„Edukacja wymaga zmiany, ale na pewno nie wymaga rewolucji” – tymi słowami prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz rozpoczyna nagranie, w którym zaprasza na pikietę przed budynkiem Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie. Jednym z powodów pikietowania są niskie płace w oświacie. Co jeszcze chcieliby zmienić związkowcy?
Zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego pikieta odbędzie się w piątek, 1 września, o godz. 12:00, przed budynkiem Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie, przy al. Szucha 25. Wezmą w niej udział związkowcy, przedstawiciele rodziców i oświatowych organizacji społecznych oraz liderzy edukacyjni. Jej celem jest zwrócenie uwagi na trudną sytuację w oświacie. Czego konkretnie domagają się pikietujący?
„1 września idziemy na pikietę, ponieważ: mamy rekordowo wysoką inflację i rekordowo niskie pensje - 3690 zł brutto dla początkującego nauczyciela” - czytamy na stronie ZNP. Powodów dla odbywającej się pod hasłem „Lekcja obywatelska. Temat: Edukacja jest najważniejsza” pikiety jest jednak więcej.
Na co Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zwrócić uwagę pikietując? Główne problemy
- Niedocenienie nauczycieli przez państwo - pensja początkującego nauczyciela tylko o 90 zł więcej niż płaca minimalna.
- Grożąca uczelniom zapaść kadrowa - niskie wynagrodzenia (5 zł powyżej minimalnej krajowej) nie zachęcają zdolnych ludzi do pracy w zawodzie naukowca.
- Pogarszające się warunki nauki i pracy w oświacie, na polskich uczelniach i w placówkach badawczych.
- Braki kadrowe – już teraz nauczycieli jest za mało, ale będzie jeszcze gorzej, bo obecna kadra starzeje się.
- Złe reformy i ich skutki.
- Niewłaściwie finansowana edukacja.
- Centralnie sterowana edukacja oraz brak autonomii i samodzielności szkół.
- „Rządy, które pozwalają na pauperyzację nauczycielek i nauczycieli oraz obniżanie ich społecznego i zawodowego prestiżu, w bezpośredni sposób narażają na niebezpieczeństwo przyszłość swoich narodów” („25 lekcji o edukacji i demokracji”).
Postulaty. Co Związek Nauczycielstwa Polskiego chciałby zmienić w Polsce?
Poprzez swoją pikietę Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się realnej poprawy sytuacji materialnej nauczycieli i pracowników.
„Chcemy edukacji ukierunkowanej na kluczowe kompetencje, a nie szczegółowe wiadomości, edukacji opartej na autonomii i samodzielności szkół, a nie centralnie sterowanej, edukacji równych szans” – czytamy na stronie ZNP.
Co to konkretnie znaczy?
Konkrety. Organizując pikietę Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się następujących rozwiązań
1. Edukacji na miarę XXI, a nie XIX wieku
- „odchudzenia” podstawy programowej,
- indywidualizacji kształcenia w klasach do 20 uczniów,
- darmowych podręczników na wszystkich etapach edukacyjnych,
- kształcenia kompetencji kluczowych,
- wsparcia specjalistów – psychologów i pedagogów,
- lekkich tornistrów dla uczniów.
2. Edukacji dobrze i racjonalnie finansowanej
- wzrostu i urealnienia nakładów budżetowych na edukację od przedszkoli po uczelnie wyższe,
- prawnego zagwarantowania procentowego udziału wydatków na oświatę w stosunku do PKB na poziomie nie niższym niż 3 proc.,
- realnej poprawy sytuacji materialnej nauczycieli przez powiązanie systemu wynagradzania nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce,
- finansowania wynagrodzeń nauczycieli z budżetu państwa,
- wzrostu wynagrodzeń pracowników niebędących nauczycielami.
3. Edukacji z profesjonalną i dowartościowaną kadrą
- dowartościowania i docenienia kadry nauczycielskiej oraz pracowników edukacji,
- systemowego wspierania rozwoju profesjonalnego,
- wprowadzenia radykalnej podwyżki nauczycielskich płac oraz mechanizmu gwarantującego ich regularny wzrost,
- ograniczenia biurokracji,
- wyposażenia miejsc pracy nauczycieli,
- poprawy warunków pracy,
- modyfikacji systemu oceny pracy nauczycieli.
4. Edukacji ukierunkowanej na kluczowe kompetencje, a nie szczegółowe wiadomości
- kształcenia kompetencji kluczowych, w tym pracy zespołowej, krytycznego i twórczego myślenia, umiejętności rozwiązywania problemów;
- ograniczenia tradycyjnych metod nauczania na rzecz sposobów pracy, które autentycznie angażują młodych ludzi – takich, które budzą pasje, zachęcają do stawiania pytań, badania i robienia rzeczy ważnych dla siebie i pożytecznych dla świata;
- mądrego korzystania z nowych mediów i technologii
5. Edukacji opartej na autonomii i samodzielności szkół, a nie centralnie sterowanej
- samodzielności szkoły zamiast centralnego sterowania - więcej decyzji w rękach dyrekcji, nauczycieli i nauczycielek;
- budowania takich zespołów nauczycielskich, które wypracowują modele działania szkoły z uwzględnieniem potrzeb swoich uczniów i społeczności lokalnej;
- przebudowy systemu nadzoru pedagogicznego – więcej doradztwa i wsparcia, mniej arbitralnej kontroli;
- faktycznej swobody dla nauczycieli w realizacji programu nauczania i metod nauczania,
- współpracy z organizacjami społecznymi – korzystania z ich wsparcia i zasobów.
6. Edukacji równych szans
- wsparcia dla dzieci z trudnościami i ze specjalnymi potrzebami,
- przeciwdziałania selekcji oraz segregacji uczennic i uczniów,
- edukacji bez rankingów,
- szkoły wsparcia i współpracy, a nie rywalizacji;
- szkoły jako przyjaznego miejsca z dobrym klimatem do nauki, dbania o relacje nauczyciele – uczniowie – rodzice;
- wsparcia edukacyjnego i psychospołecznego dzieci; ograniczenia rywalizacji i nacisku na indywidualne sukcesy.