Prawie sto niepublicznych szkół wyższych zakończyło ubiegły rok ze stratą. Ich łączny ujemny wynik zwiększył się trzykrotnie.
Prawie sto niepublicznych szkół wyższych zakończyło ubiegły rok ze stratą. Ich łączny ujemny wynik zwiększył się trzykrotnie.
Tak wynika z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). – Uczelnie niepubliczne wykazały per saldo stratę na łączną kwotę 171 944,1 tys. zł – informuje resort. Przy czym 98 uzyskało ujemny wynik opiewający łącznie na kwotę 284 694,6 tys. zł, natomiast 112 pozostałych uzyskało zysk netto w wysokości 112 750,5 tys. zł.
Ostateczny wynik może się okazać jeszcze gorszy, gdyż mimo obowiązku, który nakłada na uczelnie ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.), aż co trzecia niepubliczna szkoła wyższa nie przedłożyła informacji o swoich finansach. W efekcie do resortu wpłynęło tylko 210 sprawozdań, a powinno ich być ponad 300. – Do uczelni, które nie wypełniły obowiązku złożenia sprawozdania, przesyłane są monity i pisma wzywające do uzupełnienia braku – informuje resort.
Z powodów finansowych obecnie w trakcie likwidacji są 33 uczelnie niepubliczne. Tylko w tym roku z rejestru szkół wyższych zostało wykreślonych osiem placówek, przy czym w dwóch przypadkach po zakończeniu postępowania likwidacyjnego, a sześć w związku z włączeniem do innej uczelni niepublicznej. – Tendencję do konsolidacji uczelni wyższych należy ocenić pozytywnie – komentuje resort.
Problemy finansowe i niż demograficzny, który powoduje spadek liczby kandydatów na studia, nie zniechęcają jednak prywatnych założycieli do tworzenia kolejnych placówek. Do MNiSW wciąż bowiem trafiają pisma w tej sprawie. Z danych otrzymanych z resortu wynika, że w 2014 r. zostały utworzone dwie uczelnie niepubliczne. Były to: Wyższa Szkoła Prawa im. Heleny Chodkowskiej z siedzibą we Wrocławiu oraz Wyższa Szkoła Medyczna w Kłodzku. Natomiast w 2015 r. zostały złożone trzy podania o utworzenie uczelni niepublicznych. Dotychczas powstała jedna – Collegium Medicum Wyższa Szkoła Służb Medycznych z siedzibą w Warszawie.
– Są takie obszary rekrutacji, gdzie liczba oferowanych miejsc na uczelniach publicznych jest mniejsza od popytu. Tworzenie szkół wyższych, które je oferują, jest uzasadnione. Tak jest w przypadku kierunków medycznych – mówi Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama