Organizacje pozarządowe wejdą do szkół, jeśli będą mieć pozytywną opinię rodziców i zgodę kuratorium. Ta i inne kontrowersyjne propozycje znane z lex Czarnek wracają w projekcie posłów PiS.
Organizacje pozarządowe wejdą do szkół, jeśli będą mieć pozytywną opinię rodziców i zgodę kuratorium. Ta i inne kontrowersyjne propozycje znane z lex Czarnek wracają w projekcie posłów PiS.
Chodzi o poselski projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw, oczekujący na I czytanie w sejmowej komisji edukacji. Zawiera on niemal identyczne przepisy, co ustawa z 13 stycznia 2022 r. o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw (nazwana przez opozycję lex Czarnek), którą prezydent Andrzej Duda zawetował 3 marca br. Tłumaczył wówczas, że nie należy dzielić społeczeństwa w obliczu rozpoczętej wojny w Ukrainie. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, zapowiedział wtedy, że rozwiązania te wrócą do Sejmu, ale już jako projekt posłów PiS.
W projekcie co do zasady przewiduje się wzmocnienie roli nadzoru pedagogicznego. Zgodnie z tą propozycją zgody kuratora oświaty będzie wymagało np. powierzenie stanowiska dyrektora szkoły na okres krótszy niż pięć lat szkolnych, a także odwoływanie nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia. Ma to chronić tych szefów placówek, którzy np. w sytuacjach konfliktowych opowiedzą się po stronie rządu, podczas gdy włodarzem miasta, czyli organem prowadzącym szkoły, jest osoba z opozycji. Takie zdarzenie miało miejsce w Łodzi. Co więcej, organ sprawujący nadzór pedagogiczny będzie mógł wnioskować do organu prowadzącego o zawieszenie dyrektora szkoły, gdy stwierdzi uchybienia związane z zagrożeniem bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć. Pozytywnej opinii kuratora będzie wymagało też powołanie na stanowisko dyrektora szkoły osoby niebędącej nauczycielem.
Dodatkowo projektowana ustawa doprecyzowuje, że w razie likwidacji szkoły samorząd może wskazać uczniom możliwość kontynuowania nauki jedynie w placówkach prowadzonych przez siebie, a w przypadku likwidacji szkoły z oddziałem przedszkolnym – również w prowadzonym przez siebie przedszkolu. Oznacza to, że nie może uznać, iż dzieci z likwidowanej placówki mogą trafić do prywatnej.
Najbardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem jest ograniczenie dostępu organizacji pozarządowych do współpracy ze szkołami. Według autorów projektu zaproponowane zmiany mają wzmocnić pozycję rodziców w zakresie decydowania o treściach kierowanych do ich dzieci. Wejście takich podmiotów do szkoły będzie się wiązać z rozbudowaną biurokracją. Rada rodziców otrzyma uprawnienia do przeprowadzenia konsultacji ze wszystkimi rodzicami przed wydaniem opinii wymaganej do wyrażenia przez dyrektora szkoły zgody na rozpoczęcie działalności tych pomiotów. Wcześniej organizacje, które będą chciały współpracować z placówkami oświatowymi, będą musiały przedstawić dokumenty, zawierające informację na temat ich działalności. Dodatkowo trzeba będzie określić specjalny regulamin działania rady rodziców w tym zakresie. Cała procedura zostanie zakończona pomyślnie, jeśli kurator wyda pozywaną opinię. Zwolnione z niej będą m.in. organizacje harcerskie.
– Dwa miesiące wcześniej trzeba będzie zgłosić kuratorowi wszystkie materiały do ocenzurowania. Żaden nauczyciel czy szkoleniowiec nie jest gotowy dwa miesiące wcześniej z prezentacjami dla uczestników – mówi Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Jego zdaniem ta procedura będzie bardzo kłopotliwa, uniemożliwi też szybkie reakcje na sytuacje kryzysowe w szkole. – Jeśli np. w maju dojdzie do aktów agresji wobec dzieci z Ukrainy, nie będzie można zaprosić w trybie pilnym organizacji, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu problemu. Procedura w nowym trybie nie zakończy się przed końcem roku szkolnego – dodaje ekspert.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy skierowany do I czytania
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama