Profesorowie, którzy pisali prace naukowe metodą kopiuj-wklej, mogą stracić tytuły – tak wynika z wrzutki legislacyjnej, którą wprowadzili posłowie do tzw. technicznej nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym w trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu.
Profesorowie, którzy pisali prace naukowe metodą kopiuj-wklej, mogą stracić tytuły – tak wynika z wrzutki legislacyjnej, którą wprowadzili posłowie do tzw. technicznej nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym w trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu.
Obecnie utrata tytułu naukowego nadanego przez Prezydenta RP, czyli profesury, jest możliwa w jednym przypadku – gdy naukowiec złoży fałszywe oświadczenie lustracyjne i zostanie to potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu. Stanowi tak art. 231 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 574 ze zm.). Na ostatnim posiedzeniu posłowie zgłosili jednak poprawkę do nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym i nauce, z której wynika, że ten tytuł stracą też naukowcy, którzy naruszyli prawa autorskie.
Przypomnijmy, że do tej pory za plagiat można było odebrać tytuł zawodowy (licencjata, inżyniera, magistra) lub stopień naukowy (doktora i habilitację), ale nie profesurę. Kilka razy usiłowano to wprowadzić, ale udawało się tylko częściowo.
– Obecna ustawa nie przewiduje, że tytuł naukowy można odebrać za plagiat. Poprzednia, czyli prawo o szkolnictwie wyższym z 2005 r., wskazywała, że profesury co prawda nie można odebrać za naruszenie praw autorskich, ale traci się prawo do posługiwania się tym tytułem. To było kompromisowe rozwiązanie. Ale już w tzw. ustawie Gowina z 2018 r. takiego przepisu nie ma. Regulacja wprowadzona przez posłów do tzw. technicznej nowelizacji, która została skierowana do Senatu, jest dalej idąca niż poprzednia opcja, ale nieprecyzyjna – wyjaśnia prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu SWPS.
Zwracali na to uwagę również przedstawiciele biura legislacyjnego Sejmu, wskazując, że „naruszenie praw autorskich” nie jest zdefiniowane i może być różnie interpretowane.
Poprawkę wprowadzono podczas prac sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży nad projektem. Została ona umieszczona w pakiecie kilkunastu innych poprawek. – To legislacyjna wrzutka. Protestujemy przeciwko takiemu trybowi procedowania ustawy. W trakcie posiedzenia otrzymaliśmy pakiet zmian liczący kilkadziesiąt stron. Nie mieliśmy możliwości zapoznania się z nimi. PiS ma w komisji większość, więc zostały one przyjęte bez wystarczającej analizy. Tymczasem skoro poprawki dotyczą tak ważnych kwestii jak odbieranie tytułu naukowego, nie powinny być wprowadzane z pominięciem konsultacji społecznych – mówi Krystyna Szumilas, posłanka KO.
10,2 tys. pracujących na uczelniach w Polsce w 2021 r. miało tytuł naukowy profesora
Etap legislacyjny
Nowelizacja ustawy skierowana do Senatu
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama