Oświatowe związki żądają reformy systemu wynagrodzenia nauczycieli i powiązania go ze średnią krajową. Samorządowcy również wysuwają żądania – chcą, aby to resort edukacji przejął finansowanie płac pracowników szkół
Oświatowe związki żądają reformy systemu wynagrodzenia nauczycieli i powiązania go ze średnią krajową. Samorządowcy również wysuwają żądania – chcą, aby to resort edukacji przejął finansowanie płac pracowników szkół
Po ponad ośmiu miesiącach resort edukacji wznawia pracę zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Dzisiaj pierwsze spotkanie ze związkami zawodowymi i samorządowcami. Oficjalnie zespół ma wypracować konsensus w sprawie pracy nauczycieli i ich wynagradzania. Nieoficjalnie - jest to próba rozbrojenia złych nastrojów wśród związkowców i nauczycieli.
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, zapewnia, że przerwa w pracach zespołu wynika z nieugiętego stanowiska związkowców, którzy w zamian za wyższe pensum nie chcieli zgodzić się na propozycję 36-proc. podwyżek.
Przypomnijmy - w ubiegłym roku zespół miał przedstawić kompleksowy projekt zmian w Karcie nauczyciela. Został on nawet przygotowany, ale ostatecznie poparcie dla niego wycofali zarówno związkowcy, jak i samorządowcy. Nowelizacja pod koniec grudnia wylądowała w kosztu. Mimo to część zmian dotyczących zatrudnienia nauczycieli udało się przemycić w innych projektach. W ustawie z 5 sierpnia 2022 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1730) ustanowiono, że raz w tygodniu nauczyciele mają przeznaczyć jedną godzinę na spotkania z rodzicami i uczniami. Kolejna zmiana to likwidacja czterech stopni awansu. W efekcie już po wakacjach stażystę i mianowanego zastąpi nauczyciel przygotowujący się do zawodu, a kolejnym stopniem ma być dopiero mianowany i dyplomowany. Inna modyfikacja, która zacznie obowiązywać od września, polega na przywróceniu oceniania nauczycieli według kryteriów ustalanych przez ministra edukacji. Ta ostatnia zmiana jeszcze w kwietniu 2019 r. była głównym zapalnikiem kilkutygodniowego strajku nauczycieli. Wtedy doszło do uchylenia tych rozwiązań, teraz udało się je uchwalić.
Zaproszone do rozmów strony nie mają wątpliwości, że wznowienie prac wspomnianego zespołu ma na celu powstrzymanie potencjalnych protestów - w tym i kolejnym roku, który jest już rokiem wyborczym. - Resort najwidoczniej wyszedł z założenia, że łatwiej jest wprowadzać zmiany etapami, niż robić to dużą nowelizacją, która mogłaby doprowadzić do masowych protestów. Wznowienie prac zespołu jest również próbą pokazania, że rząd jest otwarty na dialog - mówi Łukasz Łuczak, adwokat i ekspert ds. prawa oświatowego.
- Dzisiejsze spotkanie z pewnością będzie związane ze zwiększeniem pensum i wyższym wynagrodzeniem. Tu będzie jednak trudno wypracować jakikolwiek konsensus. Wszystko zależy od tego, czy związkowcy i nauczyciele zorientują się, że prace w zespole nie są niczym innym niż grą na czas. Tym bardziej że w roku wyborczym żaden z rządów nie zdecyduje się na wprowadzanie kontrowersyjnych reform, a zwiększenie pensum może być tak odebrane przez nauczycieli - dodaje.
Organizacje związkowe nie chcą z resortem transakcji wiązanej. Ich główna propozycja, z jaką idą na dzisiejsze spotkanie, to przyszłoroczne podwyżki na poziomie 20 proc. - Nie zgadzamy się na podniesienie pensum i powrót do pomysłu wyprowadzenia ośmiu godzin karcianych. Chcemy jednak, aby podwyżki były realne, a nie symboliczne, i nie tylko dla wchodzących do zawodu, ale dla wszystkich - mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Pensje powinny być powiązane ze wzrostem średniej krajowej. Taki projekt obywatelski jest w Sejmie. Został on opracowany przy naszym wsparciu - przekonuje.
O wyższe płace chce walczyć również Forum Związków Zawodowych. - Nie otrzymaliśmy żadnego materiału przed spotkaniem, a to nas tylko utwierdza w tym, że jest to próba pokazania, że nauczyciele nie mają powodu do protestów, bo resort edukacji z nimi rozmawia. Spotkanie będzie krótkie, bo nie zamierzamy uczestniczyć w farsie zamiast merytorycznej dyskusji - twierdzi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący branży nauki i oświaty Forum Związków Zawodowych. FZZ również domaga się spełnienia jednego z punktów porozumienia podpisanego z oświatową Solidarnością w okresie ostatniego strajku - czyli powiązania podwyżki pensji ze wzrostem średniej krajowej. Dodatkowo, najlepiej już od września, nauczyciele powinni otrzymać 20 proc. podwyżki. - Dopiero po wprowadzeniu tych zmian możemy rozmawiać o warunkach pracy, zwiększaniu pensum czy nawet dziennym, ośmiogodzinnym czasie pracy w jednej placówce oświatowej - zaznacza Wittkowicz.
Związkowcy planują wypracowanie wspólnego stanowiska. - Zaprosiliśmy wszystkie związki oświatowe na spotkanie 30 sierpnia. Chcemy mieć jeden front walki o podwyżki i zmianę systemu wynagradzania - zapowiada Krzysztof Baszczyński.
Dodaje, że w środę prezydium zarządu zdecyduje też, jakie działania podjąć po spotkaniu zespołu w MEiN.
Nie wiadomo, jakie stanowisko w tej sprawie zajmie oświatowa Solidarność. Na razie jej przewodniczący Ryszard Proksa milczy. Jeśli się wyłamie ze wspólnego frontu, to nauczycielom będzie trudno podjąć decyzje o określonych formach protestu czy strajku generalnym.
Z kolei samorządowcy, którzy również są zaproszeni na dzisiejsze spotkanie, chętnie poparliby resort w zwiększeniu pensum nauczycielskiego. - U nas jest ono jednym z najniższych wśród krajów UE. Trzeba też uporządkować system finansowania oświaty. Inaczej należy go określić dla małych gmin, a jeszcze w inny sposób dla dużych miast. Ostatnie podwyżki dla nauczycieli sprawiają, że brakuje nam pieniędzy na inne składniki wynagrodzeń. Wielu samorządowców domaga się, aby finansowanie szkół przejął resort edukacji - wylicza Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wójt gminy Terespol. - Na ostatnim spotkaniu w resorcie edukacji minister Czarnek obiecał dodatkowe pieniądze. Jeśli ich nie otrzymamy, to nie domkniemy budżetów. Nie liczmy jednak, że po dzisiejszym spotkaniu nasze postulaty reformy sytemu finansowania oświaty zostaną spełnione - konkluduje.
Resort edukacji na pytanie DGP o główny punkt dzisiejszego spotkania nie odpowiedział do zamknięcia tego wydania gazety.©℗
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama