Ustawa o Akademii Kopernikańskiej może godzić w konstytucyjne zasady, takie jak: autonomia uczelni, wolność badań naukowych oraz równość – wynika z opinii biura legislacyjnego Senatu. Za jej odrzuceniem opowiedziała się senacka komisja nauki, edukacji i sportu.

Ustawa zakłada powołanie nowej instytucji naukowej – Akademii Kopernikańskiej, której zadaniem będzie przyznawanie nagród, stypendiów i grantów. Ponadto przewiduje utworzenie Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika (SGMK), częściowo uzależnionej od akademii. Eksperci przedstawili do niej kolejne krytyczne uwagi.
– Ustawa zbyt silnie uzależnia tworzone instytucje, mające w założeniu prowadzić działalność naukową, od czynnika rządowo-politycznego. Uzasadnione jest pytanie, czy jest to zgodne z zasadą autonomii szkół wyższych (art. 70 ust. 5 konstytucji) oraz z zasadą wolności badań naukowych i wolności nauczania (art. 73 konstytucji), a także z samym konstytucyjnym pojęciem nauki – wskazuje w opinii do ustawy Marek Jarentowski, ekspert w Biurze Legislacyjnym Kancelarii Senatu. Przykładowo bowiem, zgodnie z proponowanymi przepisami, pierwszą połowę członków akademii powoła prezydent, za zgodą premiera, na wniosek ministra nauki.
Szczególne zastrzeżenia biura legislacyjnego budzą uprawnienia, jakie ustawa przyzna SGMK. Wskazuje, że uczelnia ta do końca sierpnia 2027 r. będzie mogła nadawać stopnie naukowe, mimo braku obiektywnych przesłanek i niespełnienia warunków, o których mowa w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. poz. 574 ze zm.). Wynika z nich, że uczelnia dopiero po kilkuletniej działalności podlega ewaluacji i po otrzymaniu dobrej oceny (co najmniej B+), może nadawać stopnie naukowe. – Będzie to zatem pierwsza szkoła wyższa w Polsce, która może nadawać stopnie naukowe, bez oceny jej osiągnięć, a nawet więcej: mimo braku jakichkolwiek osiągnięć naukowych, ponieważ nauczyciele (w skromnej liczbie) będą zatrudniani dopiero po wejściu w życie przepisów ustawy – podkreśla ekspert. Wskazuje przy tym, że przepis przejściowy przewiduje, iż senat tej uczelni zacznie funkcjonować dopiero po 1 czerwca 2023 r., a do tego czasu jego zadania ma wykonywać rektor, zatem przez krótki okres ten ostatni będzie mógł nadawać stopnie naukowe, prawdopodobnie jako jedyny rektor w Polsce.
– Ustawa zatem nadaje tworzonej uczelni uprzywilejowany status, odbiegający od reguł ustalonych dla wszystkich uczelni (publicznych i niepublicznych). Powoduje to nie tylko nierówność samych szkół, lecz także ich pracowników i studentów korzystających z ich usług. Uzasadnione jest pytanie, czy nie narusza to z kolei zasady równości (art. 32 konstytucji) – zwraca uwagę Marek Jarentowski.
Co więcej, z przyznaną ustawowo szkole na kilka lat kategorią naukową B+ we wszystkich dyscyplinach naukowych wiążą się też większe pieniądze dla tej uczelni. – Podsumowując, wszystkie uczelnie w Polsce i nauczyciele w nich zatrudnieni muszą kilka lat pracować, być poddać się ewaluacji (ocenie) jakości działalności naukowej i by mieć w konsekwencji szansę na kategorię naukową (np. B+ lub wyższą). SGMK będzie jedyną uczelnią w Polsce, która otrzyma kategorię B+ (łączącą się z kilkoma uprawnieniami), nie mając żadnych osiągnięć – zaznacza ekspert. ©℗
Etap legislacyjny
Ustawa w trakcie prac Senatu