziałów lekarskich kontrolowanych przez Polską Komisję Akredytacyjną. Chodzi o to, czy na kontrolowanych kierunkach może ruszyć nabór na rok akademicki 2024/2025.
Ocena wydziałów lekarskich w trakcie naboru
Na środowej konferencji minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek sprecyzował, że jeśli chodzi o dziewięć uczelni, "które już rozpoczęły nabór - a więc już są w trakcie pierwszego roku studiów wydziałów lekarskich - decyzje ostateczne w tej sprawie zostaną podjęte, kiedy formalnie Polska Komisja Akredytacyjna dokona oceny".
Jak podkreślił, ze względu na trwające na tych uczelniach nabory - jego resort prosił PKA, aby działania "prowadzić tak szybko, jak to możliwe". Ale zastrzegł, że ocena i możliwość odwołania od niej to rozbudowana procedura, która wymaga dużo czasu.
Lista uczelni z negatywną opinią PKA
Uczelnie z negatywną opinią to m.in.: Uniwersytet Kaliski im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, Poznańska Akademia Medyczna Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Politechnika Wrocławska, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi, Akademia WSB, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu oraz jedna filia uczelni już wcześniej działającej (Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, filia w Bielsku-Białej).
Kierunki z negatywną oceną PKA pod lupę wzięło także Porozumienie Rezydentów OZZL. Rozesłało do uczelni pytania, które dotyczyły: liczebności grup na zajęciach klinicznych, posiadanej kadry dydaktycznej, liczby godzin zajęć praktycznych z anatomii prawidłowej człowieka z wykorzystaniem preparatów zwłok ludzkich pochodzących z donacji, minimalnego wyniku z egzaminu maturalnego stanowiącego próg rekrutacyjny na kierunek lekarski. Cztery z nich: AMNS im Mieszka I w Poznaniu, SAN Łódź, Uniwersytet w Siedlcach i Uniwersytet Kaliski, nie przesłały w ogóle odpowiedzi. Pozostałe, budzą wątpliwości lekarzy.
Na Politechnice Bydgoskiej na liście nauczycieli deklarujących gotowość do podjęcia pracy znalazło się pięć, które po weryfikacji przez Porozumienie Rezydentów, nie chce podejmować pracy, a jedna nie żyje.
Aby dostać się na kierunek lekarski na Politechnice Bydgoskiej i na Uniwersytecie w Siedlcach wystarcz mieć zaledwie 30 proc. z matury rozszerzonej. "Taki próg nie powinien być na żadnym kierunku lekarskim" - twierdzi Porozumienie Rezydentów.
Największe wątpliwości budzi jednak, to że w wielu miejscach zajęcia w grupach klinicznych będą ponad sześcioosobowe. Jak twierdzą lekarze jest to nie tylko nieefektywne, ale również niedopuszczalne ze względu na brak poszanowania godności pacjenta. "Wiele uczelni zamierza prowadzić praktyczne zajęcia z anatomii z dostępem do preparatów ludzkich w wymiarze równym lub poniżej połowy wymiaru zajęć praktycznych. Pozostałe zajęcia prowadzone są najpewniej z pomocą plastikowych modeli lub stołów wirtualnych" - czytamy w stanowisku Porozumienia Rezydentów.
Wieczorek przypomniał też o trzech uczelniach, które dostały negatywną opinię PKA, ale które uzyskały od b. ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zgodę na uruchomienie kierunków lekarskich. "Jedna z tych uczelni w ogóle nie wystąpiła o nabór w tym roku. Chyba zdają sobie sprawę, że nie są przygotowani do uruchomienia takiego kierunku w tym roku i planują to ewentualnie robić w roku 2025/2026" - wyjaśnił szef resortu. Dwie pozostałe uczelnie nie dokonały naboru w roku 2023 - "też z pełną świadomością, że są nieprzygotowane do tego" - dodał.
Monitorowanie przygotowań uczelni z negatywną opinią
Wieczorek podkreślił, że jego resort regularnie pyta uczelnie, "czy prowadzą inwestycje w tym zakresie, jak wygląda kadra, jak wygląda przygotowanie do uruchomienia takiego kierunku". Funkcjonowaniu tych uczelni przygląda się równolegle komisja akredytacyjna. "Czekamy na oficjalne wystąpienie PKA w przypadku tych 2 uczelni, które w tym roku (2024/2025 - PAP) ewentualnie mogą nabór rozpocząć - i wszystko wskazuje na to, że one zostaną uwzględnione w rozporządzeniu minister zdrowia" - podsumował.
"Jeśli chodzi o kwestie limitów (przyjęć na studia - PAP), to: jakość, jakość, jakość. Stawiamy na jakość nauczania. Wiemy, że brakuje lekarzy w Polsce. Ale też wiemy, jakie są koszty kształcenia lekarzy. Wiemy, że nie da rady wykształcić lekarza w 100 procentach online - musi być kadra, zaplecze, laboratoria, prosektoria, szpitale, gdzie można odbywać praktyki. Chcę uspokoić - takie jest uzgodnienie z Polską Komisją Akredytacyjną (PKA), tak mówi prawo - uczelnie, które uruchomiły kierunki lekarskie, ale miały pozytywną opinię PKA i Ministerstwa Zdrowia - również będą kontrolowane przez PKA, ale w październiku. Jeżeli się okaże, że nie spełniają wymagań, będziemy w tym zakresie bezwzględni, będziemy te kierunki likwidować" - podkreślił Wieczorek. (PAP)
zan/ abu/ agt/