Dyrektorzy nadal mają trudności, aby zapewnić pełną obsadę kadrową w szkołach. Efektem jest nadmierne obciążenie obowiązkami zatrudnionych już nauczycieli, którzy skarżą się na niskie płace - czytamy w piśmie RPO Marcina Wiącka do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
W czwartek na stronie RPO podano informację, że Marcin Wiącek wystąpił po raz kolejny do szefa MEiN Przemysława Czarnka w sprawie stanu polskiej oświaty.
"W nawiązaniu do wystąpienia generalnego z 14 września 2021 r. - dotyczącego braków kadrowych w przedszkolach, szkołach i innych placówkach oświatowych - RPO zwraca uwagę na liczne sygnały wskazujące, że negatywne zjawiska utrzymują się. Zagraża to realizacji konstytucyjnego prawa do nauki (art. 70 Konstytucji RP)" - czytamy w komunikacie na stronie RPO.
Czytamy tam również, że z informacji uzyskanych przez rzecznika od organów prowadzących, wynika, że dwa miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego dyrektorzy nadal zmagają się z trudnościami w zapewnieniu pełnej obsady kadrowej.
"O tysiącach wakatów informują organizacje monitorujące sytuację w oświacie, np. związki zawodowe i inne stowarzyszenia. Urząd M. St. Warszawy oszacował obecną liczbę wakatów w jednostkach systemu oświaty na 2861" - napisano. Zdaniem RPO jest realne, że problem będzie narastał z powodu odchodzenia na emeryturę starszych nauczycieli oraz małego zainteresowania pracą w szkole
"Ważnym czynnikiem są nieadekwatne wynagrodzenia. Według danych sieci Eurydice i OECD/NESLI, Polska należy do krajów z najniższymi w Europie zarobkami nauczycieli i dyrektorów szkół. Pracownicy oświaty skarżą się również na to, że są zmuszeni sami finansować sprzęt i materiały potrzebne im do pracy" - podano.
RPO zwraca uwagę na to, że sposobem na zapewnienie realizacji zajęć jest przydzielanie wielu godzin zatrudnionym nauczycielom i nauczycielkom. Dlatego odczuwają skutki nadmiernego obciążenia.
"Niedostępność i przemęczenie nauczycieli może powodować, że uczniowie nie otrzymają wystarczającego wsparcia i pomocy. Prowadzi to do pogorszenia jakości procesu dydaktycznego, opieki i wychowania" - podkreślono.
Według RPO stosowane metody walki z kryzysem w postaci przydzielania wielu godzin dodatkowych, pracy nauczycieli w kilku placówkach, kierowania próśb o powrót do pracy do osób na emeryturze oraz zatrudniania osób bez odpowiednich kwalifikacji, nie mogą być traktowane jako rozwiązania systemowe.
"Obserwacja sytuacji w szkołach prowadzi do wniosku, że nauczyciele i nauczycielki negatywnie oceniają swoje perspektywy zawodowe. Tymczasem warunki pracy, w tym wynagrodzenia, powinny być kształtowane w taki sposób, aby przyciągać najlepszych kandydatów i zapewnić im możliwość pozostania w zawodzie" - czytamy w wystąpieniu.
Zdaniem RPO, utrwalenie się w społeczeństwie przekonania o złej kondycji szkół publicznych będzie prowadziło do coraz większej popularności edukacji domowej oraz szkół prywatnych, które jednakże są dostępne jedynie dla części osób. Dodał, że pogłębianie się nierówności edukacyjnych jest sprzeczne z założeniem zawartym w art. 70 ust. 4 Konstytucji RP, zgodnie z którym władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia.
RPO poprosił szefa MEiN o udostępnienie wyników analiz prowadzonych w ministerstwie, dotyczących opisanych w wystąpieniu kwestii. Zwrócił się także o dalsze informacje na temat działań w celu poprawy sytuacji kadrowej w szkołach.(PAP)