Lewica pomoże Związkowi Nauczycielstwa Polskiego zbierać podpisy pod projektem ustawy wprowadzającej powiązanie pensji nauczycieli z wynagrodzeniem w gospodarce - zadeklarowali w środę parlamentarzyści tego klubu.

Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na wspólnej z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem konferencji w Sejmie zadeklarowała, że jej ugrupowanie wyraża pełne wsparcie dla postulatów ZNP i nauczycieli, którzy domagają się wzrostu wynagrodzeń.

"Jako klub Lewicy, wszyscy posłowie i wszystkie posłanki, włączymy się w zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy przygotowanym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego dotyczącym systemowego powiązania wynagrodzeń ze średnimi płacami w gospodarce" - powiedziała.

ZNP chce wprowadzenia do ustawy Karty Nauczyciela zasady, że wysokości kwot średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, stanowią określony procent kwoty przeciętnego wynagrodzenia obowiązującej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego; chodzi o kwotę przeciętnego wynagrodzenia ustalaną na podstawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego ma być równe przeciętnemu wynagrodzeniu w gospodarce narodowej w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego, a nauczyciela stażysty ma wynieść co najmniej 73 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Broniarz podkreślił na konferencji, że nie da zbudować się dobrego systemu oświaty proponując nauczycielom płace na poziomie 2 tys. 100 zł brutto po ukończeniu studiów. "Nie da się zbudować tego systemu proponując wynagrodzenia, które są najniższymi wynagrodzeniami w krajach Unii Europejskiej" - powiedział. "Nie da się przyciągnąć do zawodu tych, których chcielibyśmy, żeby ta szkoła w swoich murach miała, oszczędzając na edukacji" - dodał prezes ZNP.

"Domagamy się pilnego powrotu do dyskusji o możliwości pracy nauczycieli na świadczeniach kompensacyjnych" - mówił Broniarz. "Lewica taki projekt przygotowała, dziękujemy" - dodał". Jak zaznaczył, ZNP chciałby, aby projekt jak najszybciej został wprowadzony pod obrady Sejmu. "Lada moment (...)będziemy mieli wolne miejsca pracy - nie 13 tys., ale kilkadziesiąt tysięcy - na których nie będzie nauczycieli, a nauczyciele przebywający na świadczeniach kompensacyjnych chętnie te swoje 4 czy 6 godzin mogliby edukacji poświęcić i są do tego gotowi" - podkreślił Broniarz.

Z kolei Katarzyna Kotula (Lewica) zapowiedziała, że jej klubowi koledzy wyślą listy do dyrektorów szkół i kuratorów. "Będziemy apelować o to, żeby wrzesień był miesiące adaptacyjnym" - poinformowała. "Trzeba pamiętać, że są uczniowie, którzy poza murami szkoły spędzili prawie dwa lata na edukacji zdalnej. Mamy nadzieję, że wrzesień będzie poświęcony na rozmowy, na podobną adaptację, na trening miękkich umiejętności społeczności" - podkreślała.