Każdego dnia roboczego pojawia się 200-300 ofert pracy dla nauczycieli, czytamy na profilu Dealerów Wiedzy, prowadzonego przez Roberta Górniaka, nauczyciela, który analizuje ruch kadrowy w oświacie. Jednocześnie w każdym tygodniu wygasa 400-500 ogłoszeń. Na pedagogów czeka rekordowe 7600 wakatów.
Mimo podwyżek, zapowiedzi zmian w Karcie Nauczyciela, pedagodzy nie są chętni do pozostania w zawodzie. Jak wynika z danych zaprezentowanych przez autora profilu Dealerzy Wiedzy, koniec marca wiązał się z rekordową na ten rok liczbą 7600 wakatów. Liczba ogłoszeń stanowi już 1,10 proc. wszystkich nauczycieli w Polsce.
Wakaty dla nauczycieli
Najtrudniejsza sytuacja według danych widniejących w serwisie ofertypracy.edu.pl jest w województwach: mazowieckim, małopolskim, dolnośląskim i śląskim. Zgodnie z danymi na 9 kwietnia tego roku to odpowiednio: 2078 ofert, 892 oferty, 774 oferty i 816 ofert.
Jak wylicza autor profilu Dealerzy Wiedzy, jedna trzecia wszystkich ogłoszeń przypada na stolice województw, również jedna trzecia ogłoszeń to oferty dla psychologów, pedagogów i nauczycieli współorganizujących kształcenie. Większość ofert stanowią te na cały etat.
Czy brak jednego procenta to mało? W 2022 roku wypowiedział się na ten temat Sławomir Broniarz w TVN24.
– Nawet jeżeli w szkole brakuje jednego nauczyciela, to jest to problem, dlatego że brak tego nauczyciela spowoduje, że dyrektor nie będzie już w stanie zaspokoić oczekiwań 80, może 100 uczniów – przekonywał szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Nauczyciel zmienia zawód
Rozmawiamy z Violettą Kalką nauczycielką i administratorką grupy na Facebooku „Nauczyciel zmienia zawód”. Pytamy, czy po przejęciu sterów przez nową władzę, zauważyła zmianę w aktywności uczestników forum.
–Nic się nie zmieniło. Każdego dnia przyjmuję nowych nauczycieli do grupy. Jeśli ktoś myśli, że tysiąc złotych to wszystko, na czym nam zależało, to się myli – mówi nam Violetta Kalka.
I dodaje, że gdy pedagog chce przystąpić do grupy, musi podać powód. – Do najczęstszych należą: mobbing w szkołach, zła atmosfera, brak czasu na życie rodzinne, fatalny stosunek uczniów do nauczycieli, dodatkowe i nieodpłatne godziny pracy, zarobki nieadekwatne do wymagań oraz konieczność całodobowej dostępności nauczycieli dla rodziców i dyrekcji – mówi nam nauczycielka.
Violetta Kalka wysłała w mieniu członków grupy petycję do resortu edukacji.
– Apelowaliśmy o pomoc psychologiczną nie tylko dla uczniów, ale i nauczycieli, którzy mierzą się z wypaleniem zawodowym, depresją i innymi chorobami. Zwróciliśmy uwagę na to, by dyrektorzy zajmowali swoje stanowiska przez górę dwie kadencje, a tu niespodzianka! Pani minister planuje, by samorządy mogły przedłużać dyrektorom pełnienie funkcji bez konkursów. Słowem...nic się nie zmieni, a wręcz będzie gorzej. Za to ministra zajmuje się objazdami po szkołach i robieniem sobie zdjęć z młodzieżą, zadaniami domowymi i rzeczami, które dla edukacji są najmniej istotne – przekonuje administratorka grupy.
Problemy ze zdrowiem nauczycieli, o których wspomina pedagożka, odbijają się w statystykach. W radiu ZET przywołano ostatnio dane ZNP na temat liczby osób, które skorzystały z urlopu dla poratowania zdrowia.
Jeszcze w 2020 roku 10 448 pedagogów skorzystało z rocznej przerwy, a w 2023 roku było to już 14 407 pracowników oświaty.