Kuratoria nie zgadzają się z decyzjami samorządów o zamykaniu placówek oświatowych. Pozytywnie są rozpatrywane tylko wnioski dotyczące wygaszania tych, które od lat nie prowadzą naboru.
Kuratoria nie zgadzają się z decyzjami samorządów o zamykaniu placówek oświatowych. Pozytywnie są rozpatrywane tylko wnioski dotyczące wygaszania tych, które od lat nie prowadzą naboru.
Kuratorzy co do zasady wystawiają negatywne opinie o zamiarze likwidacji szkół lub innych placówek oświatowych. Tak wynika z sondy DGP przeprowadzonej w poszczególnych województwach. Te samorządy, który zdecydowały się na ich zamykanie przed obowiązywaniem zaostrzonych przepisów oświatowych w tym zakresie, również mają pod górkę. Na odsiecz kuratorom, którzy wtedy wystawiali jeszcze niewiążące negatywne opinie, przychodzili wojewodowie. Ci uchylali uchwały dotyczące likwidacji placówek oświatowych przed reformą. W efekcie sprawy trafiają do sądów administracyjnych.
Niepotrzebny pośpiech
Od 23 stycznia 2016 r. na likwidację szkoły musi się zgodzić kurator. Tak wynika z ustawy z 29 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2016 r. poz. 35). Poprzednie regulacje były bardziej liberalne. Niezależnie od tego, czy opinia organu nadzoru pedagogicznego była pozytywna, czy negatywna, szkoła lub inna placówka oświatowa mogła być zlikwidowana. Wystarczyło, aby gmina ustosunkowała się do tej opinii. Część samorządów proces zamykania szkół przyspieszyła, gdy dowiedziała się o poselskim projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Jeśli uchwała o zamknięciu szkoły zapadła przed 23 stycznia (wtedy weszła w życie wspomniana nowelizacja ustawy o systemie oświaty), to negatywna opinia kuratorium nie miałaby istotnego znaczenia.
/>
– Uchwałę o zamiarze likwidacji trzech szkół podjęliśmy 14 grudnia 2015 r., a ostateczna została zatwierdzona przez radnych 7 stycznia. Nie musieliśmy się więc obawiać tego, że kurator zaneguje nasze plany. Niestety uchwałę uchylił wojewoda, zarzucając, że okres świąteczny spowodował, że nie wszyscy mieszkańcy otrzymali informację w tym zakresie – żali się DGP Henryk Chauda, dyrektor zespołu obsługi ekonomiczno-administracyjnej publicznych szkół i placówek.
Tłumaczy, że jeśli prawomocny wyrok nie zapadnie przed końcem maja, trzeba będzie na nowo przeprowadzać całą procedurę likwidacji, która jego zdaniem jest zasadna z uwagi na małą liczbę uczniów.
Mimo negatywnych opinii kuratora szkoły chcą także zlikwidować gminy Opoczno i Siemkowice.
Dwutorowe decyzje
Z naszej sondy wynika, że w Świętokrzyskiem samorządy chcą zlikwidować 23 placówki. Jednak nie mają na to szans z uwagi na kuratorium. Zupełnie inaczej sprawa ma się z wygaszaniem szkół, do których od kilku lat nie ma naboru. Jednak ten sposób likwidacji dotyczy przede wszystkim uzupełniających liceów ogólnokształcących, liceów profilowanych i techników uzupełniających i jest podyktowany nowelizacją z 19 sierpnia 2011 r. ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 205, poz. 1206). Na jej podstawie dochodzi do wygaszania placówek z mocy prawa, a nie wskutek bezpośredniej decyzji samorządowców. Pozytywne opinie dotyczą także zamykania oddziałów przedszkolnych w szkołach, o ile organ założycielski chce je następnie przekształcić w samodzielne przedszkola. Ale już zapowiedzi likwidacji przedszkoli w celu przekształcenia ich w odziały zamiejscowe są opiniowane negatywnie. Przekonały się o tym władze Lewina Brzeskiego. – Nie rozumiemy odmowy kuratora. Tym bardziej że likwidowane przedszkole nie znikłoby całkowicie, tylko działało jako oddział zamiejscowy. Wtedy taka placówka nie ma swojego dyrektora, lecz jest nadzorowana przez inne przedszkole – tłumaczy Dariusz Struski, zastępca burmistrza Lewina Brzeskiego.
Dodaje, że od postanowienia kuratora gmina złożyła zażalenie do ministra edukacji. Wciąż czeka na decyzję.
Również kuratoria opolskie i dolnośląskie negatywnie opiniują zamykanie przedszkoli, dotarło do nich w tej sprawie 39 wniosków. Z kolei Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty, informuje, że nie zgodził się na likwidację 15 szkół. Podobnie sytuacja wygląda w województwie podkarpackim. Tam negatywnych opinii wydano 11, a pozytywnych 16 (dotyczyły głównie wygaszanych placówek dla dorosłych i uzupełniających).
– Kuratoria muszą każdą sprawę badać indywidualnie i nie blokować zamykania małych szkół, które prowadzą gminy do zapaści finansowej. Żaden samorządowiec nie chce tego robić, ale zmusza go do tego sytuacja materialna – mówi Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – Z moich informacji wynika, że kuratorzy blokują zamykanie placówek, bo takie zalecenie otrzymali od MEN – dodaje.
Jego zdaniem kuratoria powinny ponosić odpowiedzialność finansową za podejmowanie decyzji, które blokują zamykanie placówek.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama