Doktoranci, którzy wszczęli przewody doktorskie w starym trybie, będą mieli dodatkowy rok na zakończenie kształcenia. Tak wynika z ustawy z 7 kwietnia 2022 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz.U. poz. 1010), która wejdzie w życie w sobotę.

– Przedłużenie przewodów doktorskich do końca 2023 r. to był jeden z naszych głównych postulatów. Dlatego cieszymy się, że Ministerstwo Edukacji i Nauki zgodziło się na tę zmianę. Niemniej jednak docierają do nas sygnały o wielu innych problemach, w których również kierujemy do resortu postulaty o zmianę przepisów – mówi Wojciech Kiełbasiński, rzecznik praw doktoranta.
Przedstawiciele młodych naukowców zwracają uwagę m.in. na to, że nowelizacja nie rozwiązuje problemów osób, które przewodów nie otworzyły, oraz uczestników szkół doktorskich.
– Z narastającym niepokojem przyglądamy się obecnej sytuacji doktorantek i doktorantów na uczelniach w Polsce związanej z przebiegiem kształcenia, realizacją planów badawczych i finalizacją procesu przygotowania rozpraw doktorskich. Postulujemy wprowadzenie dodatkowego roku na przygotowanie dysertacji doktorskiej dla wszystkich pominiętych w nowelizacji grup doktorantów (z możliwością pobierania pełnego stypendium przez okres przedłużenia) – apeluje Krzysztof Garczarek, przewodniczący samorządu doktorantów Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jego zdaniem przepisy są niesprawiedliwe i tworzą nierówne szanse w kwestii możliwości zakończenia przygotowania i obrony rozprawy doktorskiej. Podkreśla, że wszystkim doktorantom pandemia utrudniła prowadzenie badań naukowych, bo były wstrzymane zagraniczne wyjazdy, utrudniony był także dostęp do bibliotek i laboratoriów.
– Dlatego też wszystkie grupy doktorantów powinny mieć możliwość przedłużenia kształcenia o rok. Sprawa ta powinna być potraktowana w sposób priorytetowy – podkreśla Krzysztof Garczarek.
Nowelizacja, która wejdzie w życie w sobotę, przewiduje też wiele innych zmian, m.in. łagodzi skutki ewaluacji jakości działalności naukowej. W jej ramach uczelnie już w lipcu otrzymają jedną z kategorii: A+ (najlepsza), A, B+, B, C (najsłabsza). Uzyskanie gorszej oceny niż B+ wiąże się z utratą wielu uprawnień, m.in. do prowadzenia szkół doktorskich. Zgodnie z nowymi przepisami placówki, które otrzymają kategorię B, będą mogły dokończyć rozpoczęte kształcenie młodych naukowców, ale nie będą miały prawa rekrutować kolejnych kandydatów.
Nowela przewiduje też nowe obowiązki dla szkół doktorskich, które przerwą kształcenie doktorantów. Będą musiały zapewnić im naukę w innej szkole. Jeżeli ci nie zgodzą się na kształcenie w proponowanej placówce, szkoła doktorska będzie zobowiązana pokryć doktorantowi koszty postępowania w sprawie nadania stopnia doktora w trybie eksternistycznym.
Nowelizacja przewiduje też kary dla szkół za niewywiązanie się z tych obowiązków – nawet 50 tys. zł.
Etap legislacyjny
Wejdzie w życie 28 maja 2022 r.