Wprowadzenie możliwości finansowania budowy i remontów akademików z Funduszu Dopłat w Banku Gospodarstwa Krajowego rodzi problemy, których Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie przewidziało.

Lada dzień na Stały Komitet Rady Ministrów trafi projekt nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 527 ze zm.). Z inicjatywy resortu nauki wprowadza on zmianę do art. 5 ustawy z 8 grudnia 2006 r. o finansowym wsparciu niektórych przedsięwzięć mieszkaniowych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 304 ze zm.). Polega ona na tym, że uczelnie publiczne będą mogły dostać wsparcie na budowę czy modernizację „pomieszczeń służących zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych studentów” z Funduszu Dopłat. Dzisiaj ustawa z 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 742 ze zm.) przewiduje, że uczelnia w ramach swojej podstawowej działalności może prowadzić domy studenckie i dostaje na to pieniądze z budżetu państwa. Nikt tego nie kwestionuje i nie rodzi to żadnych wątpliwości prawnych. Jednak wyjście poza tę ścieżkę finansowania akademików i sięgnięcie po pieniądze z Funduszu Dopłat już takie bezproblemowe nie jest, bo, jak wskazał w swojej opinii do projektu ustawy prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), podlega ono ocenie z perspektywy przepisów o pomocy publicznej.

– Oceniając planowane wsparcie z perspektywy przepisów o pomocy publicznej, należy zwrócić uwagę, że wynajem lokali, w tym dedykowanych studentom, jest działalnością gospodarczą, w zakresie której istnieje konkurencja na rynku. W tym kontekście uczelnię należy uznać za przedsiębiorcę w rozumieniu unijnych przepisów o pomocy publicznej – pisze prezes UOKiK. Wyjaśnia, że planowane wsparcie będzie udzielane ze środków publicznych i będzie stanowiło dla uczelni przysporzenie niedostępne dla innych uczestników rynku, w tym np. dla szkół niepublicznych oraz podmiotów prywatnych. Spowoduje to uprzywilejowanie uczelni publicznych w stosunku do innych podmiotów prowadzących działalność w zakresie wynajmu lokali dla studentów. – Biorąc pod uwagę rozwinięty rynek wynajmu nieruchomości, nie można z góry wykluczyć, że wsparcie to zakłóci konkurencję i wpłynie na wymianę handlową na jednolitym rynku – ostrzega prezes.

W związku z tym, zdaniem UOKiK, planowane dofinansowanie będzie stanowiło pomoc publiczną. Dlatego regulator radzi modyfikację przepisów. Jedną z możliwości jest ustalenie maksymalnej opłaty za wynajmowanie pokoju w akademiku, w wysokości dużo poniżej wartości rynkowych. Projekt ustawy powinien również gwarantować, że pomieszczenia będą udostępniane studentom najbardziej potrzebującym, znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej. A uczelnia nie będzie wykorzystywała ich w żaden sposób do prowadzenia działalności gospodarczej, np. nie będzie wynajmowała dofinansowanych pomieszczeń w sezonie letnim. Takie rozwiązanie wymaga jeszcze analizy, ale być może mogłoby nie zakłócać konkurencji. ©℗